Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kotlina Kłodzka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kotlina Kłodzka. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 6 czerwca 2013

weekendowe migawki ...

... w deszczu w słońcu. Częściej w deszczu niestety.

O mojej miłości do Kotliny Kłodzkiej pisałam już tutaj http://domnaogrodowej.blogspot.com/2012/04/wakacyjne-wspomnienia-zabawa.html .
Troszkę pod wpływem chwili, zmęczeni codziennymi obowiązkami wyjechaliśmy na długi majowo-czerwcowy weekend do Bystrzycy Kłodzkiej. Pogoda dopisała tak sobie, ale przecież nie to było najważniejsze. Spędziliśmy wspólnie troszkę czasu, bez pośpiechu, telefony straciły zasięg w deszczu, więc nikt nie dzwonił, można by powiedzieć mieliśmy spokój i czas dla siebie co ostatnio jest w naszej rodzinie towarem deficytowym.

Bystrzyca Kłodzka niezmiennie nas czymś zaskakuje. Tyle razy tam byliśmy i wciąż odkrywamy nowe zakątki. Spacerując w Boże Ciało po rynku weszliśmy do jednej z kamienic (brudnej, obdrapanej, wydawałoby się zapomnianej). Urzekło nas łukowe sklepienie na parterze "klatki schodowej"

Od miejscowych zwolenników "Mamrota" lub też innych mocniejszych trunków dowiedzieliśmy się, że w tym miejscu przed wojną był bazar. Ciekawe. Nie było czasu na sprawdzenie i odszukanie jakichkolwiek informacji, ale pewnie kiedyś to sprawdzę :)

Skądinąd mili panowie zaprowadzili nas na piętro, a tam:



Nie znam się na malarstwie, technikach itd. Ale to mi wyglądało na rodzaj fresku ... farba nie wyblakła, rama wygląda jak rzeźbiona lub formowana z masy szpachlowej.

Lubię takie zakamarki :))

Na jednym ze spacerów, w deszczu i bez aparatu weszliśmy na dworzec kolejowy. I tu kolejne zaskoczenie. Co prawda dworzec jest w opłakanym stanie (widać, że prace remontowe trwają, albo raczej trwały i stanęły z braku funduszy) ale z całą pewnością, gdyby go wyremontowano stanowiłby prawdziwą perełkę, taką w stylu alpejskim. Zdjęcia robiłam tym co miałam pod ręką, czyli komórką, ale jeszcze tam wrócę :)






Smutne jest tylko to, że tak piękne obiekty niszczeją, że wciąż brakuje pieniędzy na ich remont, ale brakuje też na wiele innych rzeczy, pewnie ważniejszych. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że nie zdążą się rozsypać do czasu aż pieniądze się znajdą.

Z racji pogody spędziliśmy też trochę czasu w samochodzie jeżdżąc tu i tam i zboczyliśmy trochę z trasy do Nowej Rudy aby zobaczyć pałacyk w Bożkowie. Byliśmy tam dwa lata temu, wtedy też niby coś się działo. Niestety, poza dwoma biegającymi psami nie zobaczyliśmy żadnych zmian. Nie mam zdjęć z tego miejsca. Szukając informacji w internecie doczytałam się, że do niedawna był to jeden z najlepiej zachowanych zabytków Dolnego Śląska. Był ...
W poszukiwaniu informacji trafiłam na bloga ikroopki, którego serdecznie polecam wszystkim uwielbiającym podróże po Polsce, zamki, pałace, miejsca te lubiane i te zapomniane.

Oto Pałac w Bożkowie - zdjęcia pochodzą z Serwisu Turystycznego Dolnego Śląska: www.dolnyslask.org 


a ikroopka o swojej wizycie w Bożkowie pisała tutaj.

Takich perełek jest na Dolnym Śląsku więcej i serce boli kiedy patrzy się jak z roku na rok popadają w ruinę :(

W czasie naszego krótkiego pobytu udało nam się zwiedzić jeszcze nieczynną kopalnię węgla kamiennego w Nowej Rudzie, poznać pilnującego skarbów ziemi Skarbka, przejechać się przez Czarną Górę i oczywiście pospacerowaliśmy po deszczowo-słonecznym Kłodzku:





Dziś aby napisać cokolwiek wstałam o 4.30, ale kto rano wstaje ten może zobaczyć wschód słońca na Ogrodowej:

 i przekonać się kto wyjada zieleninę z doniczek na tarasie :))


Ściskam Was serdecznie dziękując jednocześnie, że o mnie nie zapomniałyście.
Trudny to czas dla mojej rodziny ale myślę, że damy radę, musimy i już :))


czwartek, 26 kwietnia 2012

Wakacyjne wspomnienia - zabawa internetowa :))

Jakiś czas temu Ola z Mojego miejsca na ziemi naenergetyzowała nas energią serwując piękne zdjęcia z Chorwacji– wspomnienie wakacji.  To była świetna terapia na pochmurne, deszczowe dni.
Wpadłam wtedy na pomysł aby zorganizować zabawę internetową polegającą na przywołaniu wspomnień. Minęło już trochę czasu, nadchodzi majowy weekend, który ma być piękny i ciepły. Słoneczna terapia już chyba nie będzie nam potrzebna. Postanowiłam jednak wcielić w życie pomysł zabawy – nadchodzą wakacje, może nasze wspomnienia zainspirują kogoś do odwiedzenia miejsc, które dla nas w jakiś sposób stały się wyjątkowe. A może to zasługa napotkanych ludzi  lub wydarzyło się wtedy coś wyjątkowego?
Zapraszam do zabawy:
Dziewczyny, mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko, będę się czuła zaszczycona i będzie mi niezmiernie miło jeśli przyjmiecie moje zaproszenie :))
Podzielcie się proszę swoimi wspomnieniami i zaporście do zabawy kolejne osoby :)

