Kupiłam Blythe! :D Niektórzy w Was już o tym wiedzą i kibicowali mi na FB (dziękuję, dziękuję, dziękuję!). Ja, która uważałam Blythe za brzydactwa, właśnie sprzeniewierzyłam kasę przeznaczoną na remont na jedną z nich ;)
(Zdjęcie z aukcji ebay)
Parę słów o Izzy (chyba imię pozostawię, podoba mi się :) ) Dziewuszka ma kilka podstawowych zalet, które spowodowały, że pomyślałam: jak nie teraz to nigdy. Jest śliczna, była tania (jak na oryginalną Blythe po customie) i jest z Europy.
Moje plany wobec panny Izabelle obejmują jedynie wymianę jednej pary chipów i ciała na pure neemo. Ale to w bliżej nieokreślonej przyszłości :)
Teraz pozostaje mi czekać aż przybędzie ;)