Black & White

 

Dziś będzie wyjątkowo...

a to za sprawą koloru czarnego, który zdarza się u mnie rzadko.

Być może pomału nadchodzi znudzenie kolorem czerwonym,

a może to za sprawą obfitości kolorów które otaczają mnie na co dzień.

W każdym bądż razie czerń wygląda pięknie i elegancko w połączeniu

z bielą, czerwienią, granatem i wieloma innymi kolorami.

 

Tak prezentuje się projekt kuchni z jadalnią w stylu glamour -

z czernią i granatem w roli głównej - jaki ostatnio wykonałam.

 

 

 

 

 

 

Tapeta w szaro-białe pasy, którą użyłam w projekcie jest produkcji znanej

szwedzkiej marki Boras Tapeter i można ją zakupić w Boutique a'gu !

 

W moich czterech kątach również powstał mały czarny kącik,

który z pewnością jeszcze się zmieni ;)

 

 

 

 

 

 

 Lustro przeszło metamorfozę...

W poprzedniej wersji choć piękne to nie pasowało do reszty przedpokoju

a poza tym znudziło mi się więc postanowiłam sprawić sobie nowe za sprawą pędzla z farbą ;)

 

 

 

 

Pozdrawiam,

 

 

 

 

Komoda w dwóch wersjach

Dzisiaj przedstawiam aranżację, którą zapowiedziałam w poprzednim poście.

W odniesieniu to tego co powstało postanowiłam zrealizować

wersję drugą - zupełnie inną.

W ten sposób chcę pokazać jak w szybki sposób - za pomocą papieru -

można zmienić konkretny mebel.

Komoda w wersji pierwotnej prezentuje się tak:

Komoda Cinderella, Firma Fs Favorit Szczytno

Wersja pierwsza "Ludowa"

 Folkowy stołek również przejdzie jeszcze metamorfozę..

Wersja druga "Romantyczna"



W ten sposób przemieniłam również półkę na talerze:

Mam nadzieję,że kogoś w ten sposób zainspiruję do przemiany swoich mebli :)

Pozdrawiam wiosennie,



KUCHENNA METAMORFOZA

Witam Wszystkich po Świętach,

Dzisiaj chcę pokazać moją kuchnię przed i po metamorfozie :)

Generalny remont mieszkania był rok temu ale dopiero teraz zdecydowałam się na kolejny krok,

jakim było przemalowanie mebli.

W ten sposób mogę pokazać jak małym nakładem finansowym i z dużą chęcią

można 'zaczarować" wnętrze i nadać mu zupełnie inny charakter :)

Pod pędzel poszły nawet klamki :)

A tak było tutaj przed generalnym remontem...

Pozdrawiam Wszystkich,

Życzę Wam

Szczęśliwego Nowego 2012 Roku i udanego Sylwestra ! :)

W ODPOWIEDZI NA WASZE KOMENTARZE:

Witam Wszystkie Panie i dziękuję za takie przemiłe i pozytywne komentarze !!! :)
Bardzo mi miło,że efekt końcowy Wam się podoba :)
Ja również byłam mile zaskoczona,że tak ładnie się ta okleina pokryła i naprawdę nie widać że meble są malowane,faktura jest gładka i śliska.
Meble są wykonane ze zwykłych płyt wiórowych pokrytych okleiną.
Przyznam Wam,że sama zabierałam się za to dość długo bo również zastanawiałam się czy nie lepiej kupuć nowe meble i czy ta okleina się ładnie pokryje i w ogóle czy to ma sens....
Na początku przecierałam je papierem ściernym ale potem stwierdziłam,że to nie wiele zmienia bo na powierzchni nie ścieranej farba kryła równie dobrze.
Choć jednak na wszelki wypadek polecam choć delikatne przetarcie w celu usunięcia ewentualnych przebarwień itp. oraz użycie na koniec jakiegoś dobrego preparatu w celu odtłuszczenia mebli.
Ja po prostu na sam koniec wyszorowałam meble cifem :)
To czemu zawdzięczam taki efekt to oprócz mojej ręki :) farba akrylowa firmy BECKERS - DESIGNER Metal & wood, farba jest naprawdę gęsta i rewelacyjnie kryje, choć i tak kładłam 3 warstwy aby była jak najlepsza trwałość i krycie.
Klamki również malowałam tą farbą i nawet metal pokrył się bardzo dobrze !
Jedyne co zauwarzyłam to fakt,że w mniejszej puszce 0,35 L farba jest gęstsza niż w puszce 0,75 L..
Dlatego tą mniejszą malowało mi się troszkę lepiej.
Meble malowałam wałkiem.
Zajęło mi to trochę czasu ale jeśli marzycie o białej kuchni to naprawdę warto !
Cały zabieg kosztował mnie tyle ile wydałam na farby.
Na te wszystkie meble zużyłam 1 L farby co kosztowało ok. 70 zł plus farba na klamki 23 zł.
Więc myślę,że warto ! :)