Pokazywanie postów oznaczonych etykietą starocie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą starocie. Pokaż wszystkie posty

piątek, 25 listopada 2016

Czas leci, jak szalony zostawiając za sobą tylko tuman kurzu. Do świąt został równy miesiąc. Czas pomyśleć o dekoracjach i innych sprawach, żeby potem nie latać, jak w ukropie trzy dni przed wigilią. Prawdę powiedziawszy, ja już się wyleczyłam z tego wariackiego biegania po galeriach, kupowania pełnych toreb, bo  ---a nóż zabraknie...... Niczego nie zabraknie. Najważniejsze, by zdrowego rozsądku nam nie zabrakło.Pisałam już tu kiedyś o moich rozmyślaniach na temat świątecznej gorączki :).http://byrossalia.blogspot.com/2012/11/ida-swieta.html..
Na blogach już świątecznie...bombki, pierniczki.....pięknie. Ja dziś jeszcze pokażę trochę jesiennych dekoracji, tym bardziej, że wczoraj i dzisiaj piękna pogoda nas rozpieszcza. Może nie jest zbyt ciepło,ale słońca nie brakowało. Zima przyjdzie prędzej, czy póżniej...tak, tak. Jeszcze da nam w kość :)








                                                   Pozdrawiam i do zobaczenia :)

czwartek, 23 maja 2013

Póki co :)))



Witam w słoneczne popołudnie, a właściwie wieczór. Słońce patrzy na  nas z wysoka, dzień długi, można by pomylić pory dnia. Nie, nie aż tak ze mną zle nie jest :)))Chociaż zakręcona robotą, nie zauważyłam, jak pół dnia zleciało i mamy prawie 19.oo.Dzisiejszy dzień słoneczny, co wcale nie znaczy ciepły.  Zimno, bo ok. 10 st. i watr, ale nie jest zle, mogło być gorzej:). Chciałabym zamówić ładną pogodę na sobotę i niedzielę, ale nie wiem do kogo się udać:)), może do  Putina ?. Na defiladę 9 maja rozgonił chmury nad Placem Czerwonym.:)) i "powstało" słońce:) No cóż...nic z tego chyba  nie będzie. Telefonu  do niego nie mam, na facebooku też go nie ma :))))   Póki co (ros. poka czto),jest czwartek, do soboty jeszcze trochę czasu zostało,więc jest odrobina nadziei.

Pokażę dzisiaj stół,który wyprosiłam od znajomych. Przeprowadzali się i niektóre stare graty wyrzucali. Buzia mi się uśmiechnęła, gdy stół przyjechał do mnie. Stanął w altanie i ....stoi:). Nie zdecydowałam jeszcze co z nim  w końcu zrobię. Póki co (śmieszny zwrot) :)) stoi.Pstryknęłam mu kilka fotek.Żeby nie było całkiem szaro i smutno, do "sesji" wciągnęłam starą łyżkę aluminiową, 
 "sierp tatowy"(jeden z ulubionych cytatów z "Samych Swoich "), 
starą gofrownicę, o której już  było tutaj
nóż, który od zawsze był stary:)
zardzewiałe na amen stare  dzbanuszki. które wykopał znajomy podczas budowy domu.Niestety, więcej skarbów nie znalazł.:)
Mogłabym wstawić jeszcze zdjęcie Putina, ale póki co,nie mam  jego portretu:))))






 

Póki co :)), pozdrawiam,życząc miłego wieczora i spokojnej nocy:))
Pa, pa.

środa, 14 listopada 2012

Konik na biegunach :)

Tadammm!

Te piękne rzeczy, które niżej widzicie, dostałam od Alicji. Kolejny raz los był przychylny i wygrałam candy:))Przesyłka dotarła wczoraj pokonując  450 km :)

 

W paczuszce była tabliczka, serduszko i haftowany konik. Bardzo mi się podobają:)))
Konik jest uroczy.Drobniutki, równiutki hafcik...
Konik na biegunach otrzyma szczególną rolę.Będzie ozdobą notatnika  z adresami i telefonami, a właściwie okładki. Muszę stworzyć nowy, ponieważ stary, jest tak stary, że już bardziej stary nie może być:)). Na pierwszy rzut oka, na drugi chyba też, wygląda jakby był starszy od węgla. Ile ma lat?..może czterdzieści? albo i więcej. Tak właściwie to notes taki rodzinny. Trafił kiedyś do mnie, ale jakim sposobem? Może trzeba było zawiadomić krewnych, znajomych i poinformować ich o jakimś wydarzeniu....pewnie tak. Lużne, poplamione kartki, nieaktualne adresy, telefony. Na marginesach jakieś zapiski, cyferki, rysunki. bazgrołki.......niektórych już nawet nie kojarzę.Notatnik stary, wysłużony,ale nie wyleci przez komin.Zostanie jako pamiątka.Na tych sfatygowanych , nadszarpniętych zębem czasu stronicach zapisana jest część historii mojej rodziny.Przeglądając je, przypominam sobie wydarzenia i osoby związane z nimi.Wielu z nich już nie ma pośród nas, z wieloma nie ma  kontaktu,bo się gdzieś wyprowadzili, niektórych nigdy nie poznałam......ale wszyscy  mieli wpływ na to, co na co dzień działo się w domu rodzinnym.
Antek P., który usiadł na  taboret, łamiąc go na trzy części, Pan Jan, który pożyczył od taty worek cementu, a oddał worek owsa :)), Ciocia Wanda, która uszyła mnie i mojej siostrze sukienki w czerwone groszki," Wujek w kratkę", który grał na skrzypcach i opowiadał niestworzone historie.Te i inne historie, kryją się pod nazwiskami, imionami zapisanymi na kartkach tego starego zeszytu.To tak, jak streszczenie, albo w punktach wypisane wydarzenia.



