Lalki

czwartek, 14 stycznia 2016

fb...


... a raczej jego brak.

Ostatnio mam problemy z komputerem i rzadko z niego korzystam, dlatego jestem w tyle z blogami i informacjami. Czasem zerknę z telefonu, ale odpisywać i udzielać się wolę z komputera - bo wygodniej.
I jak już w miarę doprowadziłam mój domowy komputer do ładu i składu by z niego korzystać to się bardzo zdziwiłam.
Pewnie niektóre osoby się ucieszą - moje konto dollinkowe na fb zostało zablokowane. Mam założyć stronę profilową, której nie chcę, bo ogranicza możliwości i nie daje tyle co zwykłe konto. Brakuje mi grup tematycznych z fb, więc jakoś postaram się tam wrócić. Póki co czekam na moje dane do pobrania.

A żeby nie było tylko o fb to Bianeczka zaprezentuje mój komplecik zimowy - czapa i szalik. Bardzo dawno nie robiłam czapki dla blythe i miło było sobie przypomnieć.
Zdjęcie jeszcze w świątecznym klimacie...


 Pozdrawiam!

wtorek, 6 maja 2014

nadal czekamy...


... na włoski dla Any :-(

denerwujące jest to czekanie...
specjalnie zamówiłam je wcześniej, żeby na jej przyjazd były i co? Ana już się na dobre zadomowiła a jej fryzurka nadal nieobecna... ehh...

pocieszam się tym, że podoba mi się nawet bez nich, a żeby nie było jej zimno nosi różową czapeczkę...




ze sprzedającym już się kontaktowałam i mam czekać... zobaczymy jak długo jeszcze...

a z newsów jeszcze tylko tyle, że Sienna znalazła nowy dom i będzie mieszkać w Finlandii... mam nadzieję, że ta przemiła osoba, która ją ode mnie kupiła będzie się nią dobrze opiekować...

tymczasem pozdrawiam gorąco...

środa, 26 lutego 2014

powrót Lilki...


Moja Lileczka wróciła do mnie w poniedziałek.
Jedno jej zdjęcie na szybko wrzuciłam na instagram i fb...



Dzisiaj miałam dla niej więcej czasu... i tutaj "krótka" relacja z moich wrażeń i zdjęcia...
Lilka dotarła do mnie tak...


Szybko odpakowałam paczkę i wyjęłam moje cudo... włoski troszkę jej się zmierzwiły podróżą, także czym prędzej je rozczesałam i ubrałam mojego golaska... W pierwszy dzień powędrowała na lalkową półkę i przywitała się z resztą dziewczyn... długo tam nie posiedziała, bo we wtorek przywędrowała na stolik koło komputera i cierpliwie czekała na swoją kolej, by pokazać się na blogu... ale już nie przynudzam, oto zdjęcia...




Nowe oczy są śliczne. Przy jasnym świetle są niebieskie, przy ciemniejszym wydają się brązowe...
Idealnie pasują do jej włosów...

Powieki pomalowane ma pod kolor ust z ślicznym kwiatowym detalem...
Rzęski ma zostawione te co były, Sandra je tylko pięknie podkręciła...





Zbliżenie na nosek i usta...
Strasznie podoba mi się ten okrągły mały nosek!


 Sandra "naprawiła" też jedno z jej niebieskich oczu...
Teraz niebieskie oczy prezentują się tak...
Przy okazji Lilka zaprezentuje moją najnowszą czapeczkę...




Powiem Wam, że na żywo Lilka jest jeszcze ładniejsza niż na zdjęciach.
Sandra odmieniła ją niesamowicie. Teraz to jest całkiem inna lalka. Wcześniej jej makijaż był bardzo subtelny, ten nowy też jest, ale nadał jej twarzy całkiem inny wyraz...

W skrócie: jestem mega ogromnie zadowolona z jej przemiany!
Jeśli ktoś by chciał skorzystać z Sandry usług jako customizerki - gorąco polecam!

Na koniec dodam, że zapisałam się na kolejną Blythową wymianę.
Już się nie mogę doczekać komu będę mogła przygotować paczkę.

Dziękuję tym, którzy dobrnęli do końca...
Pozdrawiam serdecznie!

sobota, 22 lutego 2014

nadal czekam...


I już mam dosyć...
No nie mogę się doczekać aż Lilka wróci, nie wiem czemu, ale spokojniejsza będę jak już będzie w domu. Myśl, że ona gdzieś tam daleko w pudełku leży nie napawa mnie optymizmem. Ostatnio chociaż coś się ruszyło i pokazuje ją na śledzeniu paczki, bo do tej pory nic nie było. Mam nadzieję, że wróci cała i zdrowa...

