Pokazywanie postów oznaczonych etykietą piesek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą piesek. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 1 października 2015

Było to wyzwanie

Nie powiem. Nawet zastanawiałam się czy podjąć się tego zadania, ale od czego w końcu jest głowa. Dorotka zażyczyła sobie irysy. Na początku mojej przygody z wstążką spróbowałam wąską wstążką z czym to się je i na tym koniec. Ale jak trzeba to trzeba. Spróbowałam i wsiąkłam, Siedziałam trzy dni po kilka godzin, nie mogąc się oderwać. Oto co powstało.
 Lilie wykonane są białą wstążką. Kolor jest efektem barwienia farbami. To jest etap, na który poświęcam najwięcej czasu i który ostatecznie daje efekt końcowy.
U mnie maślaczki nadal rosną - oto dowód
   Od zawsze marzyłam, