Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Candy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Candy. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 14 czerwca 2016

Hura, wygrałam Candy.


Witajcie Kochani.

Jak tu nie wierzyć w szczęście, kto mi powie. Nasza Uleńka kochana z bloga tutaj, ogłosiła wyniki Candy, które zorganizowała z racji drugich urodzin jej bloga. Gdy włączyłam swojego laptopa, by przejrzeć najnowsze wpisy na blogach, w tym także komentarze do moich ostatnich postów, zamurowało mnie. Viola napisała mi w komentarzu, leć szybko do Ulki, masz tam niespodziankę. Zamiast odpowiedzieć na ten komentarz, poleciałam na bloga Uli, a tam oczom nie wierzyłam, zresztą /tu przyznaję się bez bicia, podkradłam fotki Ulce- przepraszam w tym miejscu/, zobaczcie sami:

Widać wyraźnie, wygrałam zestaw nr 1, tj.

Oryginalny zestaw z wzorkiem firmy Dimensions, Tygrys jak się patrzy, a że ja spod znaku innego kota, to tym bardziej mi się podoba. Może teraz będę tygrysicą w tym co robię.
Oczywiście czytając posta Uli, widząc to co i Wy teraz zobaczyliście, miałam łzy w oczach, tak się wzruszyłam, a gdybym dała radę to skakałabym z tej radości.

To były fotki ogólne, teraz będzie jedna, zbiorcza ode mnie, bo Ula nie czekała z wysyłką i wczoraj wysłała do mnie moją wygraną. Dzisiaj  dostałam to cudeńko, rozpakowałam z niecierpliwością zawartość kopert, bo były dwie, jedna do drugiej przyklejone. Wszystko rozpakowane poukładałam tak, by było widać co zawierał zestaw i dodatki.
Najpierw fotka:
 
 
Na wzorze graficznym od lewej strony jest kanwa  Aida 18ct, którą lubię  niemal tak, jak 20ct, w kolorze kremowym, dwie igły do haftu, posortowane  mulinki na wzorniku chyba Anchor sądząc po numeracji, okładka z zestawu, oraz fartuszek na butelkę do własnego zagospodarowania haftem. Ula nie byłaby sobą, gdyby nie dołączyła również karteczki z podziękowaniem za udział w jej zabawie i gratulacjami z okazji wygranej, to w lewym dolnym rogu fotki.

Uleńko, bardzo, bardzo Ci dziękuję.
 Nie zamartwiaj się, że nie dołożyłaś do przesyłki czegoś dla ciała, czyli na ząb, lub do wypicia. Dla mnie to, co dostałam było wystarczające i dotarło w iście ekspresowym tempie.

 To jest mój pierwszy w życiu oryginalny zestaw do haftu, tego typu. Fotkę zrobiłam dlatego  z tak ułożoną zawartością, bo przeczytałam w komentarzach u Uli, że są tacy, którzy chcieliby widzieć, jak to wygląda. Sama też byłam ciekawa tego zestawu i tu moje pierwsze spostrzeżenia odnośnie backstichy/ konturów, dla niewtajemniczonych/, wzór jest niby czarno biały z czerwonymi elementami znaczków, ale to co ma być zrobione konturami właśnie, jest w innych kolorach, nie zasłaniających oznaczeń pod nimi. W naszych polskich gazetkach, z tym właśnie jest problem. Są tacy projektanci,  którzy przykładają  się do fajnego opracowania wzoru, by nie nastręczał haftującym trudności, a u nas wiadomo - niech się hafciarka męczy i kombinuje, by osiągnąć efekt przynajmniej zbliżony do proponowanego we wzorze.  Większość z Was haftujących przyzna mi rację w tym co napisałam, tak sądzę, jeśli jest inaczej to też proszę o opinię.

Post miałam pisać dopiero jutro, ale z takiej okazji, jaka wczoraj 13-tego/ zawsze uważałam, że 13-tka to moja szczęśliwa liczba, jeśli idzie o datę/, zmogłam się i po nacieszeniu prezentem, który już dzisiaj miałam w rękach, siadłam by napisać te kilka słów.
Na zakończenie, dla ciśnieniowców, uwaga może się podwyższyć, kolejny zbiór tym razem sobotni, mojego męża. Grzyby a jakże, ale już nie tylko tzw. podciecze - to te ciemne, ale i bielutkie prawdziwki, zdrowe nie ponadgryzane przez ślimaki/ tylko czy one mają zęby/, wyłożone na stole w kuchni, czekały na obróbkę do suszenia.  Pojemniki się zapełniają, będzie czym zimą się porządzić, oj będzie.


