Suche szampony to moje odkrycie 2012 roku. Od tego czasu przetestowałam już kilka różnych. Myślałam, że niczym specjalnym nie mogą się różnić, ale w rzeczywistości są lepsze i gorsze jakościowo. Wniosek końcowy jest tylko jeden - nie wyobrażam sobie nie mieć pod ręką jakiegokolwiek suchego szamponu. Zawsze ratuje z opresji w kryzysowych sytuacjach.
Batiste, Dry Shampoo
To chyba najsłynniejsze suche szampony. Wypróbowałam trzy wersje zapachowe, jednakże dochodzę do wniosku, że te zapachy są tak ulotne, że praktycznie nie mają dla mnie żadnego większego znaczenia. Chociaż przyznam, że jest to miłe, kiedy przy aplikacji czuć przyjemną woń. Niezależnie od rodzaju, szampony te spełniają swoją podstawową rolę, czyli dobrze odświeżają włosy. Wszystkie zostawiają biały nalot, jednak można go łatwo wyczesać. Efekt świeżych włosów utrzymuje się naprawdę długo. Życzyłabym sobie jeszcze, żeby te szampony nadawały włosom większą objętość. Małym minusem może być kwestia dostępności - głównie w sklepach internetowych. Stacjonarnie w kilku punktach w Polsce, w perfumeriach Marionnaud i na targach kosmetycznych. Warto spróbować tego legendarnego produktu, bo jest świetny! Kupię ponownie.
Swiss O'Par, Frottee, Szampon suchy do stosowania pomiędzy normalnym myciem włosów
To był mój pierwszy suchy szampon i nawet doczekał się osobnej recenzji - KLIK. Nadal uważam, że jest bardzo dobry jakościowo. Bieli włosy mocniej, niż Batiste i trudniej to wyczesać. Jednakże pod względem dodawania włosom objętości jest zdecydowanie najlepszy! Spełnia swoją podstawową rolę i na długo odświeża włosy, a przy okazji robi dodatkową robotę i znacząco unosi włosy przy nasadzie. Plusem jest łatwa dostępność - drogerie Rossmann oraz Allegro. Kupię ponownie.
Rossmann, Isana Hair, Trocken Shampoo
Tani i łatwo dostępny w drogeriach Rossmann. Niestety, ale to jedyne zalety. Szampon odświeża włosy, jednak na bardzo krótki okres. Już po kilku godzinach wyglądają podobnie, jak przed zastosowaniem. Bardzo bieli i trudno to wyczesać. Jak żaden inny mocno matowi włosy. Nie nadaje objętości, ani nie unosi włosów przy nasadzie. Jest słaby. Nie kupię ponownie.
KMS California, Hair Play, Makeover Spray
Jest to spray odświeżający, którego próbkę znalazłam w czerwcowym ShinyBox. Produkty KMS California są bardzo cenione na całym świecie. Ja jednak nie jestem zachwycona. Spray bardzo świeżo pachnie. Przyjemnie odświeża skórę głowy dając uczucie lekkiego chłodu, co przy upałach jest zbawienne. Właściwości odświeżające są raczej średnie. Już po kilku godzinach od zastosowania włosy nadawały się do mycia. Zero efektu uniesienia włosów i nadania objętości. Nie kupię ponownie.
Lubicie suche szampony? Któreś polecacie, odradzacie?