Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą frottee. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą frottee. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 11 sierpnia 2013

O suchych szamponach słów kilka

Suche szampony to moje odkrycie 2012 roku. Od tego czasu przetestowałam już kilka różnych. Myślałam, że niczym specjalnym nie mogą się różnić, ale w rzeczywistości są lepsze i gorsze jakościowo. Wniosek końcowy jest tylko jeden - nie wyobrażam sobie nie mieć pod ręką jakiegokolwiek suchego szamponu. Zawsze ratuje z opresji w kryzysowych sytuacjach.


Batiste, Dry Shampoo

To chyba najsłynniejsze suche szampony. Wypróbowałam trzy wersje zapachowe, jednakże dochodzę do wniosku, że te zapachy są tak ulotne, że praktycznie nie mają dla mnie żadnego większego znaczenia. Chociaż przyznam, że jest to miłe, kiedy przy aplikacji czuć przyjemną woń. Niezależnie od rodzaju, szampony te spełniają swoją podstawową rolę, czyli dobrze odświeżają włosy. Wszystkie zostawiają biały nalot, jednak można go łatwo wyczesać. Efekt świeżych włosów utrzymuje się naprawdę długo. Życzyłabym sobie jeszcze, żeby te szampony nadawały włosom większą objętość. Małym minusem może być kwestia dostępności - głównie w sklepach internetowych. Stacjonarnie w kilku punktach w Polsce, w perfumeriach Marionnaud i na targach kosmetycznych. Warto spróbować tego legendarnego produktu, bo jest świetny! Kupię ponownie.



Swiss O'Par, Frottee, Szampon suchy do stosowania pomiędzy normalnym myciem włosów

To był mój pierwszy suchy szampon i nawet doczekał się osobnej recenzji - KLIK. Nadal uważam, że jest bardzo dobry jakościowo. Bieli włosy mocniej, niż Batiste i trudniej to wyczesać. Jednakże pod względem dodawania włosom objętości jest zdecydowanie najlepszy! Spełnia swoją podstawową rolę i na długo odświeża włosy, a przy okazji robi dodatkową robotę i znacząco unosi włosy przy nasadzie. Plusem jest łatwa dostępność - drogerie Rossmann oraz Allegro. Kupię ponownie.



Rossmann, Isana Hair, Trocken Shampoo

Tani i łatwo dostępny w drogeriach Rossmann. Niestety, ale to jedyne zalety. Szampon odświeża włosy, jednak na bardzo krótki okres. Już po kilku godzinach wyglądają podobnie, jak przed zastosowaniem. Bardzo bieli i trudno to wyczesać. Jak żaden inny mocno matowi włosy. Nie nadaje objętości, ani nie unosi włosów przy nasadzie. Jest słaby. Nie kupię ponownie.



KMS California, Hair Play, Makeover Spray

Jest to spray odświeżający, którego próbkę znalazłam w czerwcowym ShinyBox. Produkty KMS California są bardzo cenione na całym świecie. Ja jednak nie jestem zachwycona. Spray bardzo świeżo pachnie. Przyjemnie odświeża skórę głowy dając uczucie lekkiego chłodu, co przy upałach jest zbawienne. Właściwości odświeżające są raczej średnie. Już po kilku godzinach od zastosowania włosy nadawały się do mycia. Zero efektu uniesienia włosów i nadania objętości. Nie kupię ponownie.


Lubicie suche szampony? Któreś polecacie, odradzacie?

niedziela, 6 stycznia 2013

Odkrycia kosmetyczne 2012 roku

Takich odkryć kosmetycznych było wiele, ale skupię się tylko na tych najważniejszych perełkach. Większość to odkrycia drugiej połowy 2012 roku. Produkty te w jakiś sposób wprowadziły do mojego życia rewolucję i sporą zmianą. Dzięki nim dbanie o urodę jest o wiele prostsze i szybsze! A ja często zastanawiam się jak mogłam wcześniej funkcjonować bez tych rzeczy? ;-)

Kategoria PAZNOKCIE

Seche, Seche Vite Dry Fast Top Coat

Miłość od pierwszego użycia! Niesamowity wysuszacz lakieru. Nie wyobrażam sobie już malowania paznokci bez jego użycia. Paznokcie schną w ekspresowym tempie. Spokojnie można je pomalować wieczorem na krótko przed snem i mamy pewność, że rano obudzimy się bez śladów pościeli odbitej na paznokciach. Niezależnie ile warstw lakieru nałożę, on w takim samym tempie wszystko utwardza. Paznokcie wyglądają rewelacyjnie i błyszczą jak szalone. Oczywiście produkt ma wady! Okrutnie śmierdzi i dość szybko gęstnieje. Ale w świetle tego w jak ekspresowym tempie pozwala zmieniać kolor na paznokciach to powyższe minusy nie mają dla mnie żadnego znaczenia.

