Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przepisy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przepisy. Pokaż wszystkie posty

piątek, 16 października 2015

Place lizać - TIRAMISU w wydaniu tendomowym

Place lizać - TIRAMISU w wydaniu tendomowym
Październikowy czwartek. Jeden z tych dni, z którymi mogłybyśmy się nie rozstawać. Pogodny, ciepły, z cudownym słońcem, którego październikowe promienie w magiczny sposób padały wszędzie. Obłędnie to wyglądało. Nie mogłyśmy inaczej, na moment przysiadłyśmy w ogrodzie z kubkiem kawy. Wcześniej wpadłam na pomysł przygotowania wspaniałego tiramisu, które wszyscy moi domownicy uwielbiają, a które tego dnia obiecałam synowi w nagrodę za jego 6 miejsce w biegu powiatowym na 1 km. Było co świętować, 61 chłopców i mój Ignaś szósty - zuch chłopak! :)

Ciasto musiało być wyjątkowo łagodne - trzeba bowiem uważać z dodawaniem alkoholu, jeśli tiramisu mają jeść dzieci, choć zawsze odrobinę dodaję :). Ignacy dopytuje: "Mamo, czy dużo amaretto dodałaś?" Naturalnie jest to kwestia upodobań, więc decyzja należy do Was. 20 ml sprawia, że ciasto jak najbardziej mogą kosztować najmłodsi.

Podaję przepis dla wszystkich szczęśliwych mam, które jak my - dbają o swe pociechy i z radością świętują ich sukcesy. 

TIRAMISU W WERSJI OD TENDOM

(forma naczynia ok. 25 cm dł. i 18 cm szerokości
Zdarza mi się robić z podwójnej porcji.
  
5 żółtek kakao 
20 ml likieru amaretto 
szklanka cukru pudru 
1 serek mascarpone
opakowanie biszkoptów podłużnych
kawa

Miksujemy żółtka z cukrem ok. 5 min. potem dodajemy serek mascarpone. W tym czasie parzymy kawę mocna (na kubek kawy 6 łyżeczek), słodzimy kawę 1 łyżeczka cukru. Kiedy przestygnie, dodajemy amaretto. Biszkopty zanurzamy w kawowej kąpieli i układamy na półmisku, niczym półmiska nie smarujemy i nie wykładamy papierem. 
Po ułożeniu warstwy biszkoptów, kładziemy przygotowaną wcześniej masę kremową. Na masę znowu warstwa biszkoptów i ponownie przykrywamy kremem. 
W takiej formie wkładamy do schłodzenia, do lodówki. 
Przed podaniem posypujemy gorzkim kakao.

Mam nadzieję, że będzie Wam smakować.
Obiecuję - jak dojdziecie do wprawy, będziecie często powracać do tego przepisu. Łatwe i pyszne! 















Na zdjęciach, poza smakowitym tiramisu, występują produkty z naszego sklepu tendom.pl:

- naczynie do tiramisu / innych potraw (żaroodporne) - półmisek Italy: http://www.tendom.pl/products?utf8=%E2%9C%93&keywords=italy


- zastawa stołowa Madame i Nicea (tu połączone - wariant kremowej Madame z beżem Nicei): http://www.tendom.pl/products?keywords=madame&product_group_query=ascend_by_master_price&utf8=%E2%9C%93


Zapraszamy do nas :)


piątek, 24 października 2014

Francuskie śniadanie pod Warszawą

Francuskie śniadanie pod Warszawą
Mili, tym razem tenDOMowe śniadanie po parysku... :)

Przygotowanie jest banalne. Wystarczy chwila w sklepie, w którym znajdziecie figi (2 sztuki), okrągły ser pleśniowy (dla dwóch osób wystarczy przekroić jeden na pół lub kupić dwa małe), garść orzechów włoskich, miód, cytrynę, musztardę, bagietki lub francuskie rogaliki. 

Figę kroimy na ćwiartki. Na suchej patelni prażymy orzechy włoskie, a na niewielkiej ilości oleju lub nawet bez  - jeśli mamy patelnię, do której nic nie przywiera - podsmażamy ser (można go uprzednio podzielić na pół). 

Sos to połączenie płynnego miodu, łyżeczki oliwy z oliwek, soku z cytryny i odrobiny musztardy. 

Całość wykładamy na pięknym talerzu ;), polewamy sosem, dekorujemy winogronami, dorzucamy do każdej porcji croissant'a i gotowe! 

SMACZNEGO!

