Witam bardzo serdecznie.
Jak wam wiadomo u Gosi Burczyk z, do dzisiaj trwa zabawa pod wymownym tytułem, który wyjaśnia banerek poniżej:
W komentarzu pod jej postem wyraziłam chęć wzięcia udziału w tym wyzwaniu, nie pobierając banerka do zabawy, bo nie byłam pewna czy uda mi się zdążyć z moim wymysłem. Mam nadzieję, że Gosia wybaczy mi ten nietakt, ale w moim pasku bocznym jest już tyle banerków, że ja sama się w nich gubię. Gosieńko kochana , nie bij mnie za to. Po wczorajszym podesłaniu fotek ma Gosinego maila, dostałam zgodę dopuszczającą moją pracę, ale musiałam zrobić lepsze fotki, przy dziennym świetle.
Pomysł klarował się dość krótko, bo wiedziałam, jaki hafcik zrobię, tylko zastosowanie go praktyczne musiało jeszcze się wykluć i takim sposobem powstało coś praktycznego, a zarazem z małym przymrużeniem oka. Osądźcie sami, czy to nie jest "psikusowe".
Skromniutka filcowa saszetka, no może przyborniczek podręczny, dla każdej nawet nie szyjącej osóbki. To wyposażenie może się znaleźć w tymże schoweczku, a widoczne na hafciku/igielniku/ wpięte szpileczki dowodzą, że można się z tego uśmiać.
Podaje wymiary :filcowa saszetka 11 na 14 cm, igielniczek z buźką 7 na 8 cm. Wzorek buźki pozyskany jakiś czas temu od Renatki Pawlickiej, wykonany na kanwie 20ct, jedną nitką Ariadny, według mojej kolorystyki, a nieco inną jego wersję prezentowałam kiedyś na wyzwanie kolorystyczne u Danutki, którą wszyscy znamy.
Teraz pokażę w stanie rozpakowanym to moje "ustrojstwo":
Wszystko jest na swoim miejscu. Widać, że igielnik jest odczepiany, a sznureczki z kwiatuszkami, zwisające po bokach są do przymocowywania go po napełnieniu saszetki, krawieckimi przydasiami. To czarne obok to gumeczka, która spina pojemniczek zzawartością.
Wszystko wykonane ręcznie przy pomocy igieł i nitek, różnego rodzaju z posiadanych w domu materiałów.
Jeszcze jedno ujęcie tego "psikusowego" przybornika:
BUŹCE w tym igielniku, niestraszne są szpileczki, bo mimo ukłucia wydaje dźwięk HA HA...
Oczywiście, przeznaczenie może być inne, to już zależy od ewentualnej użytkowniczki tego kompleciku, a ja nie widzę przeszkód, by kogoś nim obdarować. To, jak są chętni? W przypadku wielu zgłoszeń będzie losowanie.
Edycja 22.09.- Chętni się znaleźli, więc decyduję, że lista zamknięta. Wybrane osoby będą mieć swoje przyborniki, już wkrótce.
Jakoś niekoniecznie jest to śmieszne, ale mój humorek też jest taki bardziej na poważnie.
Wymieniłam wcześniej Renatkę Pawlicką, a teraz oficjalnie witam ją w gronie moich obserwatorów, bo zdecydowała się do nich dołączyć. Baw się dobrze, inspiruj, czuj się jak u siebie i zostań na dłużej, jeśli uważasz, że warto.
Miało być śmiesznie, a wyszło, jak wyszło, co potwierdza tytuł posta. Znikam do następnych zaplanowanych/ ewenement u mnie/ prac. Do następnego poczytania, już wkrótce, baj, baj.
Moje zmagania z haftem krzyżykowym,trochę porad z życia wziętych i nie tylko...
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wyzwania. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wyzwania. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 20 września 2016
piątek, 16 września 2016
A-U-A w kartkach i nie tylko.
Witajcie Kochani.
Pojawiam się i znikam. Złośliwość rzeczy martwych ostatnio u mnie rządzi i nic na to nie poradzę. Komp wrócił z przeglądu gwarancyjnego, więc mogę wreszcie coś napisać. Zaległości w komentowaniu waszych blogów mam ogromne, ale może teraz je nadrobię.
Kolejny literkowy tytuł się pokazał, bo zasypię Was dzisiaj pracami na trzy zabawy blogowe.
