Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ozdoby. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ozdoby. Pokaż wszystkie posty

piątek, 19 grudnia 2014

Serduszkowy zawrót głowy

Pisałam Wam wcześniej, że praca na drucie wre! :) Dziś wreszcie udało mi się skończyć zamówione 50 sztuk serduszek do przedszkola Bartusia na Dzień Babci i Dziadka. Co prawda do uroczystości jeszcze mnóstwo czasu, ale prawdę powiedziawszy na styczeń mam nieco inne plany i wolałam szybko się z tym uporać. Czy odbyło się to szybko - to już nieco inna sprawa :))

W planach na ten tydzień mam jeszcze 2 czapki... na ile jest to realne - trudno powiedzieć. Niemniej, jedna na zamówienie, druga w prezencie gwiazdkowym, więc czasu za wiele nie zostało...

Ale do rzeczy - kilka fotek mojej niemal miesięcznej pracy :))











Link do wzoru serduszek podawałam w poprzednim poście - tutaj.

***
Pozdrawiam serduszkowo! ;))



piątek, 24 października 2014

Dzień Marchewki

Mieliśmy ostatnio w przedszkolu Dzień Marchewki! Dzieci obowiązkowo ubrane na pomarańczowo... ale kiepsko mi się to kojarzyło z marchewką, więc szybko uzupełniłam strój o marchewkowe przypinki robione na szydełku. Projekt mój własny, specjalnie na życzenie Bartusia i Julci.


    



Rozetka przyklejona jest do starej przypinki, którą kiedyś ocaliłam przed wyrzuceniem do śmieci. Wiedziałam, że kiedyś się przyda, ha!




Jula dumnie prezentowała przypinkę, aż miło było na nią patrzeć! Nie udało mi się niestety ustrzelić Bartusia na zdjęciu, ale może Panie w przedszkolu zrobiły jakieś zdjęcia :) Będzie do kolekcji!


Pomijając kwestię strojów, Panie z grupy Bartusia poprosiły o przygotowanie przekąsek dla dzieciaków zrobionych z marchewki. Wyobrażacie sobie zrobienie babeczek tylko dla jednego dziecka, skoro drugie chodzi do tego samego przedszkola...? No właśnie! Możecie sobie wyobrazić, jaki Jula zrobiła lament, że nie dostanie babeczek dla siebie i dzieci z grupy... No i cóż... 50 babeczek musiało być! Dobrze, że Dawid jeszcze nie chodzi do przedszkola, bo 75 sztuk piekłabym chyba do rana! :)))





Dzień pod znakiem marchewki był bardzo udany. Dzieciaki z pełnymi brzuszkami wróciły do domu - pełnymi marchewki! Rodzice dopisali... poza naszymi babeczkami były soczki, ciasta, obrane marchewki i inne cuda!

Pozdrawiam Marchewkowo!

***



Pożegnanie z przedszkolem

Obiecałam pouzupełniać stare wpisy, więc nie dziwcie się, że będzie trochę o minionym czerwcu... :)
***
Bartuś w tym roku zmieniał przedszkole. Przyczyn było kilka, zadecydowała głównie logistyka i zmienione przepisy związane z rekrutacją. Przyznam, że nie byłam zwolenniczką tej zmiany, choć Bartuś przyjął informację o nowym przedszkolu z zaciekawieniem i radością (dopiero teraz wspomina z rozrzewnieniem stare przedszkolne dzieje i próbuje forsować powrót).

Zakończyliśmy rok szkolny w czerwcu i czas się było pożegnać z dotychczasowymi Paniami. Bartuś zaniósł do przedszkola haftowany obrazek z podziękowaniem dla Pań. Jako, że grupa Bartka nosiła nazwę "Kotki" toteż i obrazek oczywiście musiał być kotkowy.

