Muzyka

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą serduszka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą serduszka. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 7 stycznia 2014

...w nowym roku


Kilka dni  nowego roku mamy już za sobą, mimo to chcę złóżyć wszystkim którzy tu trafią życzenia, na ten kolejny rok naszego życia. Życzę Wam (i sobie) aby spełniły się wszystkie życzenia, zrealizowały najpiękniejsze marzenia, abyście nie rozpamiętywały/li  tego co było
 i nie zamartwiały/li się tym co czas przyniesie, byście umieli cieszyć się chwilą ... 
Życzę by przez cały okrągły rok zdrowie Wam dopisywało i dobry humor nie opuszczał :)

© © © © © © © © © © ©  © © © © © © © © © © ©

Z racji tego, że cały mój wolny czas wypełnia pisanie pracy dyplomowej, to rzeczy bardziej przyjemne  jak np. blog i wszelkie poczynania handmadowe, siłą rzeczy schodzą na plan dalszy, ... nawet jeszcze odleglejszy niż dalszy ... postanowiłam jednak, że w ramach "odmóżdzenia" skrobnę małego posta aby pokazać co wysłałam w ramach mikołajkowej wymianki,...bo mam wrażenie, że minie trochę czasu zanim będę miała tu co pokazać...

           Do mojej wymiankowej pary zgodnie z życzeniem wysłałam stroiko-wianek ze starych kartek na jutowej obręczy


Girlandę jutowych "vintażowych" serduszek z lawendowym zapachem w środku




i aniołka Śpiocha w nocnej koszulinie w błękitną krateczkę 


... no to się "odmóżdzyłam" troszeczkę ...i  wracam do zarządzania relacjami w grupie :(

Pozdrawiam serdecznie i ciepło
(a propos ciepło - ale wiosnę mamy w tym styczniu :)

Witam nowych obserwatorów
Dziękuję za komentarze wszystkim tym którym chciało się je zostawić ;)
... pa, pa
© © ©

wtorek, 5 marca 2013

Wiosna, wiosna, ...wiosna, ach ty ty !

... no może jeszcze nie wiosna, wiosenka albo bardziej fachowo przedwiośnie.


Dziś była u nas piękna słoneczna pogoda, ptaszyny tak głośno rano ćwierkały,...w ogródku  piękna śnieżyczkowa łąka,
...rabarbar już też rwie się do życia ...

 ... nasze małe psiurki "ochrzczone" przez dzieci  tymczasowymi imionami Klara i Kamea łażą po cały podwórku  nieźle rozrabiają, dokuczają swojej mamie, są takie radosne i zabawne...

 ... kobitki żyć mi się chce !!! 


****************************************************************
Już jakiś czas temu usunęłam świąteczne dekoracje z mojego stolika w korytarzu i moje świece stały takie gołe, ...jedynie w towarzystwie gipsowej ptaszyny,... trzeba było coś z tym zrobić...
Dostały nową ozdobę z słomianej obręczy i moich ukochanych recyklingowych różyczek, ... (za jakiś czas  oczywiście zostaną otoczone świątecznymi dekoracjami ale puki co są takie vintage)

.

Dziś dostałam od mojej koleżanki uszyte przez nią serduszko. Przez długi czas ona zgarniała moje ozdoby, chwaliła, podziwiała, ... od jakiegoś czasu działa sama i teraz ja mam coś od niej, .... rozkręca się dziewczyna na całego, nie pracuje (nie może znaleźć pracy), ma dużo czasu więc myślę,że szybko mnie zadziwi swoimi  dziełami, właściwie już zadziwia ...
  