Zacznę od nie kartkowej, czyli od Wyzwania kwiatowego u Agatki, gdzie tym razem rządzi - banerek:
NAGIETEK
Gdy tylko pokazał się post z tytułowym kwiatuszkiem, stwierdziłam, że czas najwyższy zrobić haft z nim, a jako inspiracją był wzór z HP Igłą malowane -2/6 z 2015 r, autorstwa p.Grażyny Semla. Oczywiście mnie interesował tylko kwiatek, ale w ostatecznym rachunku, pojawiła się też filiżanka z parującą herbatką. Odpuściłam sobie konturowy dzbanuszek, bo serwetka jest po to, by coś na niej postawić, np. dzbanek z herbatką.
Wymiary serwetki w cm: 30 x 48. Kanwa nie Aida 18 ct, kolor naturalny, mulina Ariadna w jedną nitkę, według proponowanej, przez autorkę kolorystyki. Sam haft podszyty flizeliną od spodu, całość obszyta ściegiem prostym tak, by uzyskać strzępienie się nitek po bokach serwetki - do pewnej granicy. Czas na fotki w zbliżeniu na haft i na całość.
Zdjęcie w zbliżeniu na haft wykonane na blacie stołu, ale jako całość, już na innym podłożu, bo nie miałam dobrego światła dziennego i fotki wychodziły fatalne. Wiecie, że fotograf ze mnie marny, ale staram się uchwycić to, co najważniejsze.
Mam nadzieję, że Agatce taka wersja nagietka serwetkowego przypadnie do gustu, a może innym także.
Teraz zgodnie z rozpiską, czas na U, czyli Ulę , gdzie miała być karteczka z.........:
ŚNIEŻYNKA
Oczywiście karteczka taka powstała, może nie tak piękna, jak pokazała Ula w swoim poście, ale jest mojego skromnego autorstwa - tak z głowy, bez schematu - oczywiście śnieżynka, nie kartka.
Tym razem na granatowej kanwie chyba 14ct, otrzymanej kiedyś od Izy Hebdy, w jedną nitkę koloru białego, muliny Ariadny. Zresztą co tu dużo opowiadać, lepiej popatrzeć, więc:
Bardziej prosta nie mogła być, a łezkowy /taki mi się wyciął/ napis z ubiegłorocznej wymianki urodzinowej od Hubki, baza kartkowa w kolorze biskupim co zresztą widać.
Literka A, końcowa, to nasza Anulka Iwańska, i jej wytyczne w banerku:
Przystępujemy do prezentacji kartek na to wyzwanie:
Łoś lub renifer, nawet Ania zaproponowała wspólny wzorek do haftowania, więc skorzystałam.
Na kanwie 20ct " z odzysku"/ po wypruciu nieskończonego większego haftu/ zrobiłam tego zwierzaka, - kanwa pokolorowana kredką pastelową, bo z bieli niewiele w niej pozostało, ale hafcik się zmieścił:
Trochę fotka przekłamuje kolor, ale kredka jest koloru zielonego, może jeszcze trochę ją " podrasuję", by zyskała na wyrazistości.
Druga karteczka na Wielkanoc z zajączkiem w jajku wylądowała. Zajączek był dużo wcześniej, nadprogramowo wyszyty i teraz tylko w jajko go zamknęłam i dodałam napis Wesołych Świąt, zagościł na kartonikowej bazie. Na upartego, to ta kartka mogłaby i do trzeciej propozycji koronkowej być zaliczona, ale ja nie z tych co na łatwiznę idą.:
Ponieważ powyższa kartka była zamienna z okazjonalną dla nauczyciela, a ja takiej nie potrzebowałam, więc na to konto powstały dwie z koronkami i haftami oczywiście.
Proste, ale wszystkie haftowane, mam nadzieję, że Anula zadowolona.
Na koniec oczywiście kolaż, zrobiony jako fotka z logiem bloga, bo teraz tylko tak jestem w stanie robić kolaże.
Witam oficjalnie na moim blogu Magdalenę Betlej, która teraz dołączyła do grona Obserwatorów, a obserwuje i komentuje od bardzo dawna. Madziu, jak wszystkim życzę Ci byś czułą się tu dobrze i czerpała inspiracje pełnymi garściami do swoich celów.
Miejmy nadzieję, że już na tak długo, nie będę milknąć, bo kolejne hafciki na publikację w wyzwaniach blogowych czekają.
Do następnego poczytania, oglądania, baj, baj.
