A myślałem, że do listopada nie będzie żadnego postu. Ale przypomniałem sobie, że dzień przed wyjazdem uszyłem torbę na laptopa. Zamówił ją znajomy w ostatniej chwili i wyrobiłem się z uszyciem i mogłem ją zabrać ze sobą. Założenie było takie, że ma wejść laptop i z przodu ma być kieszonka na kabelek. Znajomy czasami gdzieś leci na kilka godzin i zabiera ze sobą laptopa. Do tej pory musiał targać plecak, za którym nie przepada. Dostałem wymiary na meila i musiałem sobie bez komputera poradzić. I torba miała być wyłącznie do ręki, nie na ramię. Wyszło idealnie!
Widok na przód. Jak widać kieszenie są z kontrfałdą, więc zmieszczą trochę więcej niż zwykła płaska.
Zdjęcie z nieco innej perspektywy.
A tutaj tył. Takie pikowanie na szybko, bo wiadomo watolina jakoś musi się trzymać jednego miejsca. I fioletowe, bo to ulubiony kolor znajomego.
I podszewka w kratkę :))
Na koniec przypominam o ankiecie po prawej stronie bloga. Można głosować do 22 października do godziny 20:00