Tymczasem Iris od walentynek w tej samej sukience odstrojona czeka i spogląda przez okno...



A ja żeby się czymś zająć robię czapeczki.
Moherowy komplecik znalazł już właścicielkę, a od dzisiaj próbuję sprzedać taką...
Też jest z moheru, ale z krótkim włosem w pięknym malinowym kolorze...



Dziękuję za odwiedziny, trzymajcie mocno kciuki żeby mój rudzielec przyjechał do mnie jak najszybciej...
Pozdrawiam serdecznie

wtorek, 7 stycznia 2014

nowy pupil moich lal... + mini rozdawajka


Tytułem wstępu. Moje dziecko jest wielkim fanem jajek niespodzianek. Teraz poluje sobie na autka z serii hot wheels, więc zdarza mi się częściej mu je kupić. Ale jak to bywa, częściej w jajku znajduje coś innego, niż to co on by chciał. Ostatnio trafiły mu się szczeniaczki. Nie jest żadną tajemnicą, że jemu się one nie spodobały, ale mnie tak. Bez zastanowienia oddał mi jednego. Padło na brązowego i takim oto sposobem weszłam w posiadanie pupilka dla moich lal...




Panny nie mogły się zdecydować, która ma go przedstawić. Iris pochwaliła się pieskiem na instagramie, Lola jeszcze się do niego nie przekonała, Sienna jest obrażona, bo jej najlepsza koleżanka pojechała na wycieczkę bez niej, więc została Bianka...

A Bianka jak to Bianka, naszykowała się i stwierdziła, że pójdzie z pieskiem na dwór. Niestety pogoda na wyjście w plener nie pozwala. Posmutniała przez to, ale mimo wszystko zrobiła sobie z nim kilka zdjęć...



Bianka ma na sobie kombinezon Rosiee Gelutie i czapkę+sweter zrobiony przeze mnie.

Piesek jest naprawdę mały, taka chichuahua dla Blythe'k.
Oba szczeniaczki wyglądają tak:




Ponieważ moje dziecko nie jest zainteresowane tym drugim psiakiem, a kilka dni temu mój blog obchodził swoje pierwsze urodziny zdecydowałam, że drugi piesek będzie nagrodą w rocznicowej mini rozdawajce...

***
Jeśli chciałabyś kremowego pieska dla swojej lali po prostu napisz w komentarzu, że go chcesz. 
Z osób, które wyrażą chęć jego przygarnięcia wylosuję jedną do której on trafi :-)
Na komentarze będę czekać do 15.01.
 ***


Pozdrawiam serdecznie!

czwartek, 19 grudnia 2013

Wesołych Świąt!


Czasu mam mało, zdecydowanie za mało... a im bliżej Świąt tym będzie go jeszcze mniej. W ciągu dnia lub wieczorem znajdę chwilę by zajrzeć na Wasze blogi, ale żeby zrobić zdjęcia swoim lalkom to już gorzej.

Dlatego dzisiaj korzystając z okazji, że mam w ciągu dnia chwilę zrobiłam Biance sesję świąteczną... i korzystając z tej okazji chciałabym Wam życzyć...


 ***

Świąt wypełnionych miłością i radością,
spędzonych w gronie rodziny i przyjaciół.
Żeby były magiczne,
a świąteczna gwiazdka niech spełni Wasze marzenia!

Wesołych Świąt!




Wszystkiego dobrego!
i dziękuję, że do mnie zaglądacie ♥

niedziela, 20 października 2013

Siennka i sukienka II


Dzielnie walczę z leniem jesiennym i oto mój kolejny komplet.

Sukienko/tunika i czapka.
Modelka: Sienna




Pozdrawiam jesiennie

wtorek, 15 października 2013

Siennka i sukienka...


Bardzo się cieszę, że moja piękność podoba się i Wam.
Ja jestem nią zachwycona i nie wiem kiedy ten zachwyt minie ;-) To mój mały skarb w lalkowej gromadce i wdzięczny obiekt do fotografowania, także będzie tutaj często gościć :-)

A teraz prezentacja: mój nowy komplet, zrobiony w weekend.
Czapka z uszami i sukienko/tunika.
Modelka: Sienna




dziękuję za Wasze komentarze i odwiedziny
pozdrawiam serdecznie

poniedziałek, 7 października 2013

Sienna na spacerze...


bardzo dziękuję za przemiłe słowa odnośnie nowego wyglądu Loli, cieszę się bardzo, że oprócz mnie podoba się także ona  i Wam...



a dzisiaj Sienna...

pogoda jaka jest taka jest, ale chociaż dzisiaj nie pada deszcz, więc zabrałam jedną z lal na jesienny spacer...

