Pokazywanie postów oznaczonych etykietą eko. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą eko. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 27 listopada 2014

Papierowe torby

Hmmm... Nie wiem, czy dzisiejszy projekt uznać za zaległy październikowy, czy udawać, że nic nie pominęłam? Skoro już się przyznałam, może uda mi się zmobilizować i do końca roku dociągnąć do 12 projektów. A Wam jak idzie?

Dziś mam dla Was propozycję z serii "samo życie". Podobno niektórych warzyw czy owoców nie powinno trzymać się w lodówce. Inne z kolei wkładamy do dolnej szuflady chłodziarki, ale nie wiem jak u Was - u mnie pałętało się sporo foliówek i robił się tam bajzel. Poza tym podobno foliówki też niedobre... i tak w koło Macieju.

Na mój parapet trafiły takie oto torby. Są oddzielne i przewiewne miejsca na różne warzywa czy owoce. Do tego ich surowy wygląd bardzo przypadł mi do gustu, podobnie jak przeszycie kolorową nitką.



Potrzebny będzie papier pakowy, ale można wykorzystać też kilka warstw gazety czy tkaninę. Wszystko zależy od Waszych potrzeb, inwencji oraz tego, co akurat macie pod ręką.

Na torbę o wymiarach 20 x 20 cm i wysokości 10 cm (mierzonej już po wywinięciu brzegów) potrzebny był mi kawałek papieru o wymiarach 80 x 20 cm. Złożyłam go na pół i zszyłam wzdłuż dwóch boków:


Kiedy otworzycie taką "kopertę" i wyobrazicie sobie, że wkładacie do niej kwadratowe pudełko, otrzymacie coś takiego:


Musimy zszyć te boczne trójkąty:


Ostatecznie otrzymujemy więc podstawę o wymiarach 20 x 20 cm i taką oto torbę:


To jednak jeszcze nie koniec :) Mamy dwa wyjścia: albo zostawić taką torbę bez zagnieceń, wówczas dolne trójkąty chowamy pod spód i mocujemy...


...albo wywracamy ją na drugą stronę i decydujemy się na wygniecione ścianki. Ja wybrałam oczywiście ten drugi wariant :) Ostrożnie staramy się więc wywinąć cała torbę. Z początku może niezbyt dobrze to wygląda...


...ale za chwilę mamy już torbę z efektownymi zagnieceniami, która jednak trzyma fason :) Wywinięcie brzegów utrwala kształt i nadaje sztywności.


Możecie włożyć do niej owoce czy warzywa, przydasie, większe lub mniejsze rzeczy. Ja jedną z takich toreb wykorzystałam jako osłonę doniczki. W środku jest również podstawek, więc jeśli nie przesadzę z podlewaniem, to nic się mojej torbie nie stanie. Jest to szybki i tani sposób na ukrycie niezbyt ładnej doniczki, jeśli np. chcecie podarować komuś kupione kwiaty. Pomysł jest ekologiczny, a jednocześnie nie będzie Wam szkoda, kiedy torba się zniszczy. Zawsze można przecież uszyć kolejną :) Te z Was, które nie dysponują maszyną, mogą równie szybką wykonać przeszycie ręcznie. Można ją także skleić maskując łączenie paskiem kontrastującego papieru albo użyć taśmy washi.


Coś czuję, że ten pomysł przyda mi się także na okres świąteczny.

środa, 21 maja 2014

Projekt dla domu i środowy myk w jednym

Rozpiera mnie duma. Wymyślałam już wiele rzeczy i robiłam użytek z przeróżnych śmieci, ale z tego pomysłu jestem niezwykle zadowolona. Może dlatego, że działa dokładnie tak jak chciałam?

Na zachodnich blogach spotykałam się z czymś określanym jako "freezer paper", wykorzystywanym - ze względu na to, że jedna strona jest pokryta cieniutką warstwą folii - do umieszczania na nim rysunku, który następnie wycinana się i przyprasowuje do tkaniny. Folia pod wpływem temperatury żelazka przykleja się do tkaniny i ogranicza dostęp farby. Tym sposobem można idealnie odwzorować rysunek, wydrukowany np. z komputera.