Pojawiam się i znikam. Złośliwość rzeczy martwych ostatnio u mnie rządzi i nic na to nie poradzę. Komp wrócił z przeglądu gwarancyjnego, więc mogę wreszcie coś napisać. Zaległości w komentowaniu waszych blogów mam ogromne, ale może teraz je nadrobię.
Kolejny literkowy tytuł się pokazał, bo zasypię Was dzisiaj pracami na trzy zabawy blogowe.
Zacznę od nie kartkowej, czyli od Wyzwania kwiatowego u Agatki, gdzie tym razem rządzi - banerek:
NAGIETEK
Gdy tylko pokazał się post z tytułowym kwiatuszkiem, stwierdziłam, że czas najwyższy zrobić haft z nim, a jako inspiracją był wzór z HP Igłą malowane -2/6 z 2015 r, autorstwa p.Grażyny Semla. Oczywiście mnie interesował tylko kwiatek, ale w ostatecznym rachunku, pojawiła się też filiżanka z parującą herbatką. Odpuściłam sobie konturowy dzbanuszek, bo serwetka jest po to, by coś na niej postawić, np. dzbanek z herbatką.
Wymiary serwetki w cm: 30 x 48. Kanwa nie Aida 18 ct, kolor naturalny, mulina Ariadna w jedną nitkę, według proponowanej, przez autorkę kolorystyki. Sam haft podszyty flizeliną od spodu, całość obszyta ściegiem prostym tak, by uzyskać strzępienie się nitek po bokach serwetki - do pewnej granicy. Czas na fotki w zbliżeniu na haft i na całość.
Zdjęcie w zbliżeniu na haft wykonane na blacie stołu, ale jako całość, już na innym podłożu, bo nie miałam dobrego światła dziennego i fotki wychodziły fatalne. Wiecie, że fotograf ze mnie marny, ale staram się uchwycić to, co najważniejsze.
Mam nadzieję, że Agatce taka wersja nagietka serwetkowego przypadnie do gustu, a może innym także.
Teraz zgodnie z rozpiską, czas na U, czyli Ulę , gdzie miała być karteczka z.........:
ŚNIEŻYNKA
Oczywiście karteczka taka powstała, może nie tak piękna, jak pokazała Ula w swoim poście, ale jest mojego skromnego autorstwa - tak z głowy, bez schematu - oczywiście śnieżynka, nie kartka.
Tym razem na granatowej kanwie chyba 14ct, otrzymanej kiedyś od Izy Hebdy, w jedną nitkę koloru białego, muliny Ariadny. Zresztą co tu dużo opowiadać, lepiej popatrzeć, więc:
Bardziej prosta nie mogła być, a łezkowy /taki mi się wyciął/ napis z ubiegłorocznej wymianki urodzinowej od Hubki, baza kartkowa w kolorze biskupim co zresztą widać.
Literka A, końcowa, to nasza Anulka Iwańska, i jej wytyczne w banerku:
Przystępujemy do prezentacji kartek na to wyzwanie:
Łoś lub renifer, nawet Ania zaproponowała wspólny wzorek do haftowania, więc skorzystałam.
Na kanwie 20ct " z odzysku"/ po wypruciu nieskończonego większego haftu/ zrobiłam tego zwierzaka, - kanwa pokolorowana kredką pastelową, bo z bieli niewiele w niej pozostało, ale hafcik się zmieścił:
Trochę fotka przekłamuje kolor, ale kredka jest koloru zielonego, może jeszcze trochę ją " podrasuję", by zyskała na wyrazistości.
Druga karteczka na Wielkanoc z zajączkiem w jajku wylądowała. Zajączek był dużo wcześniej, nadprogramowo wyszyty i teraz tylko w jajko go zamknęłam i dodałam napis Wesołych Świąt, zagościł na kartonikowej bazie. Na upartego, to ta kartka mogłaby i do trzeciej propozycji koronkowej być zaliczona, ale ja nie z tych co na łatwiznę idą.:
Ponieważ powyższa kartka była zamienna z okazjonalną dla nauczyciela, a ja takiej nie potrzebowałam, więc na to konto powstały dwie z koronkami i haftami oczywiście.
Proste, ale wszystkie haftowane, mam nadzieję, że Anula zadowolona.
Na koniec oczywiście kolaż, zrobiony jako fotka z logiem bloga, bo teraz tylko tak jestem w stanie robić kolaże.
