Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ceramika. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ceramika. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Jarmark na Nikiszu... oj działo się :)



Dziękujemy za spotkania, rozmowy i za to, że mieliśmy duuużo mniej pakowania.
Ciężko mi uwierzyć, że spotykam się z taką sympatią i SHE staje się takie rozpoznawalne... dodajecie mi skrzydeł :)










pozdrawiam A:)


wtorek, 21 października 2014

spełniło się jedno z wielu...

jakiś czas temu podczas luźnej rozmowy wymsknęło mi się takie skryte, zepchnięte na dalszy plan marzenie o tym, że fajnie, by było spróbować malowania akwarelami...
chwilę później stałam w szoku z oczami jak jajka sadzone i pudełeczkiem akwareli w ręku radość moja była ogromna, ale obawa przed pierwszym razem jeszcze większa... przyglądałam się tym kosteczkom i żal mi było je otworzyć, napocząć...
...
otworzyłam... w wolnych chwilach się poznajemy, a w wyniku tych spotkań powstają miniaturki, które posłużą jako etykiety do kolczyków
nie obiecuję, że tak już będzie zawsze... ;)




Pozdrawiam słonecznie A:)

środa, 10 września 2014

łącząc przyjemne z pożytecznym...

weekend minął bardzo pracowicie... 
by sobie nieco uprzyjemnić i tak już dość przyjemną czynność lepienia, wyszłam z gliną w plener...
 głównym tematem tego weekendu okazały się chatki... 
powstały też inne ulepki ale te na razie muszą pozostać tajemnicą :)








                      
  znalazł się też czas na spacer i moje leśne zbieractwo... 
jako jedyna wyszłam z lasu z jednym grzybem i całym koszykiem drewienek, korzeni i szyszek...
 ależ się cieszę z tych nowych skarbów! :)

Jeśli ktoś posiada wiedzę na temat preparowania korzeni i nadjedzonych drewienek (tak by ewentualnie mieszkający lokatorzy się wyprowadzili raz na zawsze) a mógłby się nią podzielić będę bardzo wdzięczna z góry wielkie dzięki :) 

Pozdrawiam A:)

czwartek, 4 września 2014

łyżka co czekała...

kilka dni temu porządkując swoje ulepki znalazłam karton biskwitowych łyżek... 
skurzone, zapomniane cichutko czekały na swój dzień :)






Wśród nich była i ta... od dzisiaj moja ulubiona :)


Pozdrawiam A:)

















piątek, 29 sierpnia 2014

maki...

za oknem widać już oznaki żegnającego się z nami lata... to chyba ostatni moment, by nacieszyć oczy ciepłym kolorem dojrzałej pszenicy gdzieniegdzie przystrojonej krwistą czerwienią maków...

obraz "Maki" ceramika + drewno wym. 15cm x 57cm


Moje plany powakacyjne to kolejna część "ceramiki od kuchni" o którą jestem często proszona w mailach... więc wszystkich co czekają to przepraszam i obiecuję, że będzie kontynuacja... 


tymczasem
plan na ostatni weekend wakacji - ja, aparat i las 

pozdrawiam A:)

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

miseczki z morskich głębin...

podziwiając naturę chciałam stworzyć coś, co choć minimalnie będzie przypominało jej dzieło...
realizacja okazała się niebywale pracochłonna ale końcowy efekt sprawił, że chce mi się więcej i więcej...


kamienie przywiezione z wakacji

duuużo czasu minęło nim wystukałam na wszystkich wzór

gotowe czekają na szkliwienie

morsko-turkusowe

turkusowe


pozdrawiam Ania :)






piątek, 15 sierpnia 2014

mały pomocnik jeż...

