Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Przed burzą. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Przed burzą. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 17 lipca 2014

O Mężu, zapowiedziana niespodzianka, próba poukładania posta.

 Wczoraj było o grzybach, moim mężu, który stał się niejako,pierwszoplanowym w poście.
Wiele komentarzy odwoływało się właśnie do tych zbiorów. Cóż poradzić, mam męża, który uwielbia chodzić po lesie za grzybami. Ja sobie z tego powodu nie krzywduję bo On je sam oporządza, skoro nazbierał. Kiedyś pomagałam mu w tym wszystkim, ale od pewnego czasu, mój stan zdrowia mi na to nie pozwala, więc mężuś zdany jest na siebie. Im więcej nazbiera, a sprawia mu to radochę, tym więcej ma roboty z ogarnięciem  tych grzybów. Nie myślcie sobie, że tylko je suszy, o nie. Robi je też do słoiczków w marynacie, albo jako sałatki do zapiekanek. Wszyscy bardzo sobie chwalą jego specjały, zresztą  grzybobranie,  to nie jedyne jego hobby. Można Go nazwać takim określeniem KGW /Koło Gospodyń Wiejskich/ mimo zamieszkiwania w mieście. Ponadto, zajmuje się także: :zakupami, gotowaniem, pieczeniem ciast, pranie, sprzątanie, opieka nade mną. Mówię Wam Złoty Chłopak i jest cały mój. Niektórzy pytają, gdzie ja takiego znalazłam. Odpowiadam wtedy: W korcu maku, bo gdzie dzisiaj znajdziesz tak wszechstronnego faceta, który jeszcze pracuje zawodowo i  to ciężko, jako budowlaniec.
Rozpisałam się tak o moim Małżonku, bo gdzieś muszę Go docenić i pochwalić się nim, że go mam.

    W tytule posta jest "Zapowiedziana niespodzianka", więc teraz o niej.
   Jakiś czas temu, jeszcze jako bez blogowa  osoba, zamieściłam komentarz  jako 100 obserwatorka, na blogu " Krecia robota", u wspaniałej kobitki, która poczuła się do tego, by ten fakt uczcić. Poprosiła o mój adres domowy do wysyłki /wysłałam mailem/  i w poniedziałek mailowo zaawizowała, że przesyłka  wysłana. Dzisiaj nasz pan listonosz zadzwonił do drzwi z małą paczuszką. Oczywiście byłam bardzo uradowana, a jej zawartość zaraz  "obfociłam" i zaraz zamieszczę.


 Oto ona w trzech ujęciach









widok z góry,  z boku, i z zawartością.


    Jest to wspaniały koszyczek zrobiony z papierowej wikliny, pomalowany na bladoróżowy kolor, z hafcikiem na wieczku, szydełkowe kwiatuszki, bardzo delikatne, kolorki jak widać, oraz nieco słodyczy, które z racji iż w domu nie ma małych dzieci, zostaną skonsumowane przez  mojego męża, bo mnie słodycze nie są wskazane.
     Agatko w tym miejscu, bardzo Ci dziękuję  za tak milusi prezencik. Być może będzie on, zaczątkiem czegoś nowego w moim robótkowym  świecie. 
    Ponadto, dzięki Tobie, między innymi, zdecydowałam się na stworzenie własnego bloga, bo jak pokazać, że ktoś z bloga czymś mnie obdarował.
 Drugą osobą była Ela  /bluebru  nete/, u której w rozdawajce zgarnęłam wzornik muliny Ariadna.
   Teraz mogę zamieścić jego fotkę, co też niniejszym czynię



   
   Teraz Eluniu, mogę oficjalnie Ci podziękować. Dziękuję.

 Byłoby bardzo smutno, gdybym tylko pisała, nie zamieszczając moich szufladowych prac



      Udało się wkleić w dobrej pozycji, czyli poziomie. Haft na mojej ulubionej 18 , mulina Ariadna -1 nitka,
wymiary w cm 37 na 27 cm . Tytuł: Przed burzą. 
Wzór  z Haftów Polskich, lub z  Kramu z robótkami, już nie pamiętam z której gazetki, ale takich to u mnie jeszcze sporo.

 O postępach w Lawendowej pani, jak ją nazwała Ela /bluebru /  będę informowała na bieżąco, jak tylko coś się w niej zmieni na więcej. 

          Na dzisiaj tyle. Mam nadzieję, że dotrwałyście do końca tego mojego pisania.
       Zapraszam na następne posty. Słonecznej pogody, bez burz Wam życzę.