Witam oficjalnie na moim blogu Magdalenę Betlej, która teraz dołączyła do grona Obserwatorów, a obserwuje i komentuje od bardzo dawna. Madziu, jak wszystkim życzę Ci byś czułą się tu dobrze i czerpała inspiracje pełnymi garściami do swoich celów.
Miejmy nadzieję, że już na tak długo, nie będę milknąć, bo kolejne hafciki na publikację w wyzwaniach blogowych czekają.
Do następnego poczytania, oglądania, baj, baj.
czwartek, 30 czerwca 2016
Od zakładki do książki - etap III.
Witam z meczykiem w tle.
Polacy grają z Portugalią w piłkę, a ja słuchając relacji w TV, próbuję napisać post na konkretny temat.
Ada z rodzinką wybyła na wakacje, niech odpoczywają w dobrych nastrojach, a zabawa zakładkowa na ten miesiąc trwa i mamy takie tematy, jak w banerku:
Dodatkowo można było zrobić coś wakacyjnego, to banerek nie uwzględnia, a będzie obowiązywało przez całe wakacje.
Co też wymyśliłam w tych tematach, wiadomo zakładki, ale jakie, już was ciekawość zżera, to widzę. Jako pierwsza powstała zakładka z motywem wymyślonym w barwach narodowych, z napisem Polska, wszak Euro w toku, więc inaczej być nie mogło. Miałam tej zakładki nie pokazywać, bo o zgrozo, zapomniało mi się, że czerwona nitka, którą obdziergiwałam kanwę na szydełku, farbuje i po namoczeniu, kanwa z białej zrobiła się lekko różowa. Na fotkach nawet w oczy się to nie rzuca, ale ja o tym wiem i lojalnie informuję, jakby ktoś jednak też to zauważył.
Oto pierwsza propozycja:
Zniesmaczona tą wpadką , wzięłam kolejny kawałek kanwy i pokombinowałam na nowo, tym razem z okręgiem, bo jak piłka, to okrągła , ale nie taka typowa. Moja zakładka jest nadal w barwach narodowych, no tak jakoś mi się udumało.
To jest przód zakładki, tył z napisem będzie widoczny na fotce zbiorczej, nie teraz.
Bajki to najprzyjemniejszy temat , jak dla mnie i tu moja wyobraźnia posunęła się w zamierzchłe czasy dzieciństwa. Nie znalazłam w necie, nic co by mnie zainteresowało na tyle, by chcieć to wyhaftować, a podejrzewam, że na taki pomysł nikt nie wpadł. Korzystając z tego, że piłka jest okrągła, więc kształt koła po wcześniejszej zakładce, nadal siedział w mojej głowie, wróciłam myślami do bajki mojego dzieciństwa, nie jedynej jaką zapamiętałam, na następne może przyjdzie jeszcze czas by stworzyć na zakładce do książki.
Czy ktoś jeszcze pamięta tę bajkę?
Edytuję post i wklejam link do tej bajki, gdyby ktoś był ciekawy:
http://www.stolica-bajek.pl/bajkopedia-jacek-i-agatka-h37.php
Tył zakładki z napisem imion Jacek i Agatka, będzie na zbiorczej fotce.
To czas na coś wakacyjnego. Bardzo mile z dzieciństwa wspominam pobyt nad morzem, a jak morze, to latarnia morska; powstała więc zakładka z takim motywem zaczerpniętym z angielskiej gazetki, otrzymanej od Lucy.
Zbiorczo wszystkie zakładki z przodu:
i teraz z tyłu:
Meczyk nadal trwa, a mnie udało się dotrzeć do końca posta, jeszcze tylko info do Ady z przekierowaniem na post i do następnego razu.
Troszkę to chaotycznie mi wyszło, ale jak się skupić gdy piłka w grze i na dogrywkę się zanosi.
Jutro już nowe tematy zabaw się ukażą, więc będzie o czym znowu myśleć, a następny post, wkrótce, za 5 dni. Do następnego poczytania, baj, baj.
poniedziałek, 20 czerwca 2016
Czerwiec u Agatki.)
Witajcie Kochani.
Bardzo serdecznie witam nową obserwatorkę, pasjonatkę szydełkowania i nie tylko, jest nią osoba o tajemniczym nicku: Mafalda Lew, a jej blog już polecałam, to zajrzyj proszę, warto wspierać świeże blogujące rękodzielniczki.