odkąd pamiętam w domu zawsze była maszyna do szycia.
Czasy w jakich dorastałam wymogły, by każda Mama chcąc ubrać dziecko w coś "oryginalnego" musiała, to uszyć sama lub u zaprzyjaźnionej sąsiadki...
takie sąsiadki mieliśmy w zanadrzu dwie i one chętnie służyły pomocą w sytuacjach wymagających kreacji na tip-top :)
Na co dzień Mama świetnie radziła sobie z maszyną, babcia, natomiast wprawnie posługiwała się drutami i spod jej rąk wychodziły cieplutkie szaliki, czapki oraz sweterki...
Nikt w owych czasach nie narzekał... no może poza małym wyjątkiem, że bardzo mnie wkurzały dorobione na drutach czerwone ściągacze w granatowym ortalionie... ale nie czułam się gorsza... o nie... w gorszej sytuacji była koleżanka, której ściągacze w czerwonej kurtce idealnie pasowały do lamperii w kolorze ugier... fe! do dzisiaj nie znoszę lamperii i tego potwornego koloru...

ale co ma pies do jeża?... a raczej jeż do maszyny?

a ma!
wprawna praca przy maszynie wymaga dobrej organizacji... i tu z pomocą przychodzi mały niepozorny jeżyk, który to dbać ma za zadanie o szpilki i igły...
jeżyk wywiązuje się z zadania bardzo dobrze... ma magnes dzięki któremu czepia się mocno maszyny... żadne drgania, stukoty mu nie straszne stoi na posterunku nie wzruszony, a szpilkom i igłom ani w głowie się pogubić :)
 




Pozdrawiam weekendowo A :)

wtorek, 5 sierpnia 2014

Nowy meżczyzna w mym życiu...

mąż wcale a wcale zazdrosny o niego nie jest ;)
Radziu, (bo takie imię dostał jak zresztą wszystkie ważne dla mnie przedmioty) jest najbliższe nazwie firmy Rohde i oddaje moją ogromną radość z nowego nabytku...
pomysł na piec pojawił się z półtora roku temu i jak szybko się zapalił tak szybko zgasł...  były tłumaczenia samej sobie że po co?  na co? dobrze jest jak jest...
Czas pozwolił mi ochłonąć, przemyśleć dokładnie potrzeby, przeanalizować wszystkie za i przeciw...
Zapadła decyzja... a jaka to już wiecie :)

od dzisiaj we własnym domu mam swoją własną pracownię... 
lepszej sytuacji sobie wymarzyć nie mogłam...

oto bohater mojego wywodu... tadadam!


uwaga jeszcze się chwalę... 
Dostąpiłam zaszczytu i otrzymałam  możliwość posługiwania się znakiem jakości dobrego rękodzieła.

Niniejszym wklejam swoje zdjęcie opatrzone takowym znakiem. 



dziękuję za uwagę i pozdrawiam wakacyjnie :)

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Pani to za tanio sprzedaje!

Dziękuję Wszystkim odwiedzającym stoisko SHE na katowickiej Industriadzie. Miłe słowa, krótkie rozmowy, zapytania z czego to? jak zrobione? pokazują, że mamy coraz większą potrzebę otaczać się nietuzinkowymi rzeczami i mieć świadomość gdzie, kto i jak je wytwarza.
...dobrym przykładem była dziewczynka, która przykucnęła przy koszyczku z broszkami i spytała o ich cenę... zaniżyłam cenę bo sama mam córkę w jej wieku i wiem, że marzeń cały wór a brzuch świnki tak wolno się zapełnia... (doceniam sam fakt, że chce wydać swoje kieszonkowe nie na masową chińską produkcję) dziewczynka unosi głowę i mówi, że za drogo, że ma tylko 3zł... przykucam obok i opowiadam jak powstaje taka broszka... jak ją lepię, szlifuje, wypalam itd... z każdym słowem jej oczy są coraz większe... po chwili podnosi głowę, spogląda w moje oczy i mówi : Pani to za tanio sprzedaje! 






Pozdrawiam w cudowny, słoneczny poniedziałek A;)

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

czas by odkurzyć bloga!