Tym smacznym akcentem kończę dzisiejszego posta, na następny zaproszę Was około 20 czerwca. Do następnego poczytania, baj, baj.)

poniedziałek, 5 października 2015

Zwariowany post informacyjny.

                                           Witam cieplutkim wieczorkiem.

Kubek herbatki lub innego napitku wskazany, bo troszkę tego się uzbierało.

 Jakiś czas temu zorganizowałam Candy urodzinowe.  troszkę trwało zanim wylosowane osóbki otrzymały swoje wygrane prezenty. Wszystkie już je mają u siebie, więc i ja mogę o tym napisać.
Pozwólcie, że nie będę się tym razem rozpisywać, co do kogo pojechało, bo dziewczyny zrobiły to na swoich blogach dokładniej, zrobię przekierowania. Kto ciekaw zajrzy do dziewczyn i wyrazi swoje zdanie albo u nich, albo u mnie. Wiem, że to bardzo nietypowe, ale mam "zblokowane stawy barków" i pisanie sprawia mi trudność, cóż jesienna pogoda tak na mnie działa.
Nie przedłużam więc i jako pierwsza otrzymała przesyłkę Beatka / Ranya/, tu 


Zbiorcze zdjęcie całości, otrzymane od Beatki.
Wiem, że zadowolona, więc i ja się cieszę.

Druga przesyłka pojechała do Ewy Jurewicz, tu


Tutaj też fotka od Ewy, bo moja nie zawierała dodatkowego haftu dziewczynki.
Ewa też zadowolona z prezentu.

Trzecia przesyłka dotarła najpóźniej do Izabeli Hebdy, tu, i wyglądała tak, tym razem zdjęcia ode mnie pokażę, bo Iza obejrzy zawartość po powrocie z pracy do domu..

 To by nie kusiło otwieranie paczki.
Poniżej jej tajemna zawartość.




Wirtualnie Iza wszystko widziała, dodam jeszcze, że ponieważ Beatka i Ewa dostały dodatkowy hafcik, to i dla Izy znalazło się też coś haftowanego, tym razem nie obrazek, tylko serwetki  z hafem płaskim, pod szklankę lub kubeczek z herbatką. Nie zabrakło też troszkę wycinanek dziurkaczowych do karteczek, które ostatnio ta dziewczyna robi z prędkością światła.  W paczce jest też coś dla łakomczuszka i coś na Wigilię, ale nie robiłam tym " cosiom " fotek, żeby jej nie stresować.

Takie to prezenty rozdawajkowe poczyniłam.

Jednak to jeszcze nie koniec, bo nieskromnie pochwalę się też, jaki prezent pojechał do Mici, tu , z okazji rocznicy ślubu kościelnego. Fotki obejrzycie u Marzenki, bo post jest i tak obfitujący w przekierowania, więc nie ma co go przedłużać.

Nie mogę jednak zakończyć pisania bo dzisiaj, spóźniona ale dotarła piękna karteczka imieninowa dla mnie od Izabeli. Zresztą zobaczcie jaka:




Wykonana haftem matematycznym, delikatna, subtelna, bardzo mi się podoba.
Izuniu, bardzo Ci dziękuję za pamięć i śliczną karteczkę, tym razem o właściwym czasie z życzeniami.
Ponadto dziękuję Ewicie Jot i Ani Jacewicz za mailowe życzenia imieninowe.

Teraz mogę już ze spokojem zabrać się za to, co tak lubię, czyli następny hafcik , bo lista jest długa.
Do następnego poczytania, baj, baj.


środa, 2 września 2015

Wyniki Candy w Dorianowie.

                                 Witam z wynikami mojego Candy.

