Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zabawy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zabawy. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 20 marca 2012
Mediowo...
Przy okazji pracy z kolekcją 7 Dots Studio a konkretnie z All I ever autorstwa Anai skręciłam troszkę "w bok" i poszalałam. Popaćkałam tak, że chyba już nie widać nawet, że to te papiery miałam na warsztacie:) No ale tak to chyba bywa przy zabawie z mediami...
Pełno tu gesso, białej akrylówki, mgiełek... właściwie prawie nic nie jest w takich kolorach w jakich było na początku ale co tam...
Nie są to może jakieś wyczyny ale bawiłam się dobrze i z efektu jestem raczej zadowolona...:)

A Wy co o tym myślicie? Pozdrawiam:)
piątek, 9 września 2011
Ostatni...
Zrobiłam!!! Nieco spóźniony, ostatni tag – fioletowy jest gotowy.




Tym samym zaliczyłam wszystkie kolory z czego jestem niezmiernie dumna:)
Tak prezentują się wszystkie naraz... Jak widać motywem przewodnim są kwiaty, ale jak mogłoby ich braknąć u mnie... bez kwiatów nie wyobrażam sobie scrapowania:)


Dziękuję za waszą obecność i ciepłe słowa. Bardzo je doceniam:*
A tymczasem wracam do zawalonego stołu i dalszej pracy... Miłego weekendu:)
Tym samym zaliczyłam wszystkie kolory z czego jestem niezmiernie dumna:)
Tak prezentują się wszystkie naraz... Jak widać motywem przewodnim są kwiaty, ale jak mogłoby ich braknąć u mnie... bez kwiatów nie wyobrażam sobie scrapowania:)
Dziękuję za waszą obecność i ciepłe słowa. Bardzo je doceniam:*
A tymczasem wracam do zawalonego stołu i dalszej pracy... Miłego weekendu:)
czwartek, 8 września 2011
Na niebiesko i czerwono...
Po raz kolejny wpadam na krótko. Tym razem z moimi zaległymi tagami, które zaczęłam robić dzięki zabawie na Craft Artwork.
Niebieski... Kolory troszkę przekłamane, ale dziś taka pogoda, że trudno zrobić inne zdjęcia. W rzeczywistości mój kolor niebieski należy raczej do rodziny indygo.




I jeszcze czerwony... Nie jestem z niego całkiem zadowolona ale robiłam z tego co miałam, a że czerwony to też jeden z kolorów, który raczej omijam w scrapowaniu, to materiałów w tym kolorze mam śladowe ilości... Wyszło jak wyszło... najważniejsze, że jest:)



Może uda mi się między innymi projektami dokończyć fioletowy, który też już zaczęty...
Niebieski... Kolory troszkę przekłamane, ale dziś taka pogoda, że trudno zrobić inne zdjęcia. W rzeczywistości mój kolor niebieski należy raczej do rodziny indygo.
I jeszcze czerwony... Nie jestem z niego całkiem zadowolona ale robiłam z tego co miałam, a że czerwony to też jeden z kolorów, który raczej omijam w scrapowaniu, to materiałów w tym kolorze mam śladowe ilości... Wyszło jak wyszło... najważniejsze, że jest:)
Może uda mi się między innymi projektami dokończyć fioletowy, który też już zaczęty...
środa, 31 sierpnia 2011
W brązach...
Jestem trochę zapóźniona w tagach na wyzwanie Craft Artwork, ale udało mi się wskoczyć z brązowym kolorem na czas. Czerwony też już prawie na ukończeniu więc został mi jeszcze niebieski do nadrobienia... Nie wiem czemu, ale jakoś trudno mi było dziś sfotografować moje brązy.




