Pokazywanie postów oznaczonych etykietą materiał w kropki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą materiał w kropki. Pokaż wszystkie posty

środa, 7 sierpnia 2013

Pierwszy fartuszek


Kuchnia powstaje w bólach. Konwulsyjnych bym rzekła. To chwila spokoju, to znów skurcz, to pierożek, to marchewka, a teraz jeszcze fartuszek, rękawiczki i ściereczka. 
No ale nic to. Nawet "Ogniem i mieczem" Sienkiewicz w odcinkach pisał, a dzieło jakie wiekopomne:)
I my na efekt tej skali liczymy.  
A to wszystko dlatego, że 3 bezdzietne ciotki strasznie się tym zadaniem przejęły i chciały zrobić kuchnię dla jej małej gospodyni na tip top. 
Polerujemy, dmuchamy, malujemy poprawiamy, a jak mała kucharka wejdzie, pirzgnie, szarpnie, drapnie. Tylko wióry będą lecieć. 
Dlatego też będziemy odcinkową historię jednej małej kuchenki kończyć. Zostało tylko wyłożyć środek jakimś ładnym papierem, ozdobić tylną ściankę, która teraz będzie miała nie tylko inny kolor, ale i kształt i gotowe:)







 





czwartek, 27 czerwca 2013

Najładniejszy album jaki widziałyśmy...

Poniższe zdjęcie naprawdę nie oddaje brzydoty albumu, który poddałyśmy obróbce. 
Ale kiedy go skończyłyśmy nie mogłyśmy się nadziwić jaki zacny wyszedł. Nawet jakbyśmy się bardzo starały nie stać nas na skromność w tym przypadku. To jest najładniejszy album jaki widziałyśmy, ever! :)

Album przed - kwintesencja brzydoty.


Twórczy bałagan


Podkład z polarowego koca z Ikei


Pusty w środku, ale ma się wkrótce zapełnić rysunkami dzieci, które w ten sposób chcą podziękować swojej nauczycielce za kilka lat, które im poświęciła.


Nawiązanie do szkolnych zeszytów.


Przyszywanie foli, za którą jest kartka z zeszytu. 


Obszywanie koronką. 



Materiał przytwierdziłyśmy na zszywki. 


I prawie gotowe.



Jeszcze tylko kokarda w roli zamknięcia. 


I maskowanie bałaganu. 

 


Ozdabianie.



I napatrzeć się nie mogłyśmy. 








Piękny, prawda?


niedziela, 10 marca 2013

Easter is comming...


 Z tęsknoty za wiosną i w oczekiwaniu na Wielkanoc z kosza pełnego materiałów w kropki postanowiłyśmy uszyć... króliki:)
Poniżej kolejne etapy ich powstania i nieprzyzwoicie dużo zdjęć. A to dlatego, że króliki tuż po doszyciu puchatych ogonków, które były ostatnim elementem całości, ożyły i nieźle dokazywały podczas sesji zdjęciowej. Choć trzeba przyznać, że póki nie dorwały się do szuflady z czekoladowymi jajkami, współpracowały jak należy :) Zresztą zobaczcie sami...