dzisiaj pierwszy wpis - śmieciuchowy w moim moleskinowym art journalu,
z opisanego TU niedawno cudnego warszawskiego spotkanka:)
wszystko, za wyjątkiem zdjęcia czarno-białego po prawej(z netu), zostało skrzętnie zebrane podczas tego wyjazdu...
paragony zakupowe...wycinki z ulotek...nawet szary papier to torba zakupowa z księgarni:)
jeszcze...
zostałam zaproszona przez Jamajkę do zabawy w "Lubię" - więc grzecznie odpowiadam:
mój top 10:
1. dotyk...pozwolicie, że w tym punkcie nie będę się rozwodzić...:))
2. muzyka..towarzyszy mi zawsze i wszędzie:)
3. podróże...te większe i te mniejsze...nie koniecznie na koniec świata:)
4. lato i natura...jestem raczej z tych ciepłolubnych...weeekend na działce...to jest to:))
5. wszelkie craftowe działania...nie potrafię nic nie robić:)
6. słodkości...jestem straszny łasuch i zawsze konkret muszę zagryźć czymś słodkim:(
7. styl vintage i retro...kocham starocie w każdej formie:)
8. brąz i wszelkie odcienie beżu...to chyba widać:)
9. herbata...obowiązkowy napój niezależnie od pory roku:)
10. książka i film...to chyba jak każdy:)... ostatnio film mniej, za to połykam książki głównie w drodze do i z pracy... a na tapecie mam dzięki Michelle "Tysiąc dni w Toskanii"...polecam, bo jest rewelacyjna:)
zabawa już jakiś czas krąży,
więc wszystkich chętnych zapraszam do uchylenia rąbka tajemnicy o sobie:)
i na koniec:
otworzył podwoje kolejny sklep scrapowy...scrapki.pl
ja już się zdążyłam spłukać...
na ich blogu również podwójne Candy...:)
Buziaki:)))