...  piękne ono jest  prawda

Pozdrawiam Wszytkich Miłych Gości
Dziękuję za każdy ślad zostawiony po sobie  :)

sobota, 2 marca 2013

Wymianka

Po raz pierwszy brałam udział w takiej zabawie. Zgłosiłam się na wymiankę na blogu Sylwi -Uroczysko Luny  Sylwia zaprosiła mnie do zabawy mimo,że nie tak do końca spełniałam wszystkie warunki (za krótki staż w blogowym świecie), podjęła  Ona jednak ryzyko i stałam się jej parą wymiankową.
Czasu na przygotowanie prezentu było dość dużo, ale ja i tak ledwo zdążyłam z wysłaniem go na czas.
Ferie były, ...więc wyjazd do mamy, ...kolejny pobyt Młodego w szpitalu -... siła złego na jednego...
Nie chciałam jej zawieść tym bardziej, że miała urodzinki ...ale udało się ,udało - tym razem Poczta Polska nie zawiodła, przesyłka priorytetowa dotarła na czas.
Ja zrobiłam dla Sylwi serduszkową girlandę z materiału w drobną lawendową krateczkę, serduszka przyozdobiłam tak jak widać na załączonym zdęciu,
W mojej paczuszce była jeszcze serduszkowa zawieszka (np. do powieszenia w oknie) wykonana z pobielonych wierzbowych witek i mały igelnik z kotkiem oraz trochę słodkości i przydasie.
 Do mnie też dotarła przesyłka od Sylwi i jak ją już całkiem rozpakowałam (bo było to wieloetapowe rozpakowywanie ) to się zawstydziłam, - ...tyle wspaniałości tam było !
Wydaje mi się, że mój wymiankowy prezent przy tej różnorodności, ilości i jakości wypada trochę skromnie...  Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że się podoba i że trafiłam z kolorem.

  Teraz a'propos tego wieloetapowego zozpakowywania:





 ...z pudełka wydobyłam dużą białą kopertę, z koperty wysypało sie to co jest widoczne na zdjęciu: serwetki, słodkości, drewniana zakładka, drewniana
       szpulka  i jeszcze jedna paczuszka !!!                                

                                                                   


Rozpakowałam  ten piękny pakunek a tam w środku ślicznie ozdobione dekupażem pudełeczko ... a w pudełeczku, ... woreczek  w pastelowe kwiecie -zawiązany, a jakże ...




-  rozwiązuję więc i oczom moim ukazuje się piękna  sutaszowa biżuteria,  ... w kolorystyce którą lubię
 jestem cała HAPY !!!  ... super zabawa te wymianki  :)))

Nigdy wcześniej nie widziałam na żywo sutaszowych biżutków, oglądałam je tylko na obrazkach, nie mam za bardzo pojęcia jak się je tworzy, ale coś mi się zdaje,że to precyzyjna robota, która wymaga wielkiej dokładności, cierpliwości  i wyobraźni  - tym bardziej bardzo Sylwi dziękuję.
Kto zna Jej blog to wie jakie piękne rzeczy tworzy.  


Dziękuję Wszystkim za odwiedziny i za każdy ślad który po Sobie zostawiacie
Witam serdecznie nowych obserwatorów i gorąco pozdrawiam tych którzy tu zaglądają  :))) 

niedziela, 3 lutego 2013

Skarby z second hand-u

Przy okazji wyjazdu do dużego miasta odwiedziłam mój ulubiony second  hand i kupiłam kilka fajnych rzeczy. Dla mnie fajnych,bo uszytych z fajnych materiałów, ...w fajnych kolorach, w ładne wzory,...krateczki większe i mniejsze, ...i w różyczki, ..i w kropeczki, ...i paseczki - same zobaczcie:

Kupiłam je z zamiarem wtórnego wykorzystania materiału, po oszałamiającej cenie 1 zł za sztukę !!!  - trafiłam na wyprzedaż przed nową dostawą.
Ale sobie poszalałam, bo same powiedzcie jak tu nie skorzystać,... one same do mnie wołały,...śliczności takie !!!    ... a, że kosztowały ile kosztowały to wcale się im nie opierałam.
Te rzeczy to koszule,sukienki, jakieś pantalony, 2 całkiem duże poszwy (ta w różyczki i różową kratkę), zasłona i fartuszek, niby nic konkretnego - ale jakie desenie ...
Jak je tylko dostrzegłam to mi się gemba ucieszyła i już czułam drzemiący w tych szmatkach potencjał.
...i se szyję teraz, ... na razie serduszka, ... i będą z nich serduszkowe girlandy,... i będę chyba szyć ptaszydła, ...może jakieś kwiatki (wiosna przecież blisko), ...coś chyba wykorzystam do uszycia nowych poszewek na moje wersalkowe poduszki,... i kto wie co jeszcze z nich powstanie,...żeby mi tylko zapał nie przeszedł   :)
... jak ja lubię takie udane zakupy, niby nic a jaka uciecha  :)))