Pozdrawiam i bardzo dziękuję za odwiedziny i ciepłe słowa, jakie tu zostawiacie. Tym bardziej, że ja ostatnio znów mam mniej czasu na bywanie u was. Praca, praca i praca... i tak przynajmniej do połowy września...
Pozdrawiam i bardzo dziękuję za odwiedziny i ciepłe słowa, jakie tu zostawiacie. Tym bardziej, że ja ostatnio znów mam mniej czasu na bywanie u was. Praca, praca i praca... i tak przynajmniej do połowy września...
wtorek, 9 sierpnia 2011
Zielony tag...
Nie przepadam za mapkami ale lubię wyzwania kolorystyczne. Na blogu Craft Artwork jest takowe, w dodatku z tagami, którą to formę uwielbiam. Mam nadzieję, że uda mi się w zabawie wytrwać do końca.
Moja zieleń jest bliższa tej limonkowej, ale w końcu to też zieleń:) Kwiatki nie są białe, mają limonkowy odcień ale to bardzo trudno uchwycić na zdjęciu. Tak samo jak liście, które nie są brązowe tylko w kolorze zgniłej zieleni. Szkoda, że zdjęcie pokazuje co innego... Ale nie chce pokazywać inaczej więc pokazuję co jest.




To chyba jedna z najbardziej mediowych prac jakie ostatnio zrobiłam... tusze, gesso, mgiełki, oprócz tego mój ulubiony tiul (tym razem w wersji zielonej), koronki.. nawet perełki posiadają zielonkawy odcień nadany im przez tusz.. Ale najważniejsze, że dobrze się przy tym bawiłam. Ciekawe jaki będzie następny kolor....
Pozdrawiam:)
Moja zieleń jest bliższa tej limonkowej, ale w końcu to też zieleń:) Kwiatki nie są białe, mają limonkowy odcień ale to bardzo trudno uchwycić na zdjęciu. Tak samo jak liście, które nie są brązowe tylko w kolorze zgniłej zieleni. Szkoda, że zdjęcie pokazuje co innego... Ale nie chce pokazywać inaczej więc pokazuję co jest.
To chyba jedna z najbardziej mediowych prac jakie ostatnio zrobiłam... tusze, gesso, mgiełki, oprócz tego mój ulubiony tiul (tym razem w wersji zielonej), koronki.. nawet perełki posiadają zielonkawy odcień nadany im przez tusz.. Ale najważniejsze, że dobrze się przy tym bawiłam. Ciekawe jaki będzie następny kolor....
Pozdrawiam:)
środa, 27 lipca 2011
Glitz po raz kolejny...
Dziś post z Glitzem w roli głównej:) Jeszcze co prawda ze starszej kolekcji "Laced with Grace" ale już niedługo pojawią się w sklepie ich nowe produkty.
Pierwszą kartę przygotowałam na wyzwanie #4 na blogu Glitz.

i trochę detali...



Druga to Glitzowa wersja kartki ślubnej na bazie torebki śniadaniowej. Właściwie to ona była prototypem...





Dziękuję za odwiedziny i wasze ciepłe słowa:**
Pierwszą kartę przygotowałam na wyzwanie #4 na blogu Glitz.
i trochę detali...
Druga to Glitzowa wersja kartki ślubnej na bazie torebki śniadaniowej. Właściwie to ona była prototypem...
Dziękuję za odwiedziny i wasze ciepłe słowa:**
piątek, 6 maja 2011
Na ostatnią chwilę...
Moja wersja wyzwania z paletą kolorystyczną na blogu CR84FN Color Challenge
Planowałam przejść koło niego obojętnie, ale... może właśnie dlatego, że sama nigdy bym nie sięgnęła po taki zestaw kolorów, podjęłam wyzwanie.

A to już moje wypociny w tym temacie:)


Nie jest to może szczyt moich marzeń, ale jestem zadowolona, że udało mi się zrobić coś sensownego z kolorem, którego zazwyczaj unikam jak ognia. Po raz kolejny przekonałam się, że czasami warto się przełamać... mimo wszystko:)
Planowałam przejść koło niego obojętnie, ale... może właśnie dlatego, że sama nigdy bym nie sięgnęła po taki zestaw kolorów, podjęłam wyzwanie.
A to już moje wypociny w tym temacie:)
Nie jest to może szczyt moich marzeń, ale jestem zadowolona, że udało mi się zrobić coś sensownego z kolorem, którego zazwyczaj unikam jak ognia. Po raz kolejny przekonałam się, że czasami warto się przełamać... mimo wszystko:)
sobota, 2 kwietnia 2011
Jeszcze w temacie kwiatów...
W The Shabby Tea Room mają piękną paletę kolorów. Chyba nie bardzo moja, ale zaintrygowała mnie na tyle, żeby usiąść, i się z nią zmierzyć.