"jesiennego klimatu" dodają zdjęciom tylko te leżące liście, bo patrząc na tą soczyście zieloną trawę pomyśli ktoś moze, że to inna pora roku ;-)

słońca niestety nie było wcale, jedynie szare chmury zmieniały swoje położenie i wielkość, co widać na zdjęciach po zmieniającym się świetle...

mimo wszystko cieszę się, że wyszłyśmy, bo takich bezdeszczowych dni coraz mniej u mnie będzie :-(

ale nie przynudzam już i seria fotek z Sienną w roli głównej...






 udało mi się znaleźć w tej trawie jednego jedynego kwiatka...




a potem Sienna dojrzała rzekę, a na niej...






łabędzie chwilę popływały koło nas po czym odpłynęły w siną dal...






Sienna załapała się na każde ujęcie uradowana, że ma zdjęcie z łabędziami, ale troszkę smutno jej było, że odpłynęły bez niej...




przy okazji Sienna prezentuje mój ostatni "wyrób", czapeczkę i sweter...

dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze
pozdrawiam serdecznie

czwartek, 30 maja 2013

czapka uszatka...


Lilka chciała mieć uszy jak miś...
więc wydziergałam czapeczkę i najprostszym z możliwych sposobów zrobiłam czapce uszy...
 
Lilka uradowana... a Bianka się z niej śmieje, że tylko misie mają uszy a lalki już nie...
ale rudasek się nią nie przejmuje i dalej bawi się swoimi zabawkami...






















 ♥

i tak po cichutku cichutku...powiem, że...czekamy na kolejną pannę... czyli razem już na dwie ;D

czwartek, 4 kwietnia 2013

początki...


mojej zabawy z maszyną do szycia...
zajączek odpowiednio odczytał moje podpowiedzi i zjawił się z małą maszyną do szycia :D
nigdy nie miałam do czynienia z tym urządzeniem...
i po kilku próbach oswojenia bestii dzisiaj zrobiłam czapeczkę i spódniczkę...
nie jest to może szczyt umiejętności krawieckich... ale na początek zawsze coś...



  



nawet nie przypuszczałam, że szycie może sprawiać tyle radości!


poniedziałek, 1 kwietnia 2013

czapeczki...


od zajączka...
a właściwie od dwóch ;-)


zacznę od tego, że nabyłam u Asiulki cudną wiosenną czapeczkę...
sama niestety nie potrafię szydełkować, a czapeczkowe kwiatuszki Asi bardzo mnie urzekły i zamówiłam jedną dla moich lal...


czapeczka dotarła do nas w ekspresowym tempie i jest śliczna!
do przesyłki dołączone były dodatkowe kwiatuszki, za które jestem bardzo wdzięczna i małe słodkie spineczki do włosów... Asiulko - dziękuję!

a za oknem zimno...nawet się z domu wyjść nie chce...
ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło i żeby nie było kłótni o czapkę to zrobiłam dodatkową i wykorzystałam jeden z kwiatuszków...
tak oto obie czapki prezentują się na modelkach...


pozdrawiamy świątecznie czekając na wiosnę... bo chyba gdzieś zaginęła w akcji...



środa, 13 marca 2013

nowa czapeczka...


zima nie odpuszcza...
nowa czapka i szalik są jak najbardziej potrzebne...

dzisiaj na szaro...




a tak Bianeczka mi kibicuje przy pisaniu tego posta...
spogląda ukradkiem co takiego tutaj wypisuję ;-)


nie patrzy to wypisuję, że czekamy na listonosza...
na małą przesyłkę póki co, a dokładniej na dwie pary bucików, bo nie mam żadnych dla niej...
nad większą przesyłką trwają intensywne przemyślenia, bo ciężko się zdecydować ;-)


piątek, 8 lutego 2013

zielona czapeczka...


nowa czapeczka...

nakrycia głowy dla lalki to taki wdzięczny temat do drutowania, a że wzięłam się za próbowanie nowych ściegów, to tak oto wydziergałam nową czapeczkę...
jest to mój pierwszy wyrób tym ściegiem, nie licząc oczywiście prób na kwadracie ;)

Biance się chyba spodobała...


 pasuje nam kolorystycznie do spódniczko/sukienki "bombki" ...


drutowanie wciąga, więc zapewne nie jest to moja ostatnia czapka...