Głupio mi trochę za te wczorajsze wynurzenia, ale jednocześnie dziękuję za wszystkie ciepłe komentarze. Dziś wstałam w dobrym nastroju a stał się jeszcze lepszy, kiedy wlazłam na wagę i stwierdziłam, że jest dobrze :) Będę się chwytać drobnych radości!
W końcu obrobiłam zdjęcia wypiŁOSI i łaKOCIA. Jeśli czas pozwoli skończę dziś kolejne projekty na miŁOSIA i bardzoPROSIE. A może coś jeszcze wpadnie mi do łba???
Mieliśmy dużo przygód z farbami do szkła zanim doszliśmy do tego co i jak. W końcu uzyskałam oczekiwany efekt. Pracy przy kuflu było co nie miara, ale jestem zadowolona z efektu. Kufel jest też przykładem tego, w jakim kierunku będę podążać posługując się farbami. Oczywiście nie chodzi mi tu o "gołe baby", ale sam sposób malowania.
ps. Kufel można myć, szorować, czyścić w zmywarce!