Po długiej chorobie i ogólnym wyczerpaniu, nic niechceniu, spotkanie z tyloma pozytywnymi osobami było mi potrzebne jak haust świeżego powietrza. Sobotni jarmark tak pozytywnie mnie nastroił, że zaczynam tydzień pełna sił, zapału do pracy, świeżego spojrzenia. 
A kiedy rozpiera mnie energia to najlepszy czas by nadrobić zaległości...

Z samiutkiego rana odwiozłam dzieci do szkoły i obrałam kierunek targ. Z 20 zł w kieszeni przemaszerowałam targowymi alejkami do stoiska z sadzonkami. Wróciłam do domu szczęśliwa :) bez grosza w kieszeni za to z dwoma siatkami stokrotek :) 
Jutro - misja ogródek :)



a dzisiaj... a dzisiaj pokażę zaległe drobiazgi, które facebookowicze już mieli okazję zobaczyć... ale na blogu ich jeszcze nie było.

Malutkie ceramiczne karmniki czekające na szkliwienie :)


i już po...



ceramiczne guziki maczki :)
 

I na zamówienie Pani Doroty powstały guziki z koronką:


talerz w kształcie liścia miłorzębu:


i jeden z moich ulubionych tematów, dmuchawce...



Cieplutko pozdrawiam - Ania:)




piątek, 31 stycznia 2014

Zapraszam na KONKURS!

Do zgarnięcia jeden z trzech zestawów fusetek. 
Wszystkie istotne informację znajdują się TUTAJ na stronie 
1001 pomysłów na prezent, na które byś nie wpadł

Do wylosowania jeden z trzech zestawów ceramicznych fusetek (do odkładania torebek po zaparzeniu herbaty) 


serdecznie zapraszam :)

środa, 29 stycznia 2014

koloroterapia...



jak podaje Wikipedia "Koloroterapia uspokaja, relaksuje lub pobudza. Żyjąc w świecie otoczonym niezwykłymi barwami, mamy więcej energii do życia, więcej optymizmu, więcej zdrowia."
i coś w tym jest... bo czasami mały drobiazg w energetycznym kolorze sprawi że poprawi się humor i człowiek (tu mam siebie na myśli ;)) potrafi uśmiechnąć się do guzika. 
Z takimi kolorowymi dodatkami nawet stary, szary sweter nabierze świeżośći :)






Wszystkie pokazane guziczki są mojego pomysłu i autorstwa :)

Pozdrawiam A:)

niedziela, 26 stycznia 2014

na ulicy Wesołej...

mieszkają radośni i sympatyczni ludzie. 
Ale... czy w takim domku może mieszkać ponurak ???

wymiary ok. 10cm x 7cm
  
Zdecydowanie nieeee! 




niedziela, 12 stycznia 2014

WOŚP i mój mały wkład :)

Dzisiaj krótko i na temat... po raz 22 gra Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Co roku jak wielu z nas wrzucałam parę złotych do puszki. W tym roku po raz pierwszy na aukcję przeznaczyłam swoją pracę. Mam nadzieje że znajda się chętni by licytować do czego zapraszam serdecznie :)
Pisząc tego posta licznik WOŚP-u pokazuje ponad 9 milionów...  za kilka godzin pewnie oglądając finał znów pociekną łzy wzruszenia a kciuki zsinieją od zaciskania by rekord został pobity:)  

Oby grali jak najdłużej bo ich pomoc widoczna jest każdej placówce szpitalnej...

 TUTAJ można zobaczyć więcej zdjęć i zalicytować ofiarowany wisiorek :)


czwartek, 9 stycznia 2014

góry i niziny...

Rudo - zielona patera. 
Jej kolorystyka nawołuje do kolorystyki ukształtowania terenu na mapie. Kilkukrotny wypał i mieszanka szkliw dały niesamowity efekt. Transparentne kraklowane szkliwo dodaje głębi, a zatopiony złoty pyłek, to już przysłowiowa kropka nad "i" . 





 
pozdrawiam A:)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...