Zastanawiałam się skąd takie cudo wziąć. Jak je zastąpić. Co zrobić, żeby uzyskać podobny efekt. Rozwiązanie przyszło samo - proste, banalne, recyklingowe. Ale jakie genialne!! Uwaga, uwaga, zdradzam ten sekret - zapewne macie go w lodówce! Chodzi o papier powlekany z jednej strony folią, w którym sprzedaje się ser czy wędliny. Prawda, że proste?

Sposób wykorzystania jest następujący:
1. Drukujemy na zwykłej kartce wybrany wzór (idealnie sprawdzą się grafiki wektorowe) i przyklejamy ją taśmą do naszego foliowanego papieru (folia musi być na samym spodzie, aby można ją położyć bezpośrednio na tkaninie).
2. Wycinany wzór przez obie warstwy tak, aby po zdjęciu zwykłej kartki został nam nasz "freezer paper" z wyciętym wzorem:


3. Przyprasowujemy do tkaniny - powoli, żeby nie zostały żadne zagięcia:


Jak widzicie, wszystko pięknie przylega i jest gotowe do nanoszenia farby:


4. Farbę do tkanin (przykładowe testowałam tutaj i tu) nakładamy za pomocą gąbki, niezbyt grubą warstwą. W razie czego czynność można powtórzyć.


Co ważne, w kontakcie z farbą papier nie odkleja się.


5. Po skończonej pracy po prostu usuwamy papier - idzie szybko i bezboleśnie!


U mnie powstała poduszka - kolejny domowy projekt:


Jak Wam się podoba ten pomysł?

Pozostałe posty z cyklu 12 projektów dla domu:
http://asia-majstruje.blogspot.com/2014/01/srodowy-myk-wasciwie-nowy-projekt.html

Reszta środowych myków:
http://asia-majstruje.blogspot.com/search/label/%C5%9Brodowe%20myki

środa, 29 stycznia 2014

Środowe myki: przyprawy


Tajemniczo brzmi?  No cóż, w torebkach z przyprawami mogą kryć się prawdziwe nieodkryte lądy :) Dla tych co dopiero zaczynają oraz dla tych, którzy gotują z zamkniętymi oczami, taki prezent w postaci przypraw to chyba dobry pomysł. Jeszcze lepiej, kiedy dodamy ładną etykietę czy opakowanie. U mnie wyglądało to tak:


Mam słabość do tektury. Zarówno do tej z Foxa (jest gruba i mięsista), jak i do tyłów od bloków :)


Projekt nie jest skomplikowany, sztućce to czcionka o nazwie DJ Kitchen (o tego typu czcionkach czyli dingbatach pisałam >>tutaj<<) .


Co więcej, niektóre z tych przypraw można przecież uprawiać na parapecie. To prawie jak "własnoręcznie" zrobiony prezent :)


Zapraszam na pozostałe posty z cyklu:
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXYGyZQSHknaRK2ZyyGJIUx4XO3bI5ey7pmbPy6WBXsWdpD-IPvDEQUM5ELY8EJ2z6FFs2P-SBEw_uH224nkK3gKrgA4xq1cvZSIvbujibCsZdynUfa_FjO_HOIGT3LMUMcJUuNgBqC44/s150/srodowe%2520myki.JPG

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Szaro-bura a jaka ładna :)

Nie wiem jak Wy, ale ja lubię proste pakowanie prezentów, najlepiej w szary papier. Ekologiczny, a do tego stanowi świetne tło dla ewentualnych dodatków czy dekoracji - najlepiej kolorowych. Świetnie nadają się do tego papierowe torebki, których kiedyś używano w charakterze dzisiejszych foliówek. Ja nie miałabym nic przeciwko ich powrotowi.

No właśnie, powracają, ale ostatnio raczej do łask scraperek i rzeszy rękodzielników. Bo stanowią nie tylko świetną bazę papierowych prac, ale także prosty sposób na pakowanie upominków. Ja zapakowałam w ten sposób pokazywanego kiedyś małpomisiopiesokota, użyłam torebki i sznurka dostarczonego przez Fox in a Box.




Czuję, że tegoroczne prezenty świąteczne też opakuję w szary papier. A Wy?
Udanego poniedziałku!