Mam nadzieję, że wybaczycie mi niewielkie opóźnienie w ogłoszeniu wyników Candy. Zapisało się 66 osób, nie brałam pod uwagę tych, którzy nie wyrazili się jasno, że biorą udział. Przydzieliłam numerki i losowanie odbyło się wczoraj w Rotterdamie, po powrocie Karolinki z przedszkola. Moja córcia Iwonka, wydarzenie obfotografowała, ale wieczorkiem sen ją zmorzył i fotki dostałam dopiero dzisiaj.
Napisanie posta musiało jednak poczekać aż do późnych godzin wieczornych, bo były pilne sprawy do ogarnięcia. 
Po pierwsze: mały Oliver z rodzicami i wujkiem szykowali się do wyjazdu do Anglii, przez Holandię, więc nie było czasu na myślenie o blogu.
Po drugie: zostałam " zaszantażowana", przez córkę, że muszę zrobić dla Karoliny i Doriana karteczki z racji rozpoczęcia nowego roku szkolnego i przedszkolnego. Czasu niewiele, pomysłów na karteczki brak, tym bardziej musiałam się sprężyć, ale udało się. Karteczki zrobione już pojechały w daleką podróż, ale pokażę je w osobnym poście, bo teraz czekacie na wyniki mojego Candy Urodzinowego:


Tak więc już nie przeciągam i ogłaszam wszem i wobec, że główną zwyciężczynią jest:



nr 21, czyli Beatka z bloga  http://byranya.blogspot.com/ która ostatnio również organizowała Candy.

Ponieważ Karoli tak się spodobało wyjmowanie karteczek z koszyka, z rozpędu wybrała jeszcze dwa numerki. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko uhonorować to losowanie i przyznać szczęśliwym numerkom wyróżnienia z nagrodami pocieszenia.








To numerek 7 czyli Iza Hebda z http://krzyzykowy-swiat.blogspot.com/,

i numerek 4 czyli Ewa Jurewicz z http://ogrod-cardmaking-pasje.blogspot.ie/.

 
Tu wszystkie razem i zadowolona losująca.

 Wszystkim dziewczynom gratuluję wygranych w moim Candy i przesyłki do Was pojadą w przeciągu tygodnia od dziś, bo tak sie składa, że akurat Wasze adresy mam, więc nie będę na nie czekać aż mi je podacie.
Ta mała zwłoka spowodowana jest tym, że muszę przygotować wszystko dla trzech, nie jednej osoby.

Teraz na spokojnie, mogę wszystkim Wam zapisanym na moje Candy, bardzo podziękować za tak liczne uczestnictwo. Nie spodziewałam się tego, ale cieszyłam się z każdej nowej osóbki, która dołączała do listy.

O przesyłce od Kasi z http://krzyzykowe-szalenstwo.blogspot.com/ , będzie następny post .
Zmęczona ale szczęśliwa mówię Wam dobranoc i do następnego poczytania, baj, baj.




niedziela, 26 lipca 2015

Candy Urodzinowe.





Witam wszystkich bardzo gorąco.

Zwyczajem panującym na blogach jest organizowanie Candy z jakiejś okazji, albo i bez.
U mnie jest podobnie, więc pokrótce przybliżę w czym rzecz.
30 czerwca 2014 r. ukazał się mój pierwszy post na blogu. Minął więc roczek , jak jestem z Wami, mam nadzieję, że nie ostatni. Przez ten czas zanudzałam Was , z mniejszym lub większym powodzeniem, opowiastkami i publikacjami haftów dużych i małych rozmiarów, a ostatnio także kartkami na jakieś okazje.
Przez uczestnictwo w zabawach blogowych, poznałam mnóstwo fantastycznych osób, różne techniki rękodzieła, o istnieniu których nawet mi się nie śniło. Nadal coś nowego poznaję, nie wszystko jest dla mnie osiągalne, by to wykonać, ale podziwiać mogę.
Wasze komentarze pod postami, mobilizują mnie do doskonalenia tego, co umiem, albo próbuję się nauczyć i za to Wam bardzo dziękuję.

Dzisiaj są moje Urodziny, więc świętowanie połączone i z tej okazji chcę zaprosić Was na moje Candy  Urodzinowe.
           
