A firanka leży i czeka na zmiłowanie! Chyba straciłam do niej zapał.
30 maja 2009
Bluzka 2
A firanka leży i czeka na zmiłowanie! Chyba straciłam do niej zapał.
27 maja 2009
Bluzka
Już w trakcie haftowania magnolii myślałam na kolejną pracą, bo moje ręce nie znoszą nic nie robić. Może kolejny obrazek? niee! firanka? niee! ale coś robić muszę! I tak przeglądając swoje skarby, natknęłam się na bardzo starą broszurę ze wzorami z haftem richelieu. Wspominając bardzo stare czasy i fascynację tym haftem pomyślałam, czemu by nie ozdobić sobie w ten sposób fioletowej koszuli?
Od pomysłu do przemysłu droga niedaleka! W ciągu godziny miałam wzór już przekalkowany na rękawy i przemyślaną koncepcję haftu na dół koszuli oraz dobraną kolorystycznie mulinę!
Ale bez wizyty w pasmanterii się nie obyło, bo chociaż mulina pasująca, to oczywiście w domu tylko jeden motek i w dodatku stara (ta mulina ma ok 30 lat) i chińska (ale w sumie świetnej jakości!). Zaszalałam i kupiłam mulinę Anchor nr 109. Muszę przyznać, że jest świetna i prawie sama haftuje! Tylko cena trochę wysoka. Haftując tą muliną zdecydowanie podnoszę wartość koszuli !!
Pewnie kiedyś je zaprezentuję.
Będzie takie Z Archiwum K.
* szmateks,ciucholand
a wyrażenie "sklep dla kierowników" pochodzi z serialu "RANCHO"
26 maja 2009
Magnolia część 7 i ostatnia
Zgodnie z przewidywaniem skończyłam ją w niedzielę o północy. Zaparłam się i haftowałam tak długo, aż skończyłam. W poniedziałek wyprałam i wyprasowałam obrazek, pomalowałam ramkę i tak to wygląda :
A tak to wygląda na ścianie.
Z efektu jestem zadowolona, a po zmianie ramki na większą będzie wyglądać to jeszcze lepiej.
To jest taki mój kącik z ładnymi rzeczami a obrazek pasuje mi tutaj idealnie.
Chyba muszę zrobić sobie ładniejszą serwetkę!
Z efektu jestem zadowolona, a po zmianie ramki na większą będzie wyglądać to jeszcze lepiej.
To jest taki mój kącik z ładnymi rzeczami a obrazek pasuje mi tutaj idealnie.
Chyba muszę zrobić sobie ładniejszą serwetkę!
21 maja 2009
Magnolia część 6
Myślę, że do poniedziałku się wyrobię z tym obrazkiem. Zastanawiam się jak go oprawić i gdzie będzie wisieć.
19 maja 2009
Magnolia część 5
W tym płatku nie pasuje mi ten najciemniejszy odcień oliwkowy 618, w kolejnych płatkach chyba zrezygnuję z tego odcienia.
Tutaj widać te trzy oliwkowe odcienie.
Wymyśliłam sobie, że jasnooliwkowy zostanie tak jak jest, z jednej nitki tego koloru i jednej nitki oliwkowego zrobię kolor pośredni, a oliwkowy będzie kolorem najciemniejszym.
Ale tym zajmę się jutro, przy świetle dziennym będzie widać co z tego myślenia wyjdzie.
18 maja 2009
Magnolia część 4
Jednak nie zdecydowałam się na użycie tej skrzącej się nici. Efekt jest marny, a haftowanie ciężkie. Białe fragmenty są wyhaftowane biała muliną.
Dzisiaj zaczęłam haftować drugi z kwiatków.
Dziś jest poniedziałek i powinnam pokazać firankę, ale przyznaję się, że magnolia mnie pochłonęła i nawet nie wzięłam szydełka do ręki. Za firankę zabiorę się pewnie po skończeniu obrazka.
16 maja 2009
Magnolia część 3
A zdjęcia robiłam skanerem! i jestem zachwycona jakością. Wszystkie moje robótki, które się zmieszczą będę skanować, bo efekt jest dużo lepszy.
14 maja 2009
Magnolia część 2
Tyle już zrobiłam.
Mam wyhaftowane wszystkie pączki, gałązki i listki. Jeden pączek już jest nawet obszyty ciemnobrązową nitką i od razu nabrał wyrazu, nie jest taki mdły.
