Witam Was milo i ciesze sie ogromnie ze podobaly sie Wam pierwsze podusie mojej poscieli.
Wlasnie ukonczylam calosc czyli 7 sztuk poscieli w stylu Shabby Chic.Moze nie jest to praca powalajaca na kolana, ale staralam sie utrzymac charakter tego stylu, a mianowicie koronki, lekkie tkaniny, falbanki i hafty.
Jak to wyszlo ?No coz, ocencie sami.I tak po kolei.
Calosc.Dzis nie ma sloneczka, pada deszcz, wiec zdjecia sa ciemne i nie oddaja pieknego rozu i polysku tkaniny.A jest to adamaszek drukowany w piekne duze kwiaty
.
Z narzuta.Tu widac wszystkie czesci kompletu.Naturalnie powstaje taki sam, ale bialy z bialymi dodatkmi i mysle, ze bedzie ladniejszy i ciekawszy ,bo ten komplet to jakby pierwowzor, albo nauka, albo sprawdzian ,czy dam rade.Czy mi sie bedzie chcialo.Bo , nie ukrywam, pracy bylo ogrom.
I wszystkie czesci po kolei.Pierwsze przescieradlo Jest biale .Dluga falbana rozowa , marszczona i na nia naszyty haftowany woal.Miekki, lejacy i mily w dotyku.
Poduszki
Poduszki juz poukladane.
Narzuta pikowana jest po drukowanym na tkanianie wzorze kwiatowym.Spod narzuty bialy.Wykonczona biala ukosna lamowka, ktora zrobilam sama.
Zaglowek z bliska
I jeszcze raz calosc
Mysle, ze wytrzymalyscie tyle rozowego koloru w jednym poscie.Teraz pozostalo mi tylko poczekac na noc i opowiem Wam co mi sie snilo, spiac pod ta posciela.
Zycze Wam dobrego tygodnia i sloneczka, bo jakos ono nie chce swiecic, przynajmniej u mnie.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą boutis. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą boutis. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 24 marca 2014
sobota, 15 marca 2014
Powstaje posciel w stylu Shabby Chic
Zawsze podobaly mi sie posciele , a wlasciwie udekorowane lozka w tym wlasnie stylu.Slodkie, niebanalne, mile dla oka wiec i przyjemne dla snu.A poniewaz sa to rzeczy do wykonania we wlasnym zakresie i w domu , postanowilam wejsc w posiadanie takiej poscieli.Gromadzilam tkaniny(adamaszek rozowy i biale miekkie bawelniane polcienko), koronki, wstawki, woale i wstazeczki.
Caly komplet bedzie skladal sie z 7 czesci czyli: 3 roznej wielkosci poduszek , zaglowek, przescieradlo z falbana, poszwa na koldre i pikowana narzuta.Pracy ogrom.Na dzien dzisiejszy uszylam trzy rzeczy a mianowiecie:dwie poduszki i przescieradlo.
Poduszka mniejsza ma wymiary 40cm x 40 cm.Jest pikowana po wzorze jaki jest drukowany na adamaszku.
.I pikowanie z bliska
Druga poduszka ma wymiary 60cmx70cm , wykonczona jest falbanka ukladana i doszyta do niej koronka azurowa., oraz naszyta szeroka ozdobna koronka na wierz poduszki
Adamaszek jest rozowy a koronki biale.
Tu obie poduszki razem
I przescieradlo.Jest biale ma szeroka rozowa falbane i naszyty bialy pieknie haftowany woal.
i blizej
Trzy czesci z siedmiu sa juz gotowe,teraz bede szyc nastepne a postepy bede pokazywac w nastepnych postach. Na koniec wrzuce foto , jak prezentuje sie calosc na lozku.Poniewaz tkanin kupilam o wiele za duzo, wiec powstanie tez taki komplet calkiem bialy .
Zycze Wam udanej niedzieli .U mnie dzis wieje, leje i grzmi.
Caly komplet bedzie skladal sie z 7 czesci czyli: 3 roznej wielkosci poduszek , zaglowek, przescieradlo z falbana, poszwa na koldre i pikowana narzuta.Pracy ogrom.Na dzien dzisiejszy uszylam trzy rzeczy a mianowiecie:dwie poduszki i przescieradlo.