A tak się prezentuje w całości:


W rogu przyklejona jest papierowa rozetka zrobiona wg instrukcji Lorrie Everitt z naklejonym digi stempelkiem stworzonym przez Novinkę


Wzór na kotka znajdziecie TUTAJ. Haftowałam muliną Ariadną, korzystając z przelicznika Abakan i muszę przyznać, że dość dobrze polskie kolory odpowiadają DMC. Różnica w kolorystyce pomiędzy wzorem a moją wersją kotka wynika z zamieszania jakie powstało z mulinami. Otóż na zestawieniu kolorów do wzoru są wszystkie muliny do 4 wersji kotkowych haftów i wszystkie muliny kupiłam... A gdy przyszło do haftowania - Bartusiowi bardzo spodobały się papierowe nakładki na muliny, na których opisane są numery kolorów i... oczywiście użyłam nie tego fioletu. No cóż, myślę że ta wersja też nie jest najgorsza. :) A tak kotek wygląda z bliska:



 

Z drugiej strony krótki wierszyk i dedykacja dla obu Pań, które przez dwa lata uczyły Bartusia. 



I prezencik gotowy! :) Kokarda zawiązana wg instrukcji STĄD.



wtorek, 14 października 2014

Serduszka

Ostatnio sporo się działo robótkowo, choć niekoniecznie szydełkiem. Jula z Bartkiem rozpoczęli przygodę w nowym przedszkolu, więc okazji do rożnych robótek jest cała masa. Zacznę jednak od końca. :) Dziś - Dzień Nauczyciela! Dzieciaki poszły do przedszkola wyposażone w robione na szydełku serduszka dla Cioć. Miało być sympatycznie, lecz niezobowiązująco. 

Wzór na serduszko możecie znaleźć u Anabelii. Są z zawieszkami zrobionymi z 30 o. łańcuszka. Można dzięki temu je powiesić na choince, albo wykorzystać jako np. igielnik. U mnie w domu serduszko wisi na tablicy korkowej między dwoma tonami karteczek z zapisanymi ważnymi sprawami i cieszy oczy za każdym razem, gdy na nie patrzę! :) 

Do zrobienia serduszek wybrałam bardziej intensywne kolory niż Anabelia, przyznam szczerze że również z racji zawartości mojej włóczkowej szafy. Nie posiadam za dużo włóczki w pastelowych barwach... dzieciaki jednak zdecydowanie bardziej lubią żywe kolory :)) Zawieszki pobrałam STĄD i STĄD, wydrukowałam na kartce z bloku technicznego i wycięłam dziurkaczem serduszko. Taki dziurkacz dostaniecie w Empiku. Kupiłam go przy okazji robienia konkursowej pracy do przedszkola, ale o tym kiedy indziej. 

Jak Wam się podobają zawieszki vintage? Takie nostalgiczne, prawda? Ostatnio bardzo polubiłam różane motywy w tym stylu, są naprawdę urocze i klimatyczne... Myślę, że gdyby serduszka były w pastelowych barwach, zawieszki pasowałyby jeszcze bardziej. 






I w koszyczku, gotowe do zaniesienia do przedszkola. Dzieciaki miały frajdę i... ja też :)) A jaka była reakcja Cioć? Trudno powiedzieć. Z dzieciakami poszedł Tata a od Taty coś się dowiedzieć graniczy z cudem! Już wiem skąd mój starszy syn tak ma. Gdy się go zapyta - Jak było w przedszkolu? - odpowiada - Fajnie! Ciekawa drążę temat: - A co robiłeś? A on na to: - Nie pamiętam! 


Zabieram się za przygotowania do kiermaszu przedświątecznego w przedszkolu. Mam kilka ciekawych propozycji, które może niekoniecznie będą związane ze świętami, ale bardzo cieszą moje oczy i okrutnie chcę je zrobić! :)) 




poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Żabi Król i baranki

Dawno mnie znowu nie było, ale to absolutnie nie znaczy, że nic się nie działo :) Wręcz przeciwnie. Mam mnóstwo pozaczynanych rzeczy i najwyższa pora powoli je kończyć. Niemniej, jako że święta za pasem, razem z dzieciakami wzięliśmy się za Wielkanocne klimaty :) I tak oto powstało stado baranków na zielonej rzeżuszce, osobiście posianej przez dzieciaki :)) Mamy nadzieję, że do soboty jeszcze zgęstnieje!

Łowieczka była również  przyczepiona do lustra i zanim zdąrzyłam jej cyknąć fotkę, już spadła i utrzaskała sobie róg! :( Dobrze, że jest zapas masy solnej to jeszcze przed świętami będziemy lepić baranki! :)





Z szydełkowych nowości też coś jest :)) Jako, że pogoda w kratkę, a kupiona czapeczka - "rozmiar uniwersalny" notorycznie spada Dawidkowi na oczka, trzeba było wziąć sprawy w swoje ręce. I tak oto prezentuje się mój mały Żabi Król :)) Kolejna czapa do kolekcji! Nie wspominam nawet, że Bartek z Julcią oprotestowali czapkę Dawidka żądając głośno czegoś nowego dla siebie! Trzeba by się zaopatrzyć w cieńszą włóczkę, bo jakoś nie widzę chodzenia w takich czapkach za jakiś miesiąc :) 





W przygotowaniu mam jeszcze haftowanego kotka na pożegnanie Pań z przedszkola dla Bartusia, a dzisiaj bierzemy się z dzieciakami za pisanki :) Najpiękniejsze na świecie to one raczej nie będą, ale za to nasze własne :)) I nadal mi się marzy decoupage... kiedyś się go nauczę! :) A co! 

wtorek, 1 stycznia 2013

Japoneczki - ** ze wzorem **

Witam Noworocznie!


Pierwszy wpis w tym roku będzie o... Japonkach. Jakiś czas temu pisałam o nich; niestety w natłoku zajęć nie zdążyłam nic udziergać na kiermasz, ale teraz nadrabiam straty :-) Japoneczki mogą służyć jako bombki, chociaż równie dobrze sprawdzą się jako np. breloczek do kluczy. Oto moja wersja Japoneczek:











Wzór na japonkę:
Może kiedyś się pokuszę o fotorelację, póki co skrót musi wystarczyć :)) Mam nadzieję, że jest to w miarę czytelne.

Potrzebne rzeczy:
- kolorowa włóczka, np. akrylowa "Kotek"
- na obszycie sukienki - włóczka "Darling"
- szydełko nr 3
- ozdobne szpilki (można kupić na Allegro) - posłużą do ozdobienia włosów
- drewniane guziczki lub jakiekolwiek inne.


Głowa:

1 rząd - 3 o. łańcuszka, połączyć.
2 rząd - 6 półsłupków,
3 rząd - 2 półsłupki w 1 półsłupek - razem 12 półsłupków,
4 rząd - 1 półsłupek, 2 półsłupki, 1 półsłupek, 2 półsłupki - razem 18 półsłupków,
5 rząd - 1,1,2 półsłupki, 1,1,2 półsłupki... - razem 24 półsłupki,
6, 7, 8, 9 rząd - 24 półsłupki,
10 rząd - 2 półsłupki, 2 półsłupki razem, 2 półsłupki, 2 razem.... - razem 18 półsłupków
11 rząd - 1 półsłupek, 2 razem, 1 półsłupek, 2 razem - razem 12 półsłupków

Wypychamy głowę kulkami poliestrowymi (watą etc.). Zmieniamy kolor - łączymy nitkę z główki i zaczynamy robić sukienkę:

1 rząd - 12 półsłupków
2 rząd - 1 półsłupek, 2 w 1 półsłupek - razem 18 półsłupków
3 rząd - 1,1,2, 1,1,2 - razem 24 półsłupki
4 rząd - 24 półsłupki
5 rząd - 24 półsłupki
6 rząd -24 półsłupki
7, rząd - 1,1,1,2, 1,1,1,2... - razem 30 półsłupków
8,9,10 rząd - jak wyżej - 30 półsłupków

Wybieramy inny kolor włóczki i robimy spód:

1 rząd - 3 o. łańcuszka połączyć.
2 rząd - 6 półsłupków
3 rząd - 2 półsłupki w 1 półsłupek - razem 12 półsłupków
4 rząd - 1 półsłupek, 2 półsłupki, 1 półsłupek, 2 półsłupki - razem 18 półsłupków
5 rząd - 1,1,2 półsłupki, 1,1,2 półsłupki... - razem 24 półsłupki
6 rząd - 1,1,1,2 półsłupki, 1,1,1,2 półsłupki... - razem 30 półsłupków.

Półsłupkami łączymy sukienkę ze spodem. Najlepiej wybrać kontrastujący kolor. Przed całkowitym połączeniem sukienki ze spodem - wypychamy brzuszek kulkami poliestrowymi.

