Dziś krótko i na temat ;)) Testowo zabrałam się za eksperymentalne królikowe maskotki... Efekt? Przedstawiam Zuzię i Jednookiego Franka! Franek nie miał za dużo szczęścia w swoim krótkim życiu, na które patrzy swoim pastelowym jednym oczkiem... Omyłkowo zamówiłam jeden komplet plastikowych oczek a nowa przesyłka jeszcze nie dotarła, toteż Franek dostał jedno oczko z tego, co było pod ręką. Kupiłam dziś guziczki z przeznaczeniem na nowe Frankowe oczy, ale... nie mam sumienia go przerabiać. Franek jest taki MÓJ... niepowtarzalny, własny i z charakterem... Niech zostanie taki jaki jest. :P
Jednooki Franek:
Mąż stwierdził, że można nim dzieci straszyć... ale co On tam wie! :P
Zuzia:
Przepraszam za jakość zdjęć... jest już ciemno i wyszły jakieś posępne... Może jutro uda mi się je poprawić przy dziennym świetle.
Miłego wieczoru!