Kupiłam na Allegro dwie butelki (14 ml oraz 3 ml) za około 30 zł z kosztami przesyłki.


Sally Hansen, Instant Cuticle Remover

Męczyłam się z tymi skórkami jak głupia. A to drewniane patyczki, a to cążki, a to radełko... Do tego różne preparaty lepsze i gorsze. Dopiero ten niepozorny żel okazał się mocarzem! Producent nie kłamie. Faktycznie, już po kilku sekundach widać realne działanie żelu. On po prostu w dużej mierze rozpuszcza skórki. A to czego nie da rady rozpuścić wystarczy lekko odsunąć patyczkiem. I już! Wreszcie nie mam zadziorów i krew się nie leje. Preparat nie wysusza, nie podrażnia i sprawia, że skórki odrastają zdecydowanie wolniej. Wreszcie moje skórki nie straszą! Mój wybawiciel!

Kupiłam w Super-pharm za około 23 zł (cena promocyjna).


Golden Rose, Rich Color Nail Lacquer

Te lakiery niesamowicie mnie porwały! Szeroki i dobrze wyprofilowany pędzelek, nieziemsko mocna pigmentacja, idealny kolor po dwóch cienkich warstwach. Do tego dokładam zadziwiającą trwałość (około 5-6 dni). Polubiłam je za to, że w ekspresowym tempie mogę pomalować paznokcie. Na moich paznokciach te lakiery świetnie się sprawdzają. Zamierzam nabyć ich więcej!

Kupiłam na stoiskach Golden Rose albo http://goldenrose-styl.pl/sklep/ za 6,90 zł za butelkę.


Kategoria WŁOSY

Swiss O'Par, Frottee

Suchy szampon wielokrotnie ratował mi tyłek! Wcześniej nie miałam pojęcia, że taki kosmetyk w ogóle istnieje. Potem uznałam, że jest to zbędny gadżet, którego wcale nie potrzebuję. A dopiero jak kupiłam zrozumiałam o co tyle szumu. Na moich blond włosach kosmetyk sprawuje się genialnie! Na pewno są lepsze suche szampony, ale aktualnie ten bardzo mi pasuje. Recenzja KLIK

Kupiłam w drogerii Rossmann za około 11 zł (cena promocyjna).


Kategoria AKCESORIA

Sephora, Slanted tweezers

Długo szukałam idealnej pęsety. Po drodze zaliczyłam kilka gorszych i lepszych modeli, ale wiecznie to nie było to. Ta pęseta jak na razie odpowiada mi idealnie! Jest bardzo dobrze naostrzona i trzeba uważać, żeby się nie skaleczyć. Do tego jest dobrze wyprofilowana oraz precyzyjna. Na razie nie widzę, żeby się tępiła, ale mam ją zbyt krótko, żeby to oceniać. W każdym razie jest super i bardzo ułatwia mi pracę nad moimi brwiami. Do tego jeszcze ten optymistyczny różowy kolor. Genialna!

Kupiłam w perfumerii Sephora za około 36 zł (cena promocyjna -20 % VIP).


Curaprox, 5460 ultra soft

Niepozorna szczoteczka do zębów, która w swej prostocie okazała się genialna! Miękkie, ale bardzo zbite włosie składające się właśnie z 5460 włókien. Dobrze czyści, nie podrażnia, a do tego cieszy kolorami. Szczególnie polecam osobom z wrażliwymi dziąsłami. Recenzja KLIK

Kupiłam na Allegro zestaw trzech szczoteczek za około 30 zł z kosztami przesyłki.


