Na 18-stke

Takie było zamówienie dla chłopaka na 18 urodziny ,trochę ''poszalałam''z dodatkami ,ale tak miało być.Wykorzystałam swój pierwszy koszyczek z papierowej wikliny ,dorobiłam ucho ,umalowałam ,ozdobiłam i zmienił właściciela,muszę popracować nad kolejnymi,bo wyplatanie mi przypadło do gustu.

Papierowa wiklina

Tym razem pokarze wam przekrój moich prób z papierowa wiklina.Rurki już mi wychodzą w miarę   równe i długie ,bo pierwsze to porażka  zresztą widać to na próbnych choinkach-wtedy nie potrafiłam zacząć dołu.Dopiero jak trafiłam na kursiki Ani wszystko stało się jasne.Serca wklejam raz jeszcze,bo w grupie slabu były czytelne nad malowaniem muszę popracować i to chyba najmniej przyjemne w całym zaplataniu niczym krochmalenie koronek czy blokowanie dzianin,ale konieczne i efekt końcowy dopiero cieszy oko.Polubiłam te technikę i z pewnością będę ja   wykonywać w wolnych chwilach.

Moje poczatki-papierowa wiklina

No tak to moje początki choć tak naprawdę pierwsze próby były ćwicząc wyplatanie choinki,która pokarze innym razem..Oczywiście korzystam z kursików ANI