Tył posta jednak wskazuje na coś innego.
Agatka z Kreatywny bazarek , skorzystała z propozycji Madzi, haftującej osóbki, i wyznaczyła na czerwiec piękny wiosenny kwiat tu na banerku:
To nic innego, jak Magnolia. Kto nie lubi tych kwiatów wczesną wiosną, gdy krzewy bez liści, nimi właśnie się pokrywają. Ja je uwielbiam, chociaż nie mam ich w zasięgu wzroku, bo widoki z mojego okna mieliście okazję już podziwiać; zieleni, jako takiej, jak na lekarstwo.
Czytając propozycję na czerwiec, byłam cała w skowronkach, co nie omieszkałam napisać w komentarzu u Agatki. Hafciki miałam zrobione jeszcze w maju, jako małe przerywniki w innych pracach, ale z zagospodarowaniem ich wynikł mały problem, który dopiero wczoraj udało mi się dopiąć na tyle, ze obiecany post dzisiejszy się ukazuje.
Nie wymyśliłam nic specjalnego, ot sięgnęłam po HP 3/2010 i motywy gałązek magnolii, które w gazetowej wersji, projektu p. B. Sikora-Małyjurek zamiast na serwetce do koszyka, zagościły na karteczkach i w rameczce jako obrazek. Kolorystyka według autorki wzoru, ale hafty na karteczkach są wykonane na białej Aidzie 20ct, natomiast jako obrazek, na Aidzie 18ct kremowej, oczywiście w jedną nitkę muliną Ariadna.
W karteczkach, nie bardzo udało mi się uchwycić jasnozielony kolor bazy, no może raczej pistacjowy, który wyszedł jakiś taki nieokreślony, a wierzcie mi robiłam przy różnym oświetleniu i nie jestem ze zdjęć zadowolona.
To już was nie dręczę i zacznę od zbiorczego zdjęcia, żeby było wiadomo o co chodzi.
Na dodatek trochę zwichrowany ten układ, ale co tam, pokażę po kolei , jako pierwsza karteczka z lewej strony, na różowej bazie z wierzchem pistacjowym, hafcik okolony szydełkiem zrobioną koroneczką, jeszcze przed przyklejeniem.
druga fotka, to w rameczce, ale na leżąco, bo tak mi było wygodnie obfocić:
i następna karteczka z takim samym motywem, tylko jako karteczka i inne jej obramowanie hafciku, tym razem falista wstążeczka była w użyciu.
Tu baza w całości pistacjowa.
Niby wszystko takie samo, ale jakże różne, tak jak i wykorzystanie do stworzenia tego co potrzeba.
Mam nadzieję, że Agatka zaaprobuje moje propozycje, typowo haftowane do tej naszej wspólnej zabawy. Teraz lecę nakarmić żabona.
Kolejny post będzie też kartkowy, bo hafty zrobione i opublikuję je 25 czerwca. Muszę sobie wyznaczać takie pięciodniowe terminy, bo inaczej odwlekałabym do ostatniej chwili.
Do następnego poczytania, baj, baj.
czwartek, 24 marca 2016
IX etap i finito.)
Gdy nadejdzie Wielkanocny poranek
Niech spełnią się życzenia tęczowych pisanek...
Mazurków kajmakowych, bazi srebrzystych, Bogatego zająca i kurczaczków puszystych. Świątecznego nastroju, biesiady obfitej,
Lukrowego baranka, a w dyngusa - głowy wodą zmytej!
W takim nastroju rozpoczynam dzisiejszego posta, życząc by wszystko się spełniło co powyżej napisane.
Wesołych Świąt Kochani.
Zabawa u Hubki dobiega końca. IX etap czas zaprezentować.
Zaczynamy od banerka:
Na tekturce oklejonej wzorzystym papierem są : z każdego etapu, jak nie jeden to dwa elementy, trudno było zdecydować się na któryś, ale po kolei:
1. pęknięta skorupka + trawa - jest;
2. bazie - są w digu z napisem ;
3.religijne - napis w digu;
4. 3 jajka są nawet w nadwyżce;
5. guzik jest;
6. kropki+ media - brokatowe, są;
7. igła zatańcowała z zajączkiem - wiosenne kwiaty na jajeczkach;
8.koszyk - powiedzmy, że ta sizalowa siateczka go reprezentuje, a na niej wstążeczka z pękniętą skorupką.
