" Życie jest podróżą, która prowadzi do domu "...
... także naszego, tego który łączy przeszłość z teraźniejszością, len z koronką, misterne hafty z niesfornymi kordonkami...
.. i wreszcie tego, który daje nam siłę, ukojenie, spełnienie marzeń - home about ..
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą shabby chic. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą shabby chic. Pokaż wszystkie posty
środa, 8 stycznia 2014
"Każdy nowy rok jest szansą by coś zacząć na nowo. Podobnie jak każdy miesiąc, każdy dzień, każda godzina, sekunda. Każda chwila. Tylko gdy zmienia się ta ostatnia cyfra przy pełnej dacie... Jest jakoś łatwiej. Łatwiej wziąć się za siebie.."
a na potwierdzenie, że duszyczka ze mnie romantyczna do szpiku kości kilka zdjęć :)))
Pamiętacie to miejsce ?? Już wygląda troszeczkę inaczej bo oczywiście długo chorować to ja nie potrafię :)
Gdy widzę mężula i jego podejście do porządku i moje dziewczyny na dokładkę to zdrowieję w mig :)))
Tony ubrań na podłodze , zabawek , talerzy, talerzyków wszędzie , o nieee... A jak zaczęłam sprzątać to
i przestawiać i takoś sama nie wiem kiedy wywróciłam dom do góry nogami :)) Serio !!! To się chyba już leczy , jak myślicie ????
Tak więc jakby ktoś chciał zakupic sobie witrynkę z ostatniego zdjęcia TUTAJ lub stoliczek poniżej lub też wiele różności z zakamarków moich szaf i komódek proszę bardzo :) Zapraszam TUTAJ :))
Aby unaocznić Wam mój kompletny już brak pomyślunku dodam , że był jeszcze jeden powód kosmicznej mojej domowej rewolucji , mianowicie kredens ;)) Nie byle jaki bo 50 letni staruszek , nie od byle kogo - bo od dziadziusia mężowego kochanego i w stylu też niczego sobie, choć na pozór do mnie nie pasującym art deco :)) Ponieważ wymyśliłam sobie , że wtargamy go z mężem na górę sami , a oczywiście uprzedzał mnie kochany , że mowy nie ma i jeszcze 2 chłopa się przyda do pomocy , musiałam wariatka w połowie drogi na schodach kiedy już nie daliśmy rady ani w jedną ani w drugą dzwonić po sąsiadów, by biegli ile sił w nogach i ratowali fioletowych z wycieńczenia :)) Kiedy już wtargaliśmy kolosa i wymyśliliśmy , że stanie w sypialni , potrzeba wywalenia wszystkiego z pokoju była ogromna . Dla utrzymania stosownej stylistyki musiała przyjechać szafka z łazienki
i inna z pokoju Julasy ... i tak to w przyjemny niedzielny dzień od świtu do zmierzchu biegaliśmy sobie z meblami w jedną i w drugą :)))
Nie chcecie wiedzieć jakie miłe słowa pod moim adresem kochany małżonek artykułował , oj nie ...
Tak czy owak efekty pierwszej metamorfozy na zdjęciach powyżej , a kolejnych wkrótce :)
Mam dla Was duużo nowości w ogóle i w szczególe :)))) Pozdrawiam słoneczkowo :))
Autor:
monique
o
09:48:00
Etykiety :
changes,
home,
shabby chic
sobota, 8 czerwca 2013
"Nie bój się tego, co nowe - chociaż ci miły spokój.."
Pamiętacie TEN KĄCIK ? Dziś jest tu troszkę spokojniej :))
I kolejne zdjęcie na potwierdzenie słów mojego taty :) To co inni wyrzucają ja przygarniam bez mrugnięcia okiem :)))
Spokojnego weekendu Kochani !!
Autor:
monique
o
01:27:00
Etykiety :
day by day,
shabby chic
czwartek, 6 czerwca 2013
"Czasem pakujemy stare rzeczy i chowamy je na strychu, nigdy nie zamierzając ich wyjmować, ale nie potrafimy się ich pozbyć. Pewnie tak samo jak marzeń.."
| małe aniołki pod kloszem to prezent od dziewczynek na Dzień Mamy: z mniejszym serduszkiem od mniejszej , z większym od większej :) Uwielbiam takie prezenty .. |
Moje marzenia czasem się spełniają :)) Nie pozwalam się im przykurzyć .. Choć w moim domu pełnym staroci wszystko jest możliwe :)
Taka mała szafa chlebowa zawsze chodziła mi po głowie .. Choć dwie duże stoją już u Ropuszorek , ale cuda się zdarzają i za grosiki znalazła się u mnie .. Spojrzenie męża - bezcenne ! Jak zawsze gdy targam do domu jeden z przedmiotów mojego pożądania :)))
Chlebowiec miał przejść metamorfozę , biały wydawał mi się idealny , jednak nigdy nie było dość czasu na malowanie .. Przytargałam bidulka , zniszczone drzwi oblepiłam wspomnieniami i tak mu się jakoś zostało :) Na mały lifting jeszcze przyjdzie czas , czyż nie ???
Autor:
monique
o
10:58:00
Etykiety :
shabby chic
czwartek, 23 maja 2013
"Mere colour can speak to the soul in a thousand different ways.."
Jako , że dostałam ilość nadprogramową , może ktoś będzie miał ochotę na jakąś Rachelową pozycję w bardzo atrakcyjnej cenie ???
Zainteresowanych zapraszam O TUTAJ :))
PS. Czy u Was też dziś tak deszczowo, książkowo i melancholijnie ????
Autor:
monique
o
08:51:00
Etykiety :
shabby chic
poniedziałek, 13 maja 2013
"Home isn't a place, it's a feeling.."
| "Ta" obok , której nie mogłam przejść obojętnie ... |
| i woreczek od Jerzynki naciągnięty na puszkę w roli przybornika (uwielbiam go) |
| Wyszperane miseczki i cudowny żyrandol pozostający wciąż niestety na liście marzeń .. |
| "On" i moja gazetkowa miłość - JDL .. |
Chyba ostatnio naoglądałam się zbyt dużo moich shabby klimatów bo jakoś romantycznie zrobiło się na blogu :)) Ale cóż poradzić kocham ten styl małej księżniczki .. Te odrapańce , szarości i kryształki .. Pastelowe kwiaty zerwane najlepiej z ogródka , srebrne akcenty i to niedopowiedzenie ..
Mimo , że głowa dość trzeźwo ocenia rzeczywistość , serducho ciągle błądzi w obłokach ..
Ta "stara" elegancja rozkochała mnie w sobie .. jesteśmy sobie wierne jak dobre małżeństwo :)
Poszukując inspiracji tonę w czasopismach .. Wiem to uzależnienie :)) i właśnie szukając nowych numerów Jeanne d'Arc Living trafiłam na miejsce , którego nie mogłabym Wam nie polecić ..
To sklep z duszą i przedmiotami , które tak chętnie przygarnęłabym do siebie .. Nowe, ale stare , nie przesadnie wystylizowane , z klasą ... Zerknijcie w wolnej chwili do Bellissime tam możecie stracić głowę :)))
Cudnego i romantycznego Poniedziałku Kochani !!!
Autor:
monique
o
08:30:00
Etykiety :
shabby chic
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)