Minimalizmu i prostoty ciąg dalszy - czyli moja biała sukienka na lato...

W tym sezonie królują ONE - SUKIENKI. Olbrzymi wybór fasonów, wzorów i kolorów.
Długie, krótsze, szerokie, z falbanami, z koronką,  w kwiaty, w kropki, trapezowe, szmizjerki.
Sukienkowy zawrót głowy!

U mnie też sukienki, sukienki...

Właściwie lubię wszystkie, jaką zakładam zależy od dnia i okazji.
Numerem jeden są długie i luźne, krótsze, te bliżej ciała,  zakładam rzadziej.

Rozglądałam się za białą, taki kaprys. Fason - może długa, szeroka...

 A może jednak prosta, minimalistyczna, bawełniana, bez falbanek czy koronek?

Co wybrałam? Widzicie na dzisiejszych zdjęciach.

Minimalizm i prostota - sukienka na specjalną okazję...

Kolejna sukienka, tym razem na specjalną okazję, taka moja "mała czarna" w kolorze śliwki.

W tym sezonie minimalizm i prostota jak również jeden kolor, zostały wyparte przez duże sukienki.

Kolorowe sukienki o luźnym kroju, z falbanami, z marszczeniami i szerokimi rękawami.

Moja jest więc z kategorii - nuda!

Kolejny raz długa sukienka w kropki - dzisiaj w wersji letniej...

Długie, zwiewne sukienki - ostatnio moja miłość.

Lubię, świetnie się w nich czuję więc noszę "do bólu" 😏😆.

Jedni zachęcają do ich noszenia, bo właściwie nosi się takie prawie na całym świecie.

Inni odradzają, bo my kobiety dojrzałe i o pełnych kształtach /mówiąc delikatnie/ wyglądamy w nich koszmarnie.

Celowo nie użyłam określenia, które  nadmiernie nadużywane, przyprawia mnie o "gęsią skórkę" 😢.

Trochę dzisiaj "na wesoło", trochę "na luzie"😊😊, przecież nie warto spierać się o takie głupstwa.

Zarówno trendy jak "dobre rady dla 50+" traktuje lekko z przymrużeniem oka.

Krytykowanie i ocenianie nie leży w mojej naturze, może jednak potrzebny jest złoty środek?

Może - doceniajmy nie oceniajmy?

Moda to radość, moda to szaleństwo i zabawa ale też spokój i wyciszenie.

 Wybór należy do nas a szacunek do wyboru innych dla mnie jest bezcenny.
 /bezcenny- mający ogromną wartość/

Jakie jest Wasze zdanie?