Miało być o Stasiowych projektach, ale mamy jeszcze jeden zaległy co to nie może doczekać się publikacji. Teraz z braku snu, nawet samo patrzenie na wypoczynki jest kojące.
Stąd nadeszła stosowna pora aby pochwalić się własnoręcznie uszytymi poduchami na meble balkonowe.
W sklepie na I jak Ikea, z którego pochodzą meble, poduchy do kompletu kosztują niemal tyle samo co same meble.
Żeby więc zaoszczędzić znaczną kwotę w ruch poszedł materiał, który kiedyś kupiłam z myślą o uszyciu płaszcza.
Zastanawiam się gdzie bym w tym fantazyjnym płaszczu chodziła. Chyba tylko po balkonie:)