Tak więc opis sporządzony, czas ujawnić moją wizję ostatniego etapu zabawy.
Wymogi spełnione, więc teraz spieszę podziękować Ewie za zorganizowanie tego karteczkowego maratonu.
Ewuniu, dzięki Tobie zrobiłam sporo kartek, które wyruszyły do blogowych koleżanek i nie tylko. Bardzo mnie to zmobilizowało, by eksperymentować ze wszystkim co w zasięgu ręki miałam. Czasem psioczyłam, że wymyślasz wariactwa, ale się podporządkowywałam zaleceniom i robiłam. Bardzo Ci dziękuję za tę zabawę, bo tak to można nazwać. Czy kartki były trafione, czy też nie w świat je posłałam i obdarowane nimi dziewczyny swoje zdanie wyrażą. Ta dzisiejsza, pewnie poczeka sobie do przyszłej wiosny, chyba że jeszcze ją spakuję w kopertę i po świętach do kogoś dotrze.
Witam nową obserwatorkę CraftLady , w moich skromnych progach blogowych i życzę miłej lektury postów, oraz oglądania tego co udaje mi się zrobić w różnych technikach.
Bardzo dziękuję również za wszystkie komentarze, jakie zostawiacie pod moimi postami.
Kochani, nie odpowiadam na nie, bo w tym czasie wolę pobuszować po waszych blogach i tam wtrącić swoje "trzy grosze", na temat tego co robicie.
Nie przedłużam, bo przygotowania do Świąt nie pozwalają Wam na ślęczenie przy kompie, więc post krótki, kończący wszystkie zabawy na jakie się zgłosiłam. W następnym pochwalę się kartkami od Was, bo dzisiaj dostałam aż 6 słownie: sześć.
Do następnego poczytania, baj, baj.
piątek, 18 marca 2016
Etap VIII z IX u Hubki.
Kochani.
Zacznę od podziękowań za przemiłe komentarze pod ostatnim postem, gdzie celowo nie udzielałam odpowiedzi, żeby teraz zbiorczo to uczynić, a Ewunia mi to wybaczy.
Kochani jesteście ze wszystkimi komentarzami, jakie napisaliście. Nie odpowiadałam, bo co mogłam każdej z Was powiedzieć, dziękuję, czy coś więcej. Bywa tak, że winny się tłumaczy, no może ja jestem winna, ale nie raz pisałam w postach, czy komentarzach, że nie jestem w stanie czegoś zrobić, bo moje ręce nie dają rady. Na tych fotkach były pokazane takie, jakie są i wcale się ich nie wstydzę. Cieszę się, że w ogóle cokolwiek jeszcze mogę nimi zrobić, a jakieś niedociągnięcia w moich pracach, czy fotkach mają wytłumaczenie - drżenia rąk przy fotografowaniu, nie mogę opanować. Wiem, że choroba nie wybiera i pogodziłam się z tym, mimo wszystko staram się być aktywna i " coś robiąca", z lepszym lub gorszym skutkiem, to widać gołym okiem.
Sporo z Was docenia moje prace, nawet jeśli nie są doskonałe, a niektórzy nawet wynagradzają moją koleżeńskość prezentami, jak w tym tygodniu. Od młodej stażem blogowym koleżanki Jadzi Król z:ROBÓTKOWO, dostałam taki prezent:
widok z góry na komplet bolesławskiej ceramiki, filiżanka ze spodeczkiem i podstawka na herbatę/ to to podłużne/, oraz czekolada.
tu filiżanka w całej okazałości, którą nie nacieszyłam się zbyt długo, bo zarekwirował ją mój mąż w ramach prezentu imieninowego dla siebie.
Jadziu, bardzo Ci dziękuję za ten prezent, wcale nie musiałaś czuć się zobowiązana do jego wysyłania, a to że mężulek mi to zgarnął, to tym bardziej świadczy, że się podobało i zostaje w rodzinie. Ja i tak będę o Tobie myśleć ilekroć spojrzę na podstaweczkę herbacianą, ta została u mnie na widoku wyeksponowana. Uwielbiam ceramikę i porcelanę, więc tym bardziej dziękuję Ci za ten przejaw sympatii.
