W jednym z ostatnio odwiedzanych ogrodów zauważyłam przepiękną nietypową rabatę. Kto odgadnie w jakim towarzystwie posadzono łan nasturcji?
Bardzo podoba mi się to zestawienie. Szczególnie sprawdzi się na odkrytym, słonecznym miejscu. Gęsto posadzona lawenda tworzy szpaler, żywopłocik, a może pachnącopłocik? Jest tez ochronną ramą dla gęstwiny nasturcji wysianych w części środkowej tej rabaty.
Pnące pędy nasturcji większej (Tropaeolum majus) co prawda wychodzą poza swoje miejsce, ale przez to kompozycja jest jeszcze piękniejsza. Teraz, w końcu września lawenda jest już równo przycięta i sercem kompozycji jest ognista mieszanka nasturcjowych kwiatów. Moim zdaniem nasturcje to jedne z najpiękniejszych kwiatów i ze względu na wyraziste kolory i ze względu na kształt płatków.
Są fantastyczne jako kolorowy dywan i bardziej z bliska...
A w jesiennej wersji odwiedzanego ogrodu, rabata z nasturcjami jest najbardziej dekoracyjnym elementem ogrodu. Myślę, że takie zestawienie lawendy i nasturcji jest bardzo ciekawym pomysłem do wykorzystania jako inspiracja.
W moim ogrodzie, nasturcji nie będzie w takiej ilości, gdyż nastąpiła inwazja głodnych żarłoków...Moje nasturcje zostały po prostu pożarte przez głodne gąsienice.
Piękne, włochate, kolorowe i bardzo, bardzo głodne. To gąsienice bielinka kapustnika. Z braku kapusty zjadają nasturcje...
Podziwiajmy zatem wszystkie gatunki jako elementy bioróżnorodności, które łączą rozmaite zależności, także pokarmowe...
Kompozycja zjadającego ze zjadanym....