Rodzina ma chwilowy przesyt szparagów... no cóż? Kawior z szampanem po miesiącu też by mi się przejadł... Był tydzień przerwy w spożywaniu szparagów, ale jutro znów będą (rodzina jeszcze o tym nie wie... chyba że ktoś mi szperał w lodówce).
Wam też oszczędzę już szparagów i podam krewetki z awokado wg. przepisu z książki Julie Biuso "Lato bez końca" (troszkę oczywiście uproszczone, bo gdzie znaleźć liście limonki kaffir?).
Ale, ale! Zanim krewetki... Nowy sezon "nawsiowy" rozpoczęty, a tu żadnych "nawsiowych" niusóf!
A zatem...
Sezon otworzyliśmy w długi weekend majowy. PO-RAŻ-KA ! Hektolitry wody, zimno, błoto po pachy, a właściwie po zderzaki, bo samochody grzęzły jak muchy w smole. Relacja, a właściwie fotorelacja, pochodzi z ostatniego, słonecznego weekendu żeby nie epatować beznadzieją.
Pierwsza fota jest dowodem na otwarcie sezonu. To jest TO na co czekamy całą zimę.
Druga, przedstawia Franciszka w szczypiorku. Franczesko zajada go garściami. Musimy przeganiać go z ogródka, bo ilości jakie zjada grożą... kłopotami.
Trzecia fota w naszym sadku.
Czwarta to nasza okoliczna "prawieProwansja".
A na tej jest schowany nasz domek.
Tu go lepiej widać :)
Po lewej nasze zboże po prawej sad zawodowy naszych sąsiadów.
A tu, wieczorne palenie pozostałości z ubiegłego roku i pieczenie kiełbasek...
No, to teraz dla wytrwałych, awokado i krewetki z salsą limonkowo - pomidorową.
Krewetki ( kilka, zależy jak duże)
1/4 łyżeczki kurkumy
1/4 łyżeczki mielonego kminu
2 duże dojrzałe ale jędrne awokado
1 łyżka oliwy
Salsa:
2 średnie pomidory
2 łyżki oliwy extra
sok z 1 limonki i otarta z niej skórka
1 mała cebulka drobno posiekana
1 papryczka chilli oczyszczona z pestek i posiekana
sól i pieprz do smaku
Przygotować salsę. Pomidory sparzyć, obrać ze skóry, usunąć pestki i posiekać. Wymieszać z resztą składników. Przyprawić.
Krewetki oczyścić zostawiając ogonek. Obtoczyć w kurkumie i kminie. Usmażyć / ugrilować po kilka minut z każdej strony.
Awokado przekroić, usunąć pestki. Na awokado nałożyć salsę, a na niej krewetki. Podawać.
Blog nie tylko kulinarny. O mnie i rodzinie, i trochę o pracy...? i o DOBRYM jedzeniu... w prosty sposób! I trochę wspomnień...
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą awokado. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą awokado. Pokaż wszystkie posty
piątek, 24 maja 2013
czwartek, 15 października 2009
Guacamole
Za inspirowała mnie Małgosia.dz ...Do swojej potrawy poleca guacamole, a ja przypadkiem mam fajny i chyba prosty przepis... powstały na bazie kilu innych i dużego doświadczenia w zjadaniu tego specjału.
Podstawa to dobre awokado! Dobre tzn. dojrzałe, nie twarde jak kamień i nie czarne rozlewające się między palcami ( chociaż słyszałem od znajomych, że w Mexyku nie jedli ani razu zielonego guacamole ).
Takie dojrzałe ( ja jednak wolę zielone ) awokado (2szt) rozgniatam widelcem w miseczce na papkę, na grubej tarce ścieram cebulę (jedną mniejszą lub pół dużej) lub drobno kroję, mały ząbek czosnku na drobnej tarce, dodaję drobno posiekaną papryczkę chilli ( świerzą lub trochę pasty paprykowej - jak i ile kto lubi ), drobno startą skórkę z lemonki i sok z tejże. Sól, pieprz ( świeżo grubo mielony ) i trochę oliwy extra... Dobrze trzeba wymieszać i dobrze wstawić na pół godziny do lodówki. Może być do jakiegoś dania , a można podawać z tacosami w parze z salsą pomidorową.
Subskrybuj:
Posty (Atom)