Przyznam się, że było mi bardzo trudno wybrać to jedno miejsce, jestem jak bumerang, który na różnych etapach swojego życia lubi powracać do ulubionych miejsc, w czasie pierwszych samodzielnych wyjazdów z przyjaciółmi była to niewielka miejscowość na Kaszubach - Wiele z czystym jeziorem i piękną kalwarią położoną w środku lasu, później przez kilka lat - Szklarska Poręba (której okolice przeszliśmy wzdłuż i wszerz i wciąż czuję niedosyt ;) ), co jakiś czas wybieram się na Mazury skąd pochodzi rodzina mojego Taty. Wszędzie tam zostawiłam cudowne wspomnienia i uwielbiam do nich powracać. Staramy się z mężem pokazać naszym dzieciom uroki naszego kraju, w którym jest i morze z przepięknymi plażami, i jeziora, puszcze, zamki, jaskinie ... wszystko czego dusza zapragnie :)) Tylko z pogodą bywa różnie, na szczęście dla nas zwolenników turystyki aktywnej każda pogoda jest dobra, właściwie przeszkadza tylko upał ;)
Ostatnimi laty miejscem, do którego powracamy stale (bywa, że 2-3 razy w roku :)) ) jest Bystrzyca Kłodzka, położona w Kotlinie Kłodzkiej. To przepiękne, średniowieczne, malowniczo położone miasteczko. Niestety zapomniane i zaniedbane, dla nas jednak stanowi najlepszą bazę do wypadów.

Bystrzycę charakteryzuje zabudowa tarasowa, jedna z najpięknieszych w Polsce.

To ja z dziećmi w drodze na basen. Tak, tak, w Bystrzycy jest odkryty basen, dostępny dla wszystkich :) Może nie jest to basen jak w aquaprkach, ale dzieciaki mają frajdę :D


 Panorama z jednej z wież obronnych.


W miasteczku nie mogło zabraknąć pręgieża ;) Zaraz obok, po lewej stronie (przy pomarańczowych kwiatach) jest wejście chyba do jedynego w Polsce (a może jednego z niewielu) Muzeum Filumenistycznego.
 Charakterystyczna budowla - Brama Wodna, często "występuje" w starych filmach, ostatnio widziałam ją w Czterech Pancernych :))

Poniżej spacer nad Nysą Kłodzką, tutaj spokojną i wyciszoną (niestety często bywa wzburzona):



Jeśli choć trochę Was zachęciłam to zapraszam do odwiedzenia strony: http://www.bystrzycaklodzka.pl - tam znajdziecie więcej informacji na temat tego uroczego miasteczka.

A poniżej fotki z naszych wypraw wgłąb Kotliny Kłodzkiej, która jest fantastyczna o każdej porze roku i w każdą pogodę. Wspaniałe miejsce do wypoczynku z dziećmi, pieszych i rowerowych wędrówek.

Poniżej pięknie położone na górze sanktuarium Maria Śnieżna:



 Sanktuarium w Wambierzycach i okoliczna kalwaria, warto też zoabczyć Muzeum ruchomych szopek:

 W Polanicy można latem pojeździć na sankach :) ...

 ... i pospacerować w pięknym parku.


A tu Dom Zdrojowy w Kudowie. Polecam także Muzeum Zabawek.


Z dziećmi można też wdrapać się na Szczliniec (chociaż ta wyprawa to temat na osobny post :)))


Dla miłośników historii i militariów - Kompleks Riese - chyba do dziś niewyjaśniona zagadka sztolni w Walimiu i okolicach. Wrażenie chodzenia korytarzami i halami wydrążonymi w skale - niezapomniane.


Fragment Zamku Grodno oraz zapierający dech widok z jego wieży:



oraz wybudowana nieopodal tama nad Jeziorem Bystrzyckim:



Wybacznie, że Was tak zawaliłam fotkami - ale osobiście jestem tak zachwycona Kotliną Kłodzką, że nie mogłam się powstrzymać ;) I tak wiele rzeczy pominęłam m.in. Kaplicę Czaszek, Twierdzę Kłodzko, wspaniały obiekt w Złotym Stoku - cel całodniowej wycieczki z atrakcjami dla wszystkich, miejscowości uzdrowiskowe z przpięknymi parkami zdrojowymi.
Te zdjęcia powstawały w trakcie różnych wypraw do Bystrzycy w ciągu trzech lat.
Bystrzyca ma jeszcze jeden duży atut, leży troszkę na uboczu więc można znaleźć tanie noclegi a z tego co wiem to i wyżywienie (ponoć bardzo dobre!) można wykupić na miejscu.

Ufff, mam nadzieję, że nie zanudziłam ... Pozdrawiam serdecznie Obserwatorów, systematycznych podczytywaczy i wszystkich nowych gości.