... pierwsze serduszka już gotowe :)

sobota, 26 stycznia 2013

Hafciki

                         Po świąteczno-noworocznej przerwie wyciągnęłam z kątka mojego Łucznika. Poprzerabiałam córce kilka rzeczy, uszyłam tildowego jelonka i pozszywałam moje hafciki, które poczyniłam w wolnym międzyświątecznym czasie.                                                                                                       W przypadku rękodzieła raczej nie porywam się na większe formy bo akuratnie w kwestii moich pozazawodowych pasji chcę mieć efekt szybko. Może dlatego tak mam, że w pracy muszę drążyć "materiał" jak kropla skałę i miasiącami czekać na efekt. Bawiłam się głównie wstążeczkami, czy tam tasiemkami, jak kto woli. Powstało kilka ...chyba zawieszek? ...nie wiem jeszcze jakie będzie ich ostateczne przeznaczenie, do czego je wykorzystam, ...czy zostaną u mnie?... czy do  kogoś powędrują ... ?  Są już, że tak powiem "wstępnie ogarnięte" więc mogę je pokazać ...

 ptaszory chciałam utrzymać w spokojnej tonacji kolorystycznej (wstążeczki satynowe, szara- szyfon i  bawełniana mulina pearlcotton )


serduszka wesolutkie wyszły,  takie miały być ... kolorowe i ciepłe,...wołające wiosne - kolory trochę przekłamane ,... ale mniej więcej  mogą być, chyba na tym zdjęciu kolory wyszły najbliższe prawdzie

na tym zdjęciu trochę detali  - hafty w przybliżeniu

Chciałoby mi się spróbować haftu jedwabnymi wstążeczkami, tylko że u nas one bardzo trudne do zdobycia, te które mam - satynowe, są czasem okropnie sztywne i źle mi się z nimi pracuje, (... one nie chcą ze mną współpracować :) . 
Teraz jak będę kupować następne to sobie je podotykam  w sklepie, nie będę kierować się tylko ich kolorem, ...nie wiem czy jest jakiś sposób na to by je jakoś zmiękczyć ?, ...a może ich sztywność zależy od producenta ?  Najbardziej sztywna była wstążeczka w kolorze liliowym - ale tu jej prawie nie ma, ... zrobiłam nią tylko kilka pikotek na tym największym serduszku. 


Pozdrawiam ciepło  wszystkich odwiedzających




piątek, 4 stycznia 2013

Plecionka z gałązek wierzby płaczącej

Jak wyglądają  witki wierzby płaczącej to każdy wie. Lubię bardzo wierzbę, ...właśnie tą płaczącą z pięknymi długimi "włosami czesanymi przez wiatr"... Lubię ją o każdej porze roku ...a miłością pałam do niej wczesną wiosną, gdy zaczyna wypuszczać takie małe soczyście zielone listki i maleńkie podłużne "baziolki", ... latem i jesienią za taniec jej czupryny na wietrze ...a zimą lubię ją za kolor tych jej długich włosów
 dziś na swojej drodze do pracy ujrzałam złamany konar wierzby i dużo pięknych długich gałązek leżących dosłownie pod moimi nogami...
                                                                                      ...    i już mnie naszło...    
  ...w drodze z pracy  nałamałam ich ile mi się do ręki zmieściło ... miałam już pomysł co z nich zrobię ...

... jak mnie taki napad złapie to nie ma siły, musi być natychmiastowa realizacja ... ''choby się paliło i waliło" ... no co ja poradzę tak już mam...
...i w związku z tym napadem wyplotłam (... za dużo powiedziane raczej ukręciłam)  serduszka - trochę nieforemne ... ale kolor jak dla mnie boski !!!                                                                                                               < ---  tu trochę jeszcze takie niedorobione ... i zdjęcie nie oddaje w pełni     tego koloru którym się tak zachwycam


na tym zdjęciu kolor najbliższy rzeczywistości - śliczności jak dla mnie !!!