Obrazek podoba mi się coraz bardziej. Długo nie mogłam się za niego zabrać, bo wydawało mi się, że kolory nie pasują do siebie. Ale jak zaczęłam haftować pączki, to się przekonałam do tego zestawu. Kolory płynnie przechodzą jeden w drugi i bardzo ładnie to wychodzi.
Zamiast białej muliny użyłam nici DMC Pearlescent Effects E 5200 (5272), która wygląda jak skrzący się śnieg. Ślicznie to wygląda, ale więcej jej nie użyję. Haftowanie ma być przyjemnością, a nie katorgą! A błysk muliny widać dopiero z bliska.
Przy rozkwitniętych kwiatach będę haftować zwykłą muliną.
13 maja 2009
Magnolia część 1
Dzisiaj rano zaczęłam haftować gałązkę magnolii. Obrazek będzie niewielki, więc mam nadzieję, że pójdzie szybko. Haftuję muliną Ariadna.
Wzór z Kramu z robótkami nr5-6/2006.
Postępy w haftowaniu będę pokazywać na bieżąco.
Plan na maj został wykonany. Etui na komórkę zrobione i wysłane do właścicielki.
Igielnik też już zrobiony, ale z wysyłką poczekam do końca maja. Na razie podziwiam swoją robotę, bo igielnik wyszedł mi naprawdę świetnie!
I żeby nie było, że czego się nie tknę to idzie jak po maśle, to sprułam zaczętą firankę! Po 40 cm stwierdziłam, że nie podoba mi się górny brzeg, i robię od nowa! A ponieważ olśnienia doznałam w poniedziałek, więc niewiele zrobiłam i nie ma co pokazywać.
Postanowiłam dalej trzymać się planu na maj i w tygodniu haftować, a w weekendy szydełkować firankę. Następna odsłona firanki nastąpi w poniedziałek.
6 maja 2009
Etui
Bardzo lubię robić takie małe użyteczne przedmioty, a zwłaszcza jak robię dla kogoś!
Zaczęłam haftować w poniedziałek ok. południa, a dzisiaj o 1o:3o już było skończone! Najwięcej czasu poświęciłam wykończeniu, ponieważ wymyśliłam sobie, że etui będzie zapinane na magnesik i będzie dodatkowo usztywnione. Po częściowym zeszyciu, przymocowałam pierwszą część magnesu, potem wsunęłam plastikowy pasek (wycięty ze starej okładki) i zamocowałam drugą część magnesu, potem pracowicie ścieg po ściegu pozszywałam wszystko w całość. W trakcie zszywania do jednego z boków doszyłam kółko do kluczy, do którego będzie można doczepić smycz.
Jak ewentualnie będę robić następne etui, to muszę pomyśleć nad innym zamocowaniem uchwytu na smycz i innym, prostszym sposobem zamykania klapki.
Od jutra zabieram się ostro za robienie igielnika! Ciągle jeszcze nie jestem zdecydowana. Dzisiaj zaczęłam trzeci kolejny pomysł, bo dwa poprzednie skończyły w koszu na śmieci.
4 maja 2009
Firanka i etui
Dopiero na zdjęciu widzę, jaki ten wzór jest śliczny! W trakcie roboty jakoś tego nie widać.
Nie obyło się bez wizyty w pasmanterii, ale tym razem ten kolor muliny udało mi się kupić w mojej osiedlowej pasmanterii i nie musiałam się wybierać do centrum.
Haftuję na czarnej kanwie, trzema nitkami muliny Ariadna nr 478. Wzór jest bardzo prosty i szybki w haftowaniu. W rzeczywistości ten kolor nie jest aż taki jaskrawy. To co już widać, to jest klapka. I tyle udało mi się zrobić dzisiaj pomiędzy domowymi zajęciami i wyjściem z Mamcinem na basen.