Dość jednak tej prywaty, bo Hubka mi głowę zmyje, czas przejść do zasadniczego tematu posta czyli karteczka na VIII etap z IX Kartek Wielkanocnych., tutaj:
i banerek:
Znowu w pośpiechu, nie doczytałam, że ma być wstążka lub koronka, więc by wyglądało to na kartkę świąteczną zrobiłam i jedno i drugie. Zresztą zobaczcie sami:
Kanwa niestety nie 20ct, obrobiona koroneczką szydełkową, uzupełniona wstążeczką nawet z kokardką / przydaś zrobiony przez Izunię/, zajączek z netu, pisanki i koszyczek z mojej wyobraźni nowoczesny, bez pałąka i napis - żeby nie było wątpliwości, baza wiosena - zielona, w środku życzenia. Minimalizm w każdym calu, ostatnio bardzo popularny .
Karteczka już dzisiaj wyruszyła w podróż, ale kto ją dostanie, ten się dowie po niedzieli, jeśli poczta nie zawiedzie. Dzisiaj dziękuję Teresce W. i Uli K. za karteczki, które dostałam.
Mam już gotową pracę na szczypiorkowe wyzwanie, ale to pokażę w niedzielę, bo i tak przesadziłam z tym postem.
Jeszcze tylko info do Ewuni i zmykam, zapraszając na niedzielę do następnego poczytania baj, baj.
Zacznę od podziękowań za przemiłe komentarze pod ostatnim postem, gdzie celowo nie udzielałam odpowiedzi, żeby teraz zbiorczo to uczynić, a Ewunia mi to wybaczy.
Kochani jesteście ze wszystkimi komentarzami, jakie napisaliście. Nie odpowiadałam, bo co mogłam każdej z Was powiedzieć, dziękuję, czy coś więcej. Bywa tak, że winny się tłumaczy, no może ja jestem winna, ale nie raz pisałam w postach, czy komentarzach, że nie jestem w stanie czegoś zrobić, bo moje ręce nie dają rady. Na tych fotkach były pokazane takie, jakie są i wcale się ich nie wstydzę. Cieszę się, że w ogóle cokolwiek jeszcze mogę nimi zrobić, a jakieś niedociągnięcia w moich pracach, czy fotkach mają wytłumaczenie - drżenia rąk przy fotografowaniu, nie mogę opanować. Wiem, że choroba nie wybiera i pogodziłam się z tym, mimo wszystko staram się być aktywna i " coś robiąca", z lepszym lub gorszym skutkiem, to widać gołym okiem.
Sporo z Was docenia moje prace, nawet jeśli nie są doskonałe, a niektórzy nawet wynagradzają moją koleżeńskość prezentami, jak w tym tygodniu. Od młodej stażem blogowym koleżanki Jadzi Król z:ROBÓTKOWO, dostałam taki prezent:
widok z góry na komplet bolesławskiej ceramiki, filiżanka ze spodeczkiem i podstawka na herbatę/ to to podłużne/, oraz czekolada.
tu filiżanka w całej okazałości, którą nie nacieszyłam się zbyt długo, bo zarekwirował ją mój mąż w ramach prezentu imieninowego dla siebie.
Jadziu, bardzo Ci dziękuję za ten prezent, wcale nie musiałaś czuć się zobowiązana do jego wysyłania, a to że mężulek mi to zgarnął, to tym bardziej świadczy, że się podobało i zostaje w rodzinie. Ja i tak będę o Tobie myśleć ilekroć spojrzę na podstaweczkę herbacianą, ta została u mnie na widoku wyeksponowana. Uwielbiam ceramikę i porcelanę, więc tym bardziej dziękuję Ci za ten przejaw sympatii.
Dość jednak tej prywaty, bo Hubka mi głowę zmyje, czas przejść do zasadniczego tematu posta czyli karteczka na VIII etap z IX Kartek Wielkanocnych., tutaj:
i banerek:
Znowu w pośpiechu, nie doczytałam, że ma być wstążka lub koronka, więc by wyglądało to na kartkę świąteczną zrobiłam i jedno i drugie. Zresztą zobaczcie sami:
Kanwa niestety nie 20ct, obrobiona koroneczką szydełkową, uzupełniona wstążeczką nawet z kokardką / przydaś zrobiony przez Izunię/, zajączek z netu, pisanki i koszyczek z mojej wyobraźni nowoczesny, bez pałąka i napis - żeby nie było wątpliwości, baza wiosena - zielona, w środku życzenia. Minimalizm w każdym calu, ostatnio bardzo popularny .
