Witam
Dzisiaj nic o haftach, bo nic nowego nie mam. Ponieważ jak to przed świętami robię trochę większe porządki. Nie piszę generalne, bo bliżej lata planuję wielkie malowanie mieszkania i dopiero wtedy zrobię generalkę. A teraz to tak aby "Polska nie zginęła", okna, podłogi. I znowu trzeba pomyśleć co przygotować na święta, jakie zrobić zakupy. Dobra, nie marudzę.
Jak na razie jeździmy na działkę, zrobiłam lekkie porządki na rabatkach, powyrywałam trochę chwastów. No i oczywiście zrobiłam zdjęcia, bo muszę pochwalić się jakie piękne hiacynty mi wyrosły. Tulipanów i żonkili nie ma, bo jak pisałam kiedyś nornice miały wyżerkę. Dlaczego nie chcą wtranżalać na przykład skrzypu albo mleczu. u mnie jest tego pod dostatkiem, bez żalu się podzielę.
Część kwiatów ścięłam do wazonu, bo jak się ma działkę trochę dalej od domu, to za nim się pojedzie to już przekwitają i człowiek guzio widzi. A tak, w domku mam ładnie i do tego cudnie pachnie.
Znowu byłam na targu i znowu wygrzebałam w kartonie tym razem ramkę na zdjęcie. Na razie stoi ze zdjęciem "urzędowym", bo nie mam pasującego. A zdjęcie musi być klimatyczne, takie z duszą.
Pokażę jeszcze parę zdjęć z Dni Kraftu, czytałam na różnych blogach o tym kiermaszu. Były głosy miłe i mniej miłe. Ja powiem jedno, dla mnie było fajnie, owszem spodziewałam się, że będzie więcej pokazów, np. jak się robi frywolitki albo haft wstążeczkowy. Fakt, tego mi brakowało, , ale było na co popatrzeć, popodziwiać i kupić. Jak macie okazję iść, to warto iść.
Witam nowe obserwatorki Bożenkę i Kajkę, bardzo mi miło.
Trzymajcie się cieplutko, bo się trochę ochłodziło a musicie być zdrowe, pa.
Dzisiaj nic o haftach, bo nic nowego nie mam. Ponieważ jak to przed świętami robię trochę większe porządki. Nie piszę generalne, bo bliżej lata planuję wielkie malowanie mieszkania i dopiero wtedy zrobię generalkę. A teraz to tak aby "Polska nie zginęła", okna, podłogi. I znowu trzeba pomyśleć co przygotować na święta, jakie zrobić zakupy. Dobra, nie marudzę.
Jak na razie jeździmy na działkę, zrobiłam lekkie porządki na rabatkach, powyrywałam trochę chwastów. No i oczywiście zrobiłam zdjęcia, bo muszę pochwalić się jakie piękne hiacynty mi wyrosły. Tulipanów i żonkili nie ma, bo jak pisałam kiedyś nornice miały wyżerkę. Dlaczego nie chcą wtranżalać na przykład skrzypu albo mleczu. u mnie jest tego pod dostatkiem, bez żalu się podzielę.
Część kwiatów ścięłam do wazonu, bo jak się ma działkę trochę dalej od domu, to za nim się pojedzie to już przekwitają i człowiek guzio widzi. A tak, w domku mam ładnie i do tego cudnie pachnie.
Znowu byłam na targu i znowu wygrzebałam w kartonie tym razem ramkę na zdjęcie. Na razie stoi ze zdjęciem "urzędowym", bo nie mam pasującego. A zdjęcie musi być klimatyczne, takie z duszą.
Pokażę jeszcze parę zdjęć z Dni Kraftu, czytałam na różnych blogach o tym kiermaszu. Były głosy miłe i mniej miłe. Ja powiem jedno, dla mnie było fajnie, owszem spodziewałam się, że będzie więcej pokazów, np. jak się robi frywolitki albo haft wstążeczkowy. Fakt, tego mi brakowało, , ale było na co popatrzeć, popodziwiać i kupić. Jak macie okazję iść, to warto iść.
Witam nowe obserwatorki Bożenkę i Kajkę, bardzo mi miło.
Trzymajcie się cieplutko, bo się trochę ochłodziło a musicie być zdrowe, pa.