2 maja 2009
Zabawa w "4"
Do zabawy w "4" zostałam zaproszona przez Zahaftowaną
Odpowiedzi:
4 MIEJSCA, W KTÓRYCH MIESZKAŁAM
dom rodzinny
panieńskie mieszkanie
domek na wsi
mieszkanie w bloku
4 MIEJSCA, DO KTÓRYCH LUBIĘ WRACAĆ
dom rodzinny
mój własny dom
Ciechocinek
łowisko w Sierakowicach, wspaniale tam wypoczywam
4 ULUBIONE POTRAWY
ruskie pierogi
bogracz
czeski knedel
sos szpinakowy
4 potrawy których nie znoszę
bigos
kapuśniak
nie znoszę szczypiorku
gotowanej kiełbasy
4 PASJE/HOBBY
haftowanie
czytanie
prasowanie
i inne robótki ręczne
4 MIEJSCA, KTÓRE ZWIEDZIŁABYM GDYBYM MIAŁA MOŻLIWOŚĆ
Australia
Irlandia
Zamek w Pszczynie (wybieram się jak sójka za morze)
Wieliczkę (po raz drugi)
4 PROGRAMY/SERIALE, KTÓRE LUBIĘ
Pogromcy mitów
Miami Ink
Brudna robota
Ostry Dyżur
4 MIEJSCA PRACY
ZOZ, Ruch, Zakład przemysłowy i ośrodek wypoczynkowy
4 RZECZY, KTÓRE CHCIAŁABYM PRZEŻYĆ
rejs statkiem oceanicznym,
tornado
doczekać dorosłości synka
tydzień na tropikalnej wyspie (sama!!)
4 MARZENIA Z DZIECIŃSTWA
być policjantem/żołnierzem
być nauczycielką
być weterynarzem
być ogrodnikiem
4 ULUBIONE FILMY
Dziewczyna z perłą
Terminator
Ojciec chrzestny
Czterej Pancerni
4 ULUBIONYCH WYKONAWCÓW MUZYCZNYCH LUB ZESPOŁÓW
Phil Collins
Sting
Abba
Manu Chao
4 RZECZY, KTÓRE ROBIĘ PO WEJŚCIU NA INTERNET
zaglądam do bloga Abnegata (link w zakładkach)
odbieram pocztę
sprawdzam co nowego na blogach robótkowych
rozrywam się z www.joemonster.org.pl
Pozwolę sobie nikogo nie wytypować, ponieważ większość już wzięła udział w tej fajnej zabawie.
Odpowiedzi:
4 MIEJSCA, W KTÓRYCH MIESZKAŁAM
dom rodzinny
panieńskie mieszkanie
domek na wsi
mieszkanie w bloku
4 MIEJSCA, DO KTÓRYCH LUBIĘ WRACAĆ
dom rodzinny
mój własny dom
Ciechocinek
łowisko w Sierakowicach, wspaniale tam wypoczywam
4 ULUBIONE POTRAWY
ruskie pierogi
bogracz
czeski knedel
sos szpinakowy
4 potrawy których nie znoszę
bigos
kapuśniak
nie znoszę szczypiorku
gotowanej kiełbasy
4 PASJE/HOBBY
haftowanie
czytanie
prasowanie
i inne robótki ręczne
4 MIEJSCA, KTÓRE ZWIEDZIŁABYM GDYBYM MIAŁA MOŻLIWOŚĆ
Australia
Irlandia
Zamek w Pszczynie (wybieram się jak sójka za morze)
Wieliczkę (po raz drugi)
4 PROGRAMY/SERIALE, KTÓRE LUBIĘ
Pogromcy mitów
Miami Ink
Brudna robota
Ostry Dyżur
4 MIEJSCA PRACY
ZOZ, Ruch, Zakład przemysłowy i ośrodek wypoczynkowy
4 RZECZY, KTÓRE CHCIAŁABYM PRZEŻYĆ
rejs statkiem oceanicznym,
tornado
doczekać dorosłości synka
tydzień na tropikalnej wyspie (sama!!)
4 MARZENIA Z DZIECIŃSTWA
być policjantem/żołnierzem
być nauczycielką
być weterynarzem
być ogrodnikiem
4 ULUBIONE FILMY
Dziewczyna z perłą
Terminator
Ojciec chrzestny
Czterej Pancerni
4 ULUBIONYCH WYKONAWCÓW MUZYCZNYCH LUB ZESPOŁÓW
Phil Collins
Sting
Abba
Manu Chao
4 RZECZY, KTÓRE ROBIĘ PO WEJŚCIU NA INTERNET
zaglądam do bloga Abnegata (link w zakładkach)
odbieram pocztę
sprawdzam co nowego na blogach robótkowych
rozrywam się z www.joemonster.org.pl
Pozwolę sobie nikogo nie wytypować, ponieważ większość już wzięła udział w tej fajnej zabawie.
1 maja 2009
Taki mam plan na maj.