Włosy:
1 rząd - 3 o. łańcuszka połączyć.
2 rząd - 6 półsłupków
3 rząd - 2 półsłupki w 1 półsłupek - razem 12 półsłupków
4 rząd - 1 półsłupek, 2 półsłupki, 1 półsłupek, 2 półsłupki - razem 18 półsłupków
5 rząd - 1,1,2, 1,1,2... - razem 24 półsłupki
6 rząd - na całym okrążeniu dodać 2 półsłupki - razem 26
7,8,9 rząd - 26 półsłupków
10 rząd - 18 półsłupków, ostatnich 8 nie przerabiamy - zostawiamy na grzywkę :)
11 rząd - 2 półsłupki, 2 razem, 1 półsłupek, 2 razem... na końcu 2 półsłupki
12 rząd -2 półsłupki, 2 razem, 1 półsłupek, 2 razem... na końcu 2 półsłupki


Kok:
1 rząd - 3 o. łańcuszka połączyć.
2 rząd - 6 półsłupków
3 rząd - 2 półsłupki w 1 półsłupek - razem 12 półsłupków
4, 5 rząd - 12 półsłupków
6 rząd - 1 półsłupek, 2 półsłupki razem, 1 półsłupek, 2 półsłupki razem - razem 6 półsłupków
7 rząd - 2 półsłupki razem - powtórzyć 2 razy.

Połączyć włosy z głową, doszyć kok. Na końcu dekorujemy Japoneczkę obszywając dół sukienki, szyjkę oraz wyszywając kimonko. Dekorujemy włoski guziczkami, wpinamy szpilki we włosy, malujemy rumieńce (np.różem do policzków :)

Gotowe!



*** Szczęśliwego Nowego Roku!! ***




sobota, 11 sierpnia 2012

Grzybek

Jeszcze zanim wyjechałam na urlop nad morze, by zakosztować deszczu... (bez komentarza!) przyszedł mi do głowy pewien pomysł. :) Nie mam gdzie przechowywać moich oczek, guziczków do robótek, ozdóbek etc. zatem potrzebowałam jakiegoś sensownego schowka na moje skarby. I tak powstało połączenie igielnika (kapelusz) ze schowkiem na drobiazgi ;) Przy okazji wykorzystałam kwiatkowe guziczki, które zamówiłam na allegro tuż przed wyjazdem - bardzo mi się spodobały :P Tym oto sposobem jestem dumną posiadaczką muchomorkowej chatki!

sobota, 4 sierpnia 2012

W okowach stresu...

Musiałam odreagować niedospanie, chroniczne przemęczenie i wszechogarniający stres... W pracy 120% normy, w domu po przekroczeniu progu głośne "MA-MAAAA" i już dwie istotki stoją uczepione moich spodni... Dla siebie nie zostało mi za wiele czasu. Dobrze, że Małż jakoś ogarniał chatę bo inaczej pewnie zaroślibyśmy w brudzie. Weekendowe porządki przy moich Maluchach to zdecydowanie za mało ;)) Efekty moich poszukiwań świętego spokoju i chwili relaksu - poniżej: Zrobiłam sobie igielnik, bo wiecznie po robótkach szukam igieł po całym domu a przy raczkującej Julci i buszującym Bartusiu istnieje za duże ryzyko wypadku. Tak oto powstał letni deserek z wisienką :P Jestem na diecie, to pewnie dlatego tak mi wpadło w oko :P
Potrzebowałam pokrowca na telefon. Powstanie jeszcze jeden dla mojej mamy, ale raczej pewnie sówkowy :)
I na koniec - zawsze marzyły mi się ozdóbki do wpięcia do doniczki z kwiatkiem. Mam zatem ozdóbkę ptaszkową, ale tym razem nie mam ładnego kwiatka z racji... faktu, że nikt ich nie podlewa ostatnimi czasy :-o Trudno, kupię sobie nowy :D

sobota, 17 grudnia 2011

Zwierzaczków ciąg dalszy...

No i wzięło mnie na maxa! Praca nad bombkami ruszyła pełną parą :o) Musiałam się spieszyć, bo moje małe zoo czeka przeprowadzka przed świętami Bożego Narodzenia i trzeba zdążyć na czas! Moje stadko wygląda teraz tak:


Szacowne grono powiększyły: nietoperz, zebra, królisia, kugutek, piesek i kaczusia. :D


Królisia:

Piesek:
Kaczusia:
Kogutek:
Netoperek ;)
I zebra:

Ufff....
Małż żąda kategorycznie takich samych bombek do domu! Chyba czeka mnie wytężona przedświąteczna praca ;))))