DOM Z PAPIERU



Pokazywanie postów oznaczonych etykietą J.M.Kaleta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą J.M.Kaleta. Pokaż wszystkie posty

środa, 19 czerwca 2013

Byle do wakacji

Chaotycznie i bez polotu dzisiaj. Chcę tylko powiedzieć, że jestem. Nie mam czasu, bo praca miele bezlitośnie wolne godziny. Ale tym, co absorbuje myśli najmocniej, jest przyjście na świat najmłodszej wnusi. Przesiaduję przed ekranem, bo tylko tak mogę widzieć Rozalkę. Chcę wam ją przedstawić...

I jak tu myśleć o czymś innym? Można patrzeć i patrzeć bez końca.
Radość zmieszana ze smutkiem, bo dlaczego tak daleko? Serce się rwie...




Jednak coś tam czytam. Za tydzień ma ukazać się "Bezcenny" Miłoszewskiego. Tymczasem internauci wywęszyli, że powieść będzie plagiatem! Prędko sięgnęłam po wskazaną "Operację Kustosz" Jolanty Marii Kalety. Rzeczywiście już na pierwszej stronie pojawia się Zamek Wawelski i rezydujący tu Hans Frank. Planuje schować to, co najcenniejsze, żeby nie wpadło w łapy czerwonej hołoty. Osobiście wyjmuje z ramy "Portret Młodzieńca" Rafaela, a wsuwa kopię. Później zawiezie bezcenny depozyt do willi noblisty Hauptmanna. Śledzimy dalsze grabieże. Niemcy mają upatrzone schowki w sztolniach, kopalniach Dolnego Śląska. Frontowe zamieszanie sprzyja planom ukrycia cennych dzieł sztuki, złota, starodruków, porcelany, a nawet mebli. Zaskoczył mnie fakt, że Niemcy nie spodziewali się zajęcia Wrocławia przez Rosjan. Dziś wydaje się to oczywiste, ale gdy akcja dzieje się w sierpniu 1944 roku... Potem przeskok do 1989 roku i na planie pojawiają się współcześni bohaterowie. Myśl o odnalezieniu "niemieckiego dorobku kulturowego" nie opuszcza ich i gotowi są posunąć się nawet do... morderstwa. Chociaż mroczno się zrobiło, czytałam z lubością, wszak Dolny Śląsk to moja mała ojczyzna.
Podążyłam też za Leszkiem Adamczewskim i odkryłam "Skarby w cieniu swastyki" oraz pisaną wspólnie z Piątkiewiczem drugą pozycję - "Podziemny skarbiec Rzeszy". Po Miłoszewskim będę specjalistką od złota Wrocławia, Bursztynowej Komnaty i jeszcze nie wiem czego:) Zostaje czekać.