 ...z czasem  gałązki przestaną już być takie żywe (...jak by teraz były),  kolor ich się zmieni  - będzie taki "martwy",matowy, suchy...  same gałązki się pomarszczą i zasztywnieją ...                                                        

...wiem  nie będzie mi się to podobało, żeby na to nie patrzeć i nie schnąć razem z nimi  potraktuję wówczas to  zwiędłe serduszko jasnoszrą farbą, co by wyglądało na taką pobieloną wiklinę               ... i znów będzie ładne ;)))




Pozdrawiam ciepło i mocno ściskam  Grosik


poniedziałek, 10 grudnia 2012

Co mi wyszło z masy papierowej...

To są serduszka z masy papierowej ( pisałam o niej jakiś czas temu) w trakcie "obrabiania", szlifowania papierem ściernym i malowania

tu do zdjęcia dołączyła baza na sówkę i nutka - poczynione przez moje starsze dziecię (zapaloną chórzystkę i w ostatnim czasie miłośniczkę sów. ) 


  Serduszko zroboine a'la pierniczek z lukrowanymi kropkami ,       (kolor mocno przekłamany -światło mamy jakie mamy).                                                                                                                    Przadmioty z masy suszyły się na parapecie okiennym nad grzejnikiem , wyschły szybko ale ich powierzchnia jest bardzo nierówna. Mimo że masa fajnie się wygładzała serduszka po wyschnięciu trochę się odkształciły, myślę,że wpłynęła na to temperatura w jakiej schły- chyba za ciepło i za szybko.     Latem robiłam z masy ptaszki i inne takie tam pierdółki, suszyłam je na dworze w słońcu, schły długo, też były chropowate ale nie zmieniły swojego kształtu wcale.                                                                                                                      Mi ta chropowatość w serduszkach nie przeszkadza ale córka swoją nutkę traktowała papierem ściernym bo ta  faktura nie przypadła jej do gustu.  Ciekawa jestem co ona dalej z tego wymodzi. Na chwilę obecną ma pomysł zdekupażować  ją wzorem w nutki na pięciolinii, jednakże nie posiadamy takiej serwetki to i mamy zastój w procesie tworzenia ... 

                                                                                                                                                                                   
Na tym zdjęciu serduszko wisi sobie na moim kuchennym stroiku razem z ceramicznymi gwiazdkami imitującymi też pierniki i wróbelkiem.



Inne serduszko pomalowane na szaro - biało wykorzystałam do zimowej  okiennej zawieszki z papierowej    wikliny.  Na dziś to tyle bo mykam znów do lekarza ...

PS. Trzymajcie kciuki.


                                              Pozdrawiam cieplutko i mocno ściskam Grosik

środa, 28 listopada 2012

Serduszko - nieudane ???

Na prośbę córki która w ramach grupy młodzieżowej przy naszej parafii przygotowuje jakieś atrakcje dla młodszych dzieciaków na Msze Święte roratnie, szyłam czerwone serduszka. Miały być małe i posiadać z tyłu rzep, bo do czegoś tam będą je przyczepiać.  Za jedno to największe zostałam ostro skrytykowana, "mamo co to jest ?, to serduszka w ogóle  nie przypomina !"... 
Może i było trochę nieforemne, ale bez przesady wg mnie nie było aż tak źle. Ale jak nie to nie, dwa pozostałe zostały zaaprobowane a z tego koślawego poczyniłam zawieszkę. Przyszyłam sznurkowe esy-floresy i mam jeszcze jedną "duperele",...na choinkę też się nada ...
Można by było zrobić ich więcej ale na razie produkuję szydełkowe gwiazdki.  




piątek, 23 listopada 2012

Serduszkowe  zawieszki - haft wstążeczkowy 






... zawieszki które poczyniłam latem , wiszą sobie tu i tam, pachną lawendą , można je wykorzystać jako igielnik podczas szycia i wyszywania... żeby nie było, że są całkiem nieprzydatne ...