 Pewnie w każdym domu jest taki zeszyt. Zastanawiałyście się czasami nad tym, ile zawiera wspomnień?


niedziela, 30 września 2012

Sypialnia cd


Dzisiaj pokażę Wam konsolkę, która stoi teraz w sypialni. Trochę to trwało.  Różne inne zajęcia, które odciągały od pracy nad nią..... Stoliczek-konsola powstała z  nóg  od bardzo starego stołu,boków z innego starego stołu, a blat jest nowy bukowy. Nogi były malowane chyba milion razy! była tam farba biała, jakaś zielona, brązowa ,jakaś masakra! Boki miały jedną warstwę, ale jakąś taką, która wżarła się okropnie w drewno. Szlifowanie dało mi w kość....a końca nie było widać. Po oczyszczeniu niektóre  miejsca pomalowałam farbą akrylową w kolorze grafitu. Potem przetarłam świecą, żeby nie było kłopotu z odsłonięciem tych miejsc.Wykończyłam ją biała farbą akrylową.

Mój sąsiad-stolarz, który składał to w całość, tylko kręcił głową. Dziwił się,że zamiast zimą wrzucić to w piec, zadaję sobie tyle roboty. A zapomniałam , powiedzieć,że jedna noga była złamana:)i pozbijana gwozdziami.

Myslę,że moja praca się opłaciła i kolejny raz uratowałam jakiś grat przed zatraceniem:). Teraz, zamiast leżeć gdzieś w drewutni, dumnie stoi w naszej sypialni.


 








sobota, 1 września 2012

stara gofrownica



Wśród różnych staroci, które gnieżdżą się w altanie i w całym domu, moją uwagę zwróciła dzisiaj stara, żeliwna  gofrownica z początku XX w. Zainspirowała mnie,by zrobić gofry.



Nie  myślcie,  że w tej starej, nie nie! Upiekłam w zwyczajnej, , takiej na prąd. Chociaż powiem Wam, że nie byłoby  chyba kłopotu z tą starą, bo w piwnicy mam kuchnię węglową. :)Tak, tak ! taką  z fajerkami, z pogrzebaczem w komplecie:)). Może, jak kiedyś będę na niej coś gotować, to pstryknę zdjęcia.

                     Dzisiaj zapraszam do ogrodu na kawkę i gofry z truskawkowym dżemem.



                            Tegoroczny dżem już otwierać, to karygodne :)), ale cóż tam.....


 PRZEPIS

2,5 szkl mąki 500
2 szkl mleka
0,5 szkl maslanki, lub kwaśnej smietany
3-4 jajka
 3 łyżki cukru
 łyżeczka proszku do pieczenia,
 szczypta soli
5 łyżek oleju
cukier waniliowy


 Składniki dokładnie połączyć razem
 Piec w bardzo dobrze rozgrzanej gofrownicy na złoty kolor
                                                 



                                         Smacznego!
                                           

czwartek, 16 sierpnia 2012

W sypialni

 100 lat temu :)) pokazywałam Wam stoliki nocne, które kupiłam z myślą ustawienia ich w sypialni.


Czas mijał, a ja nie mogłam skończyć szlifowania, czyszczenia ...ach szkoda gadać....Na usprawiedliwienie mam to, że jest  lato!czyż nie? Dzisiaj stoliki już stoją w sypialni.

           

                Jeszcze dużo do zrobienia  w naszej sypialni, ale powolutku, aż do skutku :)


                                             muszę jeszcze coś powiesić nad łóżkiem

                                                  ach te wszędobylskie kable :(


 


Abażury lampek okleiłam za pomocą wikolu tym samym materiałem , z którego jest jedna poduszka.

Wcześniej, były plastikowe brrrr :(.    Musiałam się jakoś ratować, bo te, które mi się podobały, kosztowały grubo  powyżej 200 zl., a tu jeszcze tyle wydatków.... Może się kiedyś skuszę :)

                                           Na tej ścianie też by się coś przydało....



 Pod  lustrem będzie stała konsolka. Już nad nią pracuję. Mam nadzieję, że skończę ją szybciej niż szafki i pokaże je Wam  niebawem.....zanim przyjdą śniegi :)))

Sypialnia jest nieduża, a właściwie mała, więc nie ma tam miejsca na duże meble.
Na piękną  przeszkloną szafę z płóciennymi zasłonkami...np taką   (zdjęcia z internetu, nie znam autora)

   


 
              Serdecznie pozdrawiam  i dziękuję za miłe słowa, za to że mnie odwiedzacie.
 


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...