PS. Do sesji pozują nam pięknie: 













środa, 4 czerwca 2014

Syrop z kwiatów czarnego bzu

Syrop z kwiatów czarnego bzu
Już po raz drugi przygotowuję na zimę syrop z kwiatów czarnego bzu. W ubiegłym roku była inauguracja, w tym sezonie powtórka. Syrop zrobił furorę nie tylko w moim domu, ale także w domach gdzie zakradało się zimowe przeziębienie. Stał się przysmakiem, który dzieci chętnie popijały. Był również po prostu pysznym syropem do rozcieńczania z wodą. Smakował obłędnie, skończył się bardzo szybko, więc w tym roku przygotowałam podwójną ilość, mając nadzieje, że wystarczy do kolejnego sezonu.
Kwiaty bzu czarnego są niezawodnym środkiem w przypadku gorączki, kataru, kaszlu, czyli ogólnie mówiąc – w stanach przeziębienia. Działają moczopędnie i rozkurczowo, uszczelniają naczynia włosowate, zwiększając ich elastyczność. Syrop, zalecany jest po prostu w celu wzmocnienia organizmu.
Wszystkich Was namawiam zatem do jego zrobienia.
Zbierając kwiaty, pamiętajmy o zostawieniu pewnej ich części na krzewie po to, by móc ponownie skorzystać z kolejnych darów krzaków czarnego bzu, a mianowicie z owoców. :) Kwiaty koniecznie zbierzcie w słoneczną pogodę, zanim zaczną się osypywać i rzecz jasna, najlepiej - jak najdalej od ruchu ulicznego.
Od zebranych kwiatów oddzielamy zielone łodyżki, które pozostawione mogą wprowadzić delikatną gorycz. Kwiaty otrzepujemy z owadów i innych drobnych niepożądanych gości, po czym wkładamy do naczynia. Obkładamy plastrami cytryny i całość zalewamy wcześniej przygotowanym, ostudzonym wywarem z wody, cukru i cytryny.
Taką miksturę odstawiamy i przechowujemy 3-4 dni. Następnie zlewamy sam syrop do czystego naczynia (używając do tego gazy), w którym będziemy mogli przechowywać sporządzoną miksturę i przetrzymać aż nas dopadnie zimowe przeziębienie. Ja przelałam dwukrotnie tak, aby był czysty i klarowny. Pychotka! Spróbujecie sami!
SKŁADNIKI:
* kwiaty czarnego bzu (około 30 kwiatostanów),
* 2 kg cukru,
* 6 cytryn,
* 2 litry wody.






  







niedziela, 20 stycznia 2013

Kwiatowe wianki i coś na ząb

Kwiatowe wianki i coś na ząb
Mili, w naszym sklepie kolejne piękne wianki dekoracyjne, które wprowadzą magiczny, już nieco wiosenny - kwiatowy, nastrój do domu. Uwielbiamy łączenie faktur (aksamitne wstążki, perłowe guziki, szlachetna tkanina z dodatkiem wełny, haftowane kwiaty) i feerie intensywnych barw (w tym nasze ulubione - głęboki fiolet, intensywny róż i hit ostatnich sezonów - musztardowy).

Mamy nadzieję, że Wam także przypadną do gustu. Są to jedne z tych, które najchętniej powiesiłybyśmy w naszych domach, a gdy zostaną sprzedane radość połączy się z delikatnym smutkiem... Czasem niespodziewanie ciężko rozstawać się z przedmiotami, w których wykonanie włożyło się tyle serca...


Na powyższym zdjęciu: http://tendom.pl/products/wianek-dekoracyjny-scarlett-1-srednica-35cm


Wianek musztardowy: http://tendom.pl/products/wianek-dekoracyjny-scarlett-3-srednica-35cm

Jako, że ten rok rozpoczęłyśmy kulinarnie, kontynuujemy w tym duchu: tym razem prosta i dość efektowna, a przy tym autorska :) sałata z burakami, fasolką szparagową, serem pleśniowym / lub świeżym serkiem np. kozim, jeśli ktoś nie przepada za serami pleśniowymi:

Na bazę z poszarpanych liści lodowej sałaty kłądziemy kolejno:

1. ugotowane na parze lub upieczone i obrane ze skórki buraki pokrojone w grube plastry;
2. ugotowaną na chrupko - także na parze - fasolkę szparagową (korzystam z mrożonej, już pociętej na kawałki);
3. ser pleśniowy (tu francuski), ale może być jakikolwiek - Wasz ulubiony, lub świeży serek kozi, a nawet zwykły serek kanapkowy typu "Twój Smak", chodzi o grudkowatą fakturę serka, który można nałożyć nieregularnie łyżkami na sałatę;
4. na koniec można dodać kapary (tutaj małe, ale najfajniej do tego dania wypadają gruszowe - duże słodkie, dostępne na przykład z sklepie Real); mają nieco delikatniejszy smak i dodają finezji sałatce dzięki swojej oryginalności;
5. całość polewamy sosem z oliwy z oliwek, do której wcześniej dodajemy rozgnieciony ząbek czosnku i sok z cytryny;
6. solimy, najlepiej gruboziarnistą solą morską i przyprawiamy świeżo mielonym pieprzem.