Poduszka mniejsza ma wymiary 40cm x 40 cm.Jest pikowana po wzorze jaki jest drukowany na adamaszku.
.I pikowanie z bliska
Druga poduszka ma wymiary 60cmx70cm , wykonczona jest falbanka ukladana i doszyta do niej koronka azurowa., oraz naszyta szeroka ozdobna koronka na wierz poduszki
Adamaszek jest rozowy a koronki biale.
Tu obie poduszki razem
I przescieradlo.Jest biale ma szeroka rozowa falbane i naszyty bialy pieknie haftowany woal.
i blizej
Trzy czesci z siedmiu sa juz gotowe,teraz bede szyc nastepne a postepy bede pokazywac w nastepnych postach. Na koniec wrzuce foto , jak prezentuje sie calosc na lozku.Poniewaz tkanin kupilam o wiele za duzo, wiec powstanie tez taki komplet calkiem bialy .
Zycze Wam udanej niedzieli .U mnie dzis wieje, leje i grzmi.
niedziela, 8 września 2013
..i znow w kuchni..
czyli dzis o drobnych " uszytkach " sluzacych do dekoracji kuchni.Poniewaz moja kuchnia ma tekstylne dodatki w kolorze zielonym, o czym juz kilkakrotnie wspominalam , postanowilam uszyc nastepne dekoracje, takze zielone ale botaniczne..:Botaniczny motyw na moich blogach gosci naprzemiennie.Tak wiec i dzis bedzie botanicznie.Obrus na stol, patchworkowy, na podszewce, wykonczony bawelniana koronka.
Bardziej widoczny
W trakcie prasowania, ale juz gotowy
A tu poskladany---duzo go, mimo, iz nie ma w srodku ociepliny.
Krzeselka tez dostaly sukieneczki .Uszylam je z tej samej tkaniny co obrus ,czyli w botaniczne wzory i tez maja podszewke i dodatkowo ociepline, by bylo miekko siedziec.
Kilka zdjec tego ,co na stole lezy.W IKEA kupilam kilka azurowych oslonek na doniczki.
A tutaj serwetki papierowe w pasujacej kolorystyce i tematyce W§B
Pod kloszem stoi zasuszona kocanka.Beatko..pieknie Ci za nia dziekuje.
Dno mojej ulubionej tacy drewnianej wyscielilam patchworkiem w polaczeniu ze sztuka boutis.Taka wysciolka, albo podkladka.Szyla sie lotem blyskawicy.
I z bliska (wyglada jak kartka pocztowa).
Z resztek uszylam rekawice kuchenna z aplikacja maszynowa.
Wieczorami czytam ksiazki.Obecnie czytam .
Blog moj dostal wyroznienie od Marii z bloga http://artzakatekmarii.blogspot.co.at/
Pieknie za to wyroznienie dziekuje Ci Mario.To mile ,ze doceniasz to, co robie.Na mojej liscie blogow mam 300 pozycji..wszystkie ogladam i komentuje, wszystkie podziwiam...jak mam wyroznic te najlepsze? To wprost niemozliwe.Wszystkie jestescie wspaniale w tym . co robicie.
Oto moje wyroznienie.
Na koniec informacja .Kochane dziewczyny..wprowadzilam na obu blogach moderacje komentarzy.Uszczypliwe i niesmaczne uwagi, insynuacje i zarzuty bezpodstawne sprawily, ze musialam wprowadzic kontrole nad komentarzami by odwiedzajacy bloga mogli czuc sie milo i komfortowo.
Zycze Wam wciaz pieknych , slonecznych dni.Zycze Wam udanego tygodnia.
Bardziej widoczny
W trakcie prasowania, ale juz gotowy
A tu poskladany---duzo go, mimo, iz nie ma w srodku ociepliny.
Krzeselka tez dostaly sukieneczki .Uszylam je z tej samej tkaniny co obrus ,czyli w botaniczne wzory i tez maja podszewke i dodatkowo ociepline, by bylo miekko siedziec.
Kilka zdjec tego ,co na stole lezy.W IKEA kupilam kilka azurowych oslonek na doniczki.