Piękne zdjęcie, prawda? Oprócz palety należało w pracy umieścić kwiatki, zatem to kolejna praca, gdzie wciskam swoje róże, choć tym razem bardziej wstrzemięźliwie:) Kartka ma kieszonkę, w której umieszczony jest tag, na którym również można coś napisać.



Ja jestem zadowolona z efektów. Mam nadzieję, że wam też się spodoba.
Pozdrawiam:**
Piękne zdjęcie, prawda? Oprócz palety należało w pracy umieścić kwiatki, zatem to kolejna praca, gdzie wciskam swoje róże, choć tym razem bardziej wstrzemięźliwie:) Kartka ma kieszonkę, w której umieszczony jest tag, na którym również można coś napisać.
Ja jestem zadowolona z efektów. Mam nadzieję, że wam też się spodoba.
Pozdrawiam:**
wtorek, 29 marca 2011
Zabawa w kolory...
Kiedy zobaczyłam paletę kolorów w stylu vintage w Art Piaskownicy nie mogłam przejść obojętnie. Wiedziałam, że muszę coś zrobić. I tak powstały dwie kartki. Obie z różami, których ostatnio mało u mnie, i za którymi się stęskniłam. Takie klimaty kocham chyba najbardziej:)




Bardzo dziękuję za Wasze komentarze pod ostatnią kartką:* Miłego dnia!
Bardzo dziękuję za Wasze komentarze pod ostatnią kartką:* Miłego dnia!
piątek, 25 lutego 2011
Moje "Babskie sprawy"...
Kolejna, moja bardziej osobista odsłona. Wpis do albumu Anitki "Babskie sprawy". Miało być o tym co nas kręci... Przyznam, że jest kilka rzeczy, które sprawiają mi mnóstwo frajdy (a jeszcze więcej tych, których chciałabym się kiedyś nauczyć). I o tym jest ten wpis. Nie miałam za bardzo pomysłu na ten wpis, bo duża powierzchnia bardzo mnie onieśmiela (jedna strona ma 20x20cm), ale powstał. W formie patchworka... I w zieleniach... I z różami...:) I chyba po raz pierwszy widać tu nasz kawałek nowego domu (kolor domu przekłamany trochę- był bardziej sepiowaty), który pochłania coraz więcej myśli i czasu, i budzi moją uśpioną pasję urządzania i biegania z meblami po całym domu... No dobra, obrazki:)




Pozdrawiam:)
Pozdrawiam:)
piątek, 29 stycznia 2010
Sennie...
Po kilku podejściach i po jeszcze większej ilości koncepcji jest, nareszcie! Wpis do wędrującego albumu Kayli „Przedziwne sny czasem się ma”. Moja interpretacja jest nieco przewrotna (a może i nie) bo postanowiłam pomiędzy niesamowite wpisy dziewczyn wkomponować swoją ulubioną kołysankę, która niezwykle mnie porusza ilekroć ją słyszę. Wiadomo po co śpiewamy dzieciom kołysanki: żeby miło i łagodnie pozwolić im przejść do świata pełnego snów... I ja skupiłam się na tym właśnie:)
Wpis jest bardzo prosty, ale bardzo mi się podoba (no może poza niektórymi krzywiznami maszynowymi) i mam nadzieję, że właścicielka nie będzie rozczarowana:)



Nie wiem, czy dobrze widać ale może to następne ujęcie pokaże wyraźniej, że maluszek (zdjęcie A.Geddes) jest jakby schowany w gniazdku...
Wpis jest bardzo prosty, ale bardzo mi się podoba (no może poza niektórymi krzywiznami maszynowymi) i mam nadzieję, że właścicielka nie będzie rozczarowana:)
Nie wiem, czy dobrze widać ale może to następne ujęcie pokaże wyraźniej, że maluszek (zdjęcie A.Geddes) jest jakby schowany w gniazdku...
Subskrybuj:
Posty (Atom)