Pokazywanie postów oznaczonych etykietą spódnica. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą spódnica. Pokaż wszystkie posty

17.01.2012

Spódnica podejście drugie

Kolejne podejście do spódnicy. Oczywiście szyłem na moją mamę. Tym razem odszedłem od poprzedniego modelu i za sugestią Susanny wziąłem wykrój z Burdy. Szczęśliwie w numerze 10/2008 był krótki kurs szycia na spódnicę (numer 106). Z przodu ma rozporek a z tyłu dwie zakładki a'la bombka. Uszyłem z jakiejś wełnianej dzianiny, nazwa na b... ale nie pamiętam ;) Taki meszek ma prawej stronie, lewa strona jest z połyskiem. Będę wdzięczny jak ktoś po moim nędznym opisie oświeci mnie to co za typ wełny (albo wełnopodobnego). Kolor jak na zdjęciu. Był na przecenie to w ramach eksperymentu kupiłem.

Oczywiście najwięcej problemów sprawiła mi podszewka. Gdybym zaufał sobie a nie opisowi Burdy, to wyszłaby o niebo lepiej. Ta podszewka mi popsuła humor, bo szycie szło pięknie. Ech... Ale to nic, kolejnym razem będzie dużo lepiej. Nie jestem z niej super-hiper zadowolony, ale zważywszy, że to moje początki, to może być. Nie wszystko od razu musi wychodzić.

Oczywiście myślałem, żeby coś uszyć na podstawie papavero, ale mamie nic nie przypadło do gustu (jeśli chodzi o spódnice). Może jak kupię cieńszą tkaninę to coś z tego portalu wybierze sobie.

I jeszcze na koniec taka myśl, że o wiele więcej przyjemności sprawia mi szycie męskich rzeczy ;)



10.01.2012

Spódnica nr 1

Czas teraz na coś innego do pokazania. Mamie uszyłem spódnicę na chłodniejsze dni z wełny parzonej. Mama wybrała ten materiał ze względu na kolor, szalenie modny od jakiegoś czasu i sklepy są zalane ubraniami w tym kolorze. Mama chciała prostą, wygodną spódnicę, bez udziwnień. Nie jest to nic skomplikowanego, ale może znajdzie się wśród moich czytelników osoba, która zaczyna przygodę z krawiectwem i chce uszyć łatwą spódnicę bez wykroju.

Przepis na spódnicę bez wykroju ;-)
Bierzemy kawałek materiału, owijamy wokół bioder i zaznaczamy szpilkami odpowiednią "ciasność" w biodrach. Bierzemy materiał pod maszynę i zszywamy w tym miejscu (można najpierw sfastrygować i przymierzyć jeszcze raz, aby się upewnić, że jest odpowiednio ciasna. Nie zszywamy od samej góry, tylko zostawiamy zapas na podwinięcie od góry i zamek, czyli około 20 cm. Potem wszywamy zamek kryty zostawiając od góry jakieś 4-5 cm. Przymierzamy spódnicę jeszcze raz i tym razem dopasowujemy w pasie. Ja zrobiłem sześć zaszewek (dwie z przodu, dwie z boku i dwie z tyłu). Zszyć maszyną po ukosie (i tu zależy jaka jest ta różnica między pasem i biodrami i należy pamiętać, że od góry te kilka centymetrów zawiniemy, więc zaszewki powinny mieć kilkanaście centymetrów). Ja te zaszewki z przodu zrobiłem dłuższe niż z tyłu. Potem rozcinamy zaszewki i rozprasowujemy. Zakładamy spódnicę ponownie, zawijamy w pasie tak, aby ładnie pasowało i nigdzie nie odstawało. Z grubej flizeliny wycinamy pasek o szerokości około 4 cm i wkładamy do pod zawinięcie. Ta flizelina po to, aby spódnica w pasie się nie wyciągała. Jak już mamy flizelinę przyszpilkowaną to stebnujemy około 0,5 cm od góry. Jak już wszystko gotowe, to zakładamy jeszcze raz i ustalamy pożądaną długość, obcinamy i przyszywamy (ja zrobiłem to ściegiem krytym, bo na wełnie nic nie widać).Z tyłu robimy zakładkę, lub inne zakończenie spódnicy i gotowe.
Jeszcze podszewka. Robimy dokładnie tak samo jak ze spódnicą, przyszywamy ją do zawiniętego paska prawą stroną do prawej. Potem jeszcze przyszywamy do tylnego szwu i to wszystko.

Aha, ja jeszcze zrobiłem szlufki na pasek i można od tyłu jakiś guziczek albo zaczepkę przyszyć, aby zamek się nie rozjeżdżał.

W sumie spódnica łatwa, nie wymaga dużo czasu ani specjalnych umiejętności krawieckich. No może z wszyciem podszewki może być problematycznie, ale ogólnie jest dobrze. Mnie podszewka powoli do szału doprowadzała, ale dałem sobie z nią radę.  No i z tyłu mogła by być zakładka a nie ten trójkąt, ale przy kolejnej spódnicy już będzie idealnie. Jak na pierwszy raz myślę, że wyszło przyzwoicie. Grunt, że "klientka" zadowolona i chodzi w tym uszytku :)

A teraz zdjęcia