A tutaj serwetki papierowe w pasujacej kolorystyce i tematyce W§B
Pod kloszem stoi zasuszona kocanka.Beatko..pieknie Ci za nia dziekuje.
Dno mojej ulubionej tacy drewnianej wyscielilam patchworkiem w polaczeniu ze sztuka boutis.Taka wysciolka, albo podkladka.Szyla sie lotem blyskawicy.
I z bliska (wyglada jak kartka pocztowa).
Z resztek uszylam rekawice kuchenna z aplikacja maszynowa.
Wieczorami czytam ksiazki.Obecnie czytam .
Blog moj dostal wyroznienie od Marii z bloga http://artzakatekmarii.blogspot.co.at/
Pieknie za to wyroznienie dziekuje Ci Mario.To mile ,ze doceniasz to, co robie.Na mojej liscie blogow mam 300 pozycji..wszystkie ogladam i komentuje, wszystkie podziwiam...jak mam wyroznic te najlepsze? To wprost niemozliwe.Wszystkie jestescie wspaniale w tym . co robicie.
Oto moje wyroznienie.
Na koniec informacja .Kochane dziewczyny..wprowadzilam na obu blogach moderacje komentarzy.Uszczypliwe i niesmaczne uwagi, insynuacje i zarzuty bezpodstawne sprawily, ze musialam wprowadzic kontrole nad komentarzami by odwiedzajacy bloga mogli czuc sie milo i komfortowo.
Zycze Wam wciaz pieknych , slonecznych dni.Zycze Wam udanego tygodnia.
środa, 29 maja 2013
Kacik sypialny
W poprzednim poscie pokazalam Wam fragment malego quilta-bieznika, ktory udalo mi sie skonczyc i wlasnie chce Wam go dzis w calosci juz pokazac.A ze bedzie on lezal na mojej szafce nocnej , stad tytul posta"kacik sypialny".
Aplikacje naszywalam przy pomocy Freezer Paper, niezwykle pomocny.Ale po kolei .Oto quilcik.Maly..prawda?Jest w kolorze kremowym a wymiary to 38x50cm.Kliknij , by powiekszyc.
A oto jak powstawal.Narysowalam wzor, ktory chcialam naniesc na tkanine, potem odrysowalam go wlasnie na Freezer Paper ,wycielam kazdy element wzoru osobno, nakleilam na tkanine w zadanym kolorze przy pomocy zelazka a nastepnie przyszylam do kremowej takniny robiac aplikacje.
Najpierw lodyzki, pozem listki i kwiaty
Oblamowalam go skosna lamowka i ulozylam na mojej szafce nocnej
Ja widac powyzej, aktualnie czytam , juz po raz kolejny ,biografie ikony mody, Chanel.
Kupilam tez mydelka zapachowe do szafy o zapachu frezji i lawendy by mi w szafie slicznie pachnialo
Tak wyglada z bliska moja aplikacja i pikowanie
A tu juz moj kacik sypialny z nowym quiltem w roli glownej
I naturalnie nowa angielska posciel(musialam sie pochwalic)
Dzis odebralam z poczty piekna ksiazke Yoko Saito (mam juz kilka jej ksiazek)
Dotarly tez dwie nowe gazetki robotkowe
Dzis u mnie swieci sloneczko .Zycze Wam udanej pogody, jutro mamy swieto wiec milego odpoczynku a co niektorzy beda mieli dlugi weekend .Oby byl udany i cieply.
Aplikacje naszywalam przy pomocy Freezer Paper, niezwykle pomocny.Ale po kolei .Oto quilcik.Maly..prawda?Jest w kolorze kremowym a wymiary to 38x50cm.Kliknij , by powiekszyc.
A oto jak powstawal.Narysowalam wzor, ktory chcialam naniesc na tkanine, potem odrysowalam go wlasnie na Freezer Paper ,wycielam kazdy element wzoru osobno, nakleilam na tkanine w zadanym kolorze przy pomocy zelazka a nastepnie przyszylam do kremowej takniny robiac aplikacje.
Najpierw lodyzki, pozem listki i kwiaty
Oblamowalam go skosna lamowka i ulozylam na mojej szafce nocnej
Ja widac powyzej, aktualnie czytam , juz po raz kolejny ,biografie ikony mody, Chanel.
