Moja pauza w blogowaniu spowodowała, że ciężko jest wrócić z powrotem do blogowego świata. Oczywiście podziwiam piękne twórcze prace na innych blogach i zazdroszczę tego wolnego czasu, optymizmu i wspaniałych pomysłów.
Przerwa wynikła ze zmiany statusu mojej rodziny na wielodzietną co oznacza po prostu przyjściem na świat mojej słodkiej córeczki co spowodowało uzyskaniem karty tzw. KDR 😏 a straceniem czasu na mojego bloga 😕
Przyznam szczerze, że wszystko szło w dobrym kierunku aby powrócić do bloga, gdyby nie pewien wypadek-choroba bardzo bliskiej mi osoby... Mamy, która była "motorkiem" ogniska domowego. Nagle z dnia na dzień zostaje przykuta do łóżka, później przy wielkich staraniach i wspólnych wysiłkach do wózka inwalidzkiego. Po roku czasu umiera Tato, nie będę się rozpisywać bo to temat rzeka😔. Pół roku minęło i piszę właśnie pierwszego posta, próbując zaczerpnąć łyka optymizmu i wyjść z marazmu jaki wkradł się do mojego życia ostatnimi czasy.
Wiara w Boga, miłość bliskich i pasja potrafią przywrócić radość życia i poczułam, że zabrakło mi tego trzeciego. Dlatego postanowiłam coś z tym zrobić coś zmienić mimo braku czasu i różnych innych przeszkód na drodze. Wracam pomału do krzyżyków a może i do innych rzeczy też...
"Szuflada zawsze mnie motywowała i inspirowała wiec i teraz tak się stało i dzięki wyzwaniu
Otwórz Szyfladę w Lutym "Makaroniki" powstało takie małe cosik zwane zakładką do książki, trochę krzyżyków, troszkę koralików i jest :)
Mam nadzieję, ze ta zakładka będzie nowym początkiem do dalszych inspiracji.