Zapowiada mi się intensywnie robótkowy maj. Mam do zrobienia dwie dosyć pracochłonne robótki.
Jedna z nich to igielnik dla blogowej koleżanki, a druga to etui na komórkę.
Wzór, materiał i zapięcie do etui już mam, ale okazało się, że nie mam wybranego koloru muliny.
Nie wiem, jak to się dzieje, że przy takiej ilości mulin, nigdy nie mam tego potrzebnego koloru! i zawsze muszę się wybrać do pasmanterii. Ale z drugiej strony, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło! Łączę przyjemne z pożytecznym, czyli wyprawę do pasmanterii i spacer z Mamcinem. Po spacerze z Sikornika na gliwicki rynek i z powrotem, Mamcin jest nieźle wyspacerowany, je kolację, kąpię go i najpóźniej o siódmej wieczorem już śpi, a my mamy wolny wieczór.
Druga pilna robótka to igielnik dla już mi znanej blogowej koleżanki.
Nie jest mi łatwo zdecydować się co chcę zrobić! Mam trzy pomysły, które mi się kołaczą po głowie! Prawie jestem zdecydowana na jeden z nich, ale pozostałe dwa też mnie kuszą! Do poniedziałku podejmę decyzję i zacznę robić igielnik.
A do tego wszystkiego robię szydełkową firankę do kuchni. Mam już całkiem sporo, ale jeszcze więcej przede mną. Żeby firanka miała ręce i nogi, to muszę jej zrobić dwa metry!
I w związku z nawałem prac, postanowiłam wprowadzić plan.
Najpierw wyhaftuję wierzch etui, bo wzór prosty i jednokolorowy, potem wyhaftuję to co zdecyduję się umieścić na igielniku. I to będą prace na pierwszy tydzień. W drugim tygodniu pozszywam i wykończę etui. Resztę miesiąca poświęcę na dopieszczanie igielnika.
W soboty i niedziele będę szydełkować firankę.
Zdjęcia etui będę zamieszczać w miarę jego powstawania, zdjęcie gotowego igielnika pokażę dopiero jak dojdzie do adresatki, a firankę będę prezentować po każdym weekendzie.
Jak się dobrze sprężę, to może w końcu zacznę mój obrazek kwitnących magnolii.
Jedna z nich to igielnik dla blogowej koleżanki, a druga to etui na komórkę.
Wzór, materiał i zapięcie do etui już mam, ale okazało się, że nie mam wybranego koloru muliny.
Nie wiem, jak to się dzieje, że przy takiej ilości mulin, nigdy nie mam tego potrzebnego koloru! i zawsze muszę się wybrać do pasmanterii. Ale z drugiej strony, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło! Łączę przyjemne z pożytecznym, czyli wyprawę do pasmanterii i spacer z Mamcinem. Po spacerze z Sikornika na gliwicki rynek i z powrotem, Mamcin jest nieźle wyspacerowany, je kolację, kąpię go i najpóźniej o siódmej wieczorem już śpi, a my mamy wolny wieczór.
Druga pilna robótka to igielnik dla już mi znanej blogowej koleżanki.
Nie jest mi łatwo zdecydować się co chcę zrobić! Mam trzy pomysły, które mi się kołaczą po głowie! Prawie jestem zdecydowana na jeden z nich, ale pozostałe dwa też mnie kuszą! Do poniedziałku podejmę decyzję i zacznę robić igielnik.
A do tego wszystkiego robię szydełkową firankę do kuchni. Mam już całkiem sporo, ale jeszcze więcej przede mną. Żeby firanka miała ręce i nogi, to muszę jej zrobić dwa metry!
I w związku z nawałem prac, postanowiłam wprowadzić plan.
Najpierw wyhaftuję wierzch etui, bo wzór prosty i jednokolorowy, potem wyhaftuję to co zdecyduję się umieścić na igielniku. I to będą prace na pierwszy tydzień. W drugim tygodniu pozszywam i wykończę etui. Resztę miesiąca poświęcę na dopieszczanie igielnika.
W soboty i niedziele będę szydełkować firankę.
Zdjęcia etui będę zamieszczać w miarę jego powstawania, zdjęcie gotowego igielnika pokażę dopiero jak dojdzie do adresatki, a firankę będę prezentować po każdym weekendzie.
Jak się dobrze sprężę, to może w końcu zacznę mój obrazek kwitnących magnolii.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)