Kupilam tez mydelka zapachowe do szafy o zapachu frezji i lawendy by mi w szafie slicznie pachnialo
Tak wyglada z bliska moja aplikacja i pikowanie
A tu juz moj kacik sypialny z nowym quiltem w roli glownej
I naturalnie nowa angielska posciel(musialam sie pochwalic)
Dzis odebralam z poczty piekna ksiazke Yoko Saito (mam juz kilka jej ksiazek)
Dotarly tez dwie nowe gazetki robotkowe
Dzis u mnie swieci sloneczko .Zycze Wam udanej pogody, jutro mamy swieto wiec milego odpoczynku a co niektorzy beda mieli dlugi weekend .Oby byl udany i cieply.
czwartek, 23 maja 2013
Upiekszanie..ciag dalszy.
Powoli probuje sie odnalezc po urlopie. Mam mnostwo zaleglosci na blogach w ogladaniu i komentowaniu,,w domu tez wszystko czeka a to na dokonczenie, a to na zrobienie od podstaw, a to realizacja prosb i zyczen moich" kobiet".Mam tu na mysli moje corki i synowe.Lista prac recznych zrobila sie ogromnie dluga.
Tak wiec ostro zabralam sie za robote,W pierwszej kolejnosci wykonczylam boutisowe biezniczki do mojego slodkiego kacika, w ktorym leza moje czekoladki czyli pocieszaczki.A wygladaja tak, jak ponizej
juz na polkach slodkiego kacika
A tak po ukonczeniu
Nastepnie dokonczylam bieznik pod TV, ktory zaczelam wieki temu.Jest to wlasciwie maly quilt, ma naszywane recznie aplikacje z kwiatow i lisci , uzupelnione haftem oraz jest pikowany maszynowo, cos jakby boutis, do ktorego mam odwieczna slabosc.
i z bliska
Tu musze wspomniec, ze zainspirowaly mnie aplikacje z ksiazki handmade Deborah Kemball "Beautiful botanicals" oraz bieznik z bloga naszej Margott (z ubieglego roku)
Takich bieznikow zrobilam trzy, przy czym pozostale czekaja na wykonczenie.
Ujecia w trakcie pracy nad bieznikiem
W trakcie trwania mojego urlopu przychodzily poczta moje gazetki handmade i juz wam pokazuje co dotarlo.
Ksiazki
I czasopisma
Tradycyjnie juz kwiaty od meza.
Zycze Wam dobrej pogody i udanego nadchodzacego weekendu.
Serdecznie dziekuje za odwiedziny mojego bloga , za wspaniale komentarze, ktore jak wiecie, nie tylko dodaja skrzydel ale mobilizuja przede wszystkim do pracy.
Tak wiec ostro zabralam sie za robote,W pierwszej kolejnosci wykonczylam boutisowe biezniczki do mojego slodkiego kacika, w ktorym leza moje czekoladki czyli pocieszaczki.A wygladaja tak, jak ponizej
juz na polkach slodkiego kacika
A tak po ukonczeniu
Nastepnie dokonczylam bieznik pod TV, ktory zaczelam wieki temu.Jest to wlasciwie maly quilt, ma naszywane recznie aplikacje z kwiatow i lisci , uzupelnione haftem oraz jest pikowany maszynowo, cos jakby boutis, do ktorego mam odwieczna slabosc.
i z bliska
Tu musze wspomniec, ze zainspirowaly mnie aplikacje z ksiazki handmade Deborah Kemball "Beautiful botanicals" oraz bieznik z bloga naszej Margott (z ubieglego roku)
Takich bieznikow zrobilam trzy, przy czym pozostale czekaja na wykonczenie.
Ujecia w trakcie pracy nad bieznikiem
W trakcie trwania mojego urlopu przychodzily poczta moje gazetki handmade i juz wam pokazuje co dotarlo.
Ksiazki
I czasopisma
Tradycyjnie juz kwiaty od meza.
Zycze Wam dobrej pogody i udanego nadchodzacego weekendu.