Hakuro, H55 H52 H50 H24 H22

Pędzle Hakuro to mój prezent gwiazdkowy, zatem mam je bardzo krótko. Nie mniej, już chciałam je zaliczyć w poczet odkryć. Pędzle zrobiły na mnie ogromne wrażenie! Są bardzo miękkie, przyjemne i idealne! Świetnie się nimi pracuje. Żałuję, że tak późno trafiły w moje ręce!


A Wy macie jakieś odkrycia, które zrewolucjonizowały Wasz sposób dbania o urodę? :-)

sobota, 29 września 2012

Suchy szampon Frottee od Swiss O' Par

Swiss O'Par, Frottee, Szampon suchy do stosowania pomiędzy normalnym myciem włosów
 
Szampon suchy idealny do mycia na sucho pomiędzy normalnym myciem włosów. Fryzura pozostaje utrzymana w niezmienionym kształcie, jest gruntownie odświeżona i odzyskuje puszystość.



Na wstępie muszę zaznaczyć, że jest to mój pierwszy i jedyny suchy szampon, jaki miałam okazję testować. Nie mam więc żadnego doświadczenia, ani porównania z innymi. Wcześniej żyłam w przekonaniu, że suchy szampon to jest zbędny gadżet. Oczywiście było to totalnie mylne myślenie...


Szampon jest bardzo skuteczny! Aplikacja odbywa się ekspresowo i bezproblemowo. Atomizer bardzo dobrze działa. Szampon pachnie cytrynowo, ale dość szybko ten zapach wietrzeje. Po spryskaniu włosy są świeże, lekko uniesione, bardziej puszyste. Natychmiastowo włosy wizualnie wyglądają dużo lepiej. Efekt utrzymuje się spokojnie przez cały dzień. Generalnie sięgam po ten szampon wyłącznie w jakiś kryzysowych sytuacjach i jestem niesamowicie zadowolona. Szampon kupiłam w drogerii Rossmann w cenie promocyjnej za około 11 zł (cena standardowa to około 16 zł).


Oba powyższe zdjęcia były zrobione przy tym samym oświetleniu, ale wyszły trochę inaczej. W każdym razie miałam lekko przetłuszczone włosy, które po spryskaniu wyglądały na świeżo umyte. Szampon ten delikatnie bieli i tym samym ''likwiduje'' odrosty. Obawiam się, że na ciemnych włosach ten biały proszek byłby mocno widoczny. Dlatego szampon ten szczególnie polecam blondynkom ;-)

piątek, 31 sierpnia 2012

Małe uzupełnienie zapasów kosmetycznych :-)

Trochę mnie tu nie było, ale powracam :-) Przerwa od blogowania dobrze mi zrobiła. Biorę się za nadrabianie! A tymczasem poczyniłam małe zakupy...

Załapałam się na wyprzedaż kosmetyków w Biedronce :-)
Co prawda został mały wybór, ale ceny bardzo zmalały. 

Krem do depilacji skóry suchej i wrażliwej z Eveline kosztował zaledwie 3,99 zł. Lubię te kremy, ale czy naprawdę już do wszystkiego musi być dorabiana ideologia ekologiczna?  
Bio krem do depilacji brzmi komicznie...

Płyn do demakijażu oczu Bielenda także był przeceniony na 3,99 zł.
Za maseczki  z AA zapłaciłam 1,49 zł!


Odwiedziłam też drogerię Rossmann :-)


A na Allegro zamówiłam zapas kosmetyków w kapsułkach od Gal
Już kiedyś pisałam o tych kapsułkach do kąpieli i nadal je polecam.


Mój Narzeczony mieszkał u mnie przez jakiś czas i raz przygotowałam mu kąpiel z dodatkiem tych kapsułek. Potem mi się pytał, czego dodałam, że taka fajna była woda... I od tego momentu codziennie słyszałam, że on chce ''tłustą wodę'' ;-) Teraz ma zapas swoich kapsułek ;-)

Rozmawialiśmy też na temat mojej skóry, ale stanęło na pytaniu od Maćka jaka cera jest najlepsza?

- No generalnie tłusta, bo jest najgrubsza i najpóźniej się na niej tworzą zmarszczki...
- Ha, wiedziałem! Dlatego ja przytyłem, żeby mieć tłustą!

Musiałybyście przy tym zobaczyć jego triumfalną minę...