Karteczka już dzisiaj wyruszyła w podróż, ale kto ją dostanie, ten się dowie po niedzieli, jeśli poczta nie zawiedzie. Dzisiaj dziękuję Teresce W. i Uli K. za karteczki, które dostałam.
Mam już gotową pracę na szczypiorkowe wyzwanie, ale to pokażę w niedzielę, bo i tak przesadziłam z tym postem.
Jeszcze tylko info do Ewuni i zmykam, zapraszając na niedzielę do następnego poczytania baj, baj.
piątek, 11 marca 2016
Hurtowo.
Zwariowałam do reszty, nic tylko kartki mi w głowie siedzą. Hafciki powstają, jak grzyby po deszczu i na kartonikach je zamieszczam. Biorę udział w kilku zabawach karteczkowych i zaczyna mi się to podobać coraz bardziej.
Zacznę dziś od Agatki: klik i banerek:
Zrobiłam w sumie trzy karteczki z motywem tulipanów i wszystkie nadają się na to wyzwanie kwiatowe, ale jedną z nich podzielę się do innego wyzwania, co na to powiecie, czy tak można?
Jako pierwsza powstała z trzema tulipanami, wzorek z Igłą Malowane 1/6, Hafty Polskie 2/2014, nieco zmodyfikowana na moje potrzeby wymiarowe kanwy. Haft na Aidzie 20ct, mulina Ariadna, jedna nitka.
Druga i trzecia karteczka to wzorek częściowy na bieżnik z tulipanami, z Haftów Polskich 3/2010, również na mojej ulubionej kanwie i muliną Ariadna,
Jeszcze kolaż z karteczek:
- 2 -
Kolejna zabawa jest u Uli: klik ; i banerek żeby nie było wątpliwości:
Pierwsza to wzorek, z Haftów Polskich, nie pamiętam numeru, bo wyszyty czekał na zagospodarowanie już jakiś czas.
Druga skromna do przesady, ale wymagana kokardka jest, wzorek z angielskiej gazety Cross Stitching , ale nie znalazłam daty wydania,
Kolaż, tym razem do Uli.
- 3 -
Kartkowanie cały rok, u Ani Iwańskiej: klik i banerek:
Gotowi na jeszcze trzy karteczki?
Pierwsza tulipany, które i do Agatki zamieściłam:
I ostatnia karteczka z prezentami pod choinką. Hafcik choinki miałam dawno wyszyty, teraz tylko doszły prezenty i hop-siup na karteczkę.
Wymagany kolaż :
I tym sposobem dobrnęłam do końca tego posta.
Dziękuję tym, którzy dotrwali do końca i jeszcze tylko dopełnię formalności żabkowo- mailowych i znikam do następnego, pewnie też karteczkowego posta, a może nie, to się okaże. Baj, baj.
poniedziałek, 7 marca 2016
VII etap u Hubki.
Witam.
Jak mnie nie ma, to długo, ale jak się sprężę to piszę częściej. Tym razem, nie ma na co czekać, bo Ewa klik , zaserwowała temat, który wyjaśnia banerek:
Tańcowała moja igła z nitką już czas jakiś temu, więc tylko czekałam na okazję by na kartce zagościł. Nie spieszyłam się z jego pokazywaniem bo coś czułam, że może się przydać i tak też się stało. Wiosenne kwiaty to u mnie w pisankę wkomponowane , bo taki wzorek w gazetce z mojego archiwum wyłuskałam. Ponieważ nie było innych wytycznych, zrobiłam wczoraj kartkę, ale fotkę dopiero dzisiaj w świetle dziennym, bo i pogoda mi sprzyjała z rana.
Nie rozpisuję się więcej, bo szczypiorek się tworzy i tęsknym okiem mnie wzywa, już dość bajdurzenia, pokazuj i znikaj, niech szanowne koleżanki swoje zdanie wyrażają na temat karteczki.
Oto ona w całej swej prostocie, jak zwykle u mnie:
Mam nadzieję, że Ewcia będzie zadowolona i następny etap nie będzie dla mnie taki, jak z mediami.
Jeszcze tylko wyślę info na pocztę i z zadowoleniem poczekam na kolejną niedzielę.
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze i serdecznie witam kolejne osoby w gronie obserwatorów, w tym : Alinkę i Monikę Blezień, bo ciagle mi to umyka - przepraszam.
Do następnego poczytania baj, baj.)
Subskrybuj:
Posty (Atom)