                         Zasady:
  1. Do zabawy zapraszam osoby prowadzące aktywne blogi, które są u mnie od dawna, ale daję też możliwość tym, którzy zawitali po raz pierwszy, może nie ostatni.
  2. Proszę o dodanie mojego banerka „ Candy Urodzinowe” wraz z linkiem do zabawy, na pasku bocznym Waszego bloga, lub wspomnienie o mojej zabawie w poście;
  3. Zgłoszenie do zabawy wyrażacie w postaci komentarza , tylko pod tym postem, nie zaszkodzi podanie adresu swojego bloga, jeśli ktoś jest u mnie pierwszy raz.
  4. Zabawa zaczyna się dziś, czyli 26 lipca 2015r, a kończy 30 sierpnia 2015r. o 24.00. Kim okaże się zwycięzca zdecyduje losowanie przeprowadzone przez moją wnusie Karolinkę już 31 sierpnia w godzinach popołudniowych, o czym niezwłocznie Was poinformuję.

Nagrodą w moim Candy będzie haft wykonany  przeze mnie, plus stosowne przydasie dla zwycięzcy, oraz coś ekstra „ niewiadomego”.

Banerek opracowany przez moją córkę , na bazie fotki  kwiatu maku, który rósł w jej ogródku, za co w tym miejscu, bardzo jej dziękuję. Córcia jesteś Wielka.

 Pod tym postem nie będę odpowiadać na Wasze zgłoszenia, każdy otrzyma tylko numerek do losowania.   Zapraszam.!

sobota, 23 sierpnia 2014

Ciąg dalszy do poprzedniego posta.

Zapisałam się na Candy u Ewy.



  W przypływie nieuwagi opublikował mi się dziwny post, taki nijaki, ale już go poprawiam i tłumaczę, co się stało. Otóż mój laptop wymagał tzw. formatowania, jak już wrócił od speca, nie mogłam się połapać w niczym. Gdy już go trochę rozgryzłam, stwierdziłam że informatyka, jest nie dla takich laików, jak ja.
    Muszę przestawić się na nową wyszukiwarkę, a nie jest łatwo, przejść z Explorera, czy Chrome na Mozillę. Wszystko tu jest inne i bardziej skomplikowane, przynajmniej dla mnie. Zanim to opanuję, miną chyba lata świetne, ale mam nadzieję, że posty będą ukazywały się w miarę systematycznie i u Was w informacjach.
    Czytając posta u Ewy Jurewicz, pomyślałam, a co mi tam, spróbuję z tym Candy, zobaczę jak to z tym banerkiem mi pójdzie. I owszem, po kilku próbach, udało się, ale nie tak jak chciałam, stąd taki niewydarzony ten poprzedni post, teraz będę próbowała to jakoś poprawić, jeszcze nie wiem jak, ale metodą prób i błędów, może się uda.

      Teraz z nieco innej beczki. Sierpień u mnie obfituje w rocznice: 17.08; - pierwsza rocznica ślubu syna, wczoraj 22.08. szósta rocznica ślubu córki, a już 27.08  trzecie urodziny wnuka Natana.

     Przez te kilka dni mojej nieaktywności na blogu, " coś mnie nosiło ", nie mogłam się skupić na niczym, nawet na hafcie, który jak wiecie, jest dla mnie wszystkim. Kilka krzyżyków na moim widoczku, jednak przybyło i chociaż zarzekałam się nie pokazywać go póki nie skończę, to jednak pokażę, bo zostało naprawdę niewiele do końca, a aparat i tak miałam w rękach, bo mężulek zaliczył dzisiaj las.

  Oto widoczek :





A to grzybki :





  Jak widać wielkość grzyba, zdrowego z porównywalnym pudełkiem zapałek, jest imponująca.
Wiem, że co niektóre z Was są zawiedzione, iż same nie możecie doświadczyć takiego zbieractwa, bo po prostu u Was jest lub było, za sucho, ale jesień się zbliża, to i dla Was grzybki się pokażą. Tego Wam z całego serca życzę. Nie będę przedłużała tego mojego  "ble -ble " bo znowu coś wymodzę i stracę z Wami kontakt.
 Tak więc, bardzo proszę o wyrozumiałość, dla niedoświadczonej w informatyce babci.
   Do następnego spotkania, baj, baj.....