Serdecznie dziekuje za odwiedziny mojego bloga , za wspaniale komentarze, ktore jak wiecie, nie tylko dodaja skrzydel ale mobilizuja przede wszystkim do pracy.
niedziela, 17 lutego 2013
Aplikacje , mini quilt i boutis
Dzis tak szybciutko, w przerwie na obiad (ja w niedziele pracuje). wrzucam kilka zdjec tego co powstalo ostatnio u mnie .A powstalo bardzo niewiele (chroniczny brak czasu).
W poprzednim poscie pokazalam Wam ksiazke o aplikacjach, na ktora bardzo dlugo czekalam, a jak ja dostalam to sie w niej (czytaj..w pracach tam prezentowanych) zakochalam.
Bez przygotowania, bez Freezer paper bez szablonow, czyli crazy..aplikowalam mala szmatke ,z ktorej w fazie koncowej zrobilam poduszke.Zamowilam wprawdzie Freezer paper na amazon.com, ale zanim dotarl, moje aplikacje byly gotowe,,sa prymitywne, takie dziecinne, ale sa..I jestem dumna z siebie ze dalam rade.
Cala poduszka to dziesiatki bledow i niedociagniec , wszystkie aplikacje naszywane sa recznie i pikowana jest recznie (nie pytajcie , jak wygladaja moje palce).No wiec czas na prezentacje:
A tak wygladala na roboczo:
Powstala tez kolejna poduszka boutisowa, tym razem w kolorze kosci sloniowej(zdjecia tego nie oddaja)
I kilka zblizen na stebnowania
I obie podusie razem.
To tyle w temacie prac recznych.
Przyszedl kolejny numer INSPIRATIONS
I kupilam kilka magazynow patchworkowych
Kwiaty od meza
A przed chwila wlasnie wrocil z kosciolka i przyniosl nam jako dekoracje do obiadu skrzydlokwiat(tak sie chyba ten kwiat nazywa)
Wczoraj zakwitl moj ulubiony fioletowy hiacynt
Aby nie przynudzac, a i moj czas pauzy na obiad dobiega konca ,chce Wam tylko przypomniec ze dzis
wieczorem , po powrocie z pracy odbedzie sie losowanie mojej rozdawajki na moim drugim blogu
http://alicja-potamtejstronielustra.blogspot.co.at/
Zycze Wam szczescia, wyniki oglosze jutro .
Przyjemniej niedzieli Wam zycze i juz biegne do pracy
W poprzednim poscie pokazalam Wam ksiazke o aplikacjach, na ktora bardzo dlugo czekalam, a jak ja dostalam to sie w niej (czytaj..w pracach tam prezentowanych) zakochalam.
Bez przygotowania, bez Freezer paper bez szablonow, czyli crazy..aplikowalam mala szmatke ,z ktorej w fazie koncowej zrobilam poduszke.Zamowilam wprawdzie Freezer paper na amazon.com, ale zanim dotarl, moje aplikacje byly gotowe,,sa prymitywne, takie dziecinne, ale sa..I jestem dumna z siebie ze dalam rade.
Cala poduszka to dziesiatki bledow i niedociagniec , wszystkie aplikacje naszywane sa recznie i pikowana jest recznie (nie pytajcie , jak wygladaja moje palce).No wiec czas na prezentacje:
A tak wygladala na roboczo:
Powstala tez kolejna poduszka boutisowa, tym razem w kolorze kosci sloniowej(zdjecia tego nie oddaja)
I kilka zblizen na stebnowania
I obie podusie razem.
To tyle w temacie prac recznych.
Przyszedl kolejny numer INSPIRATIONS
I kupilam kilka magazynow patchworkowych
Kwiaty od meza
A przed chwila wlasnie wrocil z kosciolka i przyniosl nam jako dekoracje do obiadu skrzydlokwiat(tak sie chyba ten kwiat nazywa)
Wczoraj zakwitl moj ulubiony fioletowy hiacynt
Aby nie przynudzac, a i moj czas pauzy na obiad dobiega konca ,chce Wam tylko przypomniec ze dzis
wieczorem , po powrocie z pracy odbedzie sie losowanie mojej rozdawajki na moim drugim blogu
http://alicja-potamtejstronielustra.blogspot.co.at/
Zycze Wam szczescia, wyniki oglosze jutro .
Przyjemniej niedzieli Wam zycze i juz biegne do pracy
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)