Świetnie smakuje z dodatkiem bagietki lub kromką ciemnego, pełnoziarnistego pieczywa z masłem.

Na zdjęciach sałatce towarzyszy zestaw cynowany do przypaw - także nowość w naszej ofercie: http://tendom.pl/products/cynowy-zestaw-do-przypraw-como

Smacznego!







wtorek, 8 stycznia 2013

Kuchenne klimaty, czyli Nowy Rok z pysznościami

Kuchenne klimaty, czyli Nowy Rok z pysznościami
Mili, witamy gorąco w Nowym Roku, w kulinarno-kuchennych nastrojach. W 2013 stawiamy na przepyszne jedzenie dalekie od przypadkowego. Ten rok rozpoczęłyśmy z Nigellą Lawson i Jej tajskimi daniami, a teraz rozkoszujemy się niezwykle nieskomplikowanym owocowo-orzechowym deserem i zapachem, jaki się rozprzestrzenia w domu podczas jego przygotowywania.

Oto nasz niezawodny przepis, który przejęłyśmy ochoczo od zaprzyjaźnionej Izy:

3 duże jabłka + 3 gruszki (jeśli aktualnie brak gruszek pod ręka, wystarczą jabłka w ilości 5-6 sztuk),
garść suszonej żurawiny,
150 gramów rozdrobnionych obranych orzechów włoskich,
150 g masła,
150 g cukru (jeśli akurat mamy, chętnie wynieramy brązowy)
i tyle samo - 150 g mąki krupczatki.

Owoce kroimy w kostkę (my nawet nie obieramy jabłek i gruszek ze skórki, dzięki czemu są jędrniejsze), rozkładamy je równomiernie w naczyniu do zapiekania, a najlepiej w żaroodpornym naczyniu do pieczenia tart, posypujemy żurawiną i rozdrobnioną masą przygotowaną dzięki zagnieceniu masła & cukru & mąki krupczatki & orzechów. W zależności od piekarnika i upodobań pieczemy od 10 do 20 minut w 180 stopniach. Ja wolę nieco bardziej kruchą, podczas gdy moje znajome rozmiękczają ją dłuższym pobytem w piekarniku. Ważne aby całość była zrumieniona od góry.

Obłędnie smakuje, więc nie zwlekajcie, a na pewno oszołomicie domowników.


Ponadto powróciłyśmy do śniadań "z dzieciństwa" -  świeże, chrupiące bułki z masłem i marmoladą domową, do której serwujemy gorące mleko (czasem kawę :)). Przepis na marmoladę podamy Wam w sezonie na morele, a tymczasem prezentujemy domową zastawę, wśród której dominuje nasz ulubiony dzban z krową do kupienia na naszej stronie: http://tendom.pl/products/dzban-z-krowa.


Na zdjęciach także, mój synek Iwo, który pokochał zabawę w przesypywanie płatków śniadaniowych z jednego naczynia, do kolejnego... Mamom 2,5 latków szczerze polecam tę rozrywkę - Małego Iwa pochłonęła na ponad godzinę :)



Smacznego i do...!

czwartek, 4 października 2012

Odrobina naszego świata

Odrobina naszego świata
Mili, dzisiaj w Komorowie jest bajkowo. Zupełnie zaczarował nas świat za oknem samochodu, więc wracając z sesji zdjęciowej wianków zimowych (!) postanowiłyśmy przystanąć i napawać się niezwykłymi kolorami. Nasza jesień już nawet nie jest złota, nie jest też żółta ani pomarańczowa. Jest jesienią we wszystkich możliwych barwach. Niebo jest szafirowe, różowe róże mrużą do nas oko, a czerwone liście szeleszczą pod nogami. Część tych cudowności sfotografowałyśmy, żeby wrócić do nich w chłodne zimowe dni. Sami zobaczcie.














Miłą wiadomością jest także to, że u Kasi jest nowy śliczny i bardzo ruchliwy domownik - kilkutygodniowa Pestka, na punkcie której oszalały nasze dzieci.



W związku z pogodą obłędną postanowiłyśmy zjeść szybki, smaczny obiad na tarasie, dzięki któremu napawałyśmy się słońcem dłuższą chwilę. Pewnie większość z Was już dawno wpadła na to proste danie, a dla tych, którzy jeszcze nie mieli okazji go kosztować, podajemy prosty przepis: liście szpinaku, suszone pomidory, 2 ząbki czosnku przesmażamy na oliwie z oliwek, dodajemy śmietanę i ser feta, bądź pleśniowy, w zależności od upodobań i zawartości lodówki, dodajemy pieprz i sól morską do smaku, i mamy pyszny dodatek do ulubionego makaronu. Smacznego!




Copyright © 2016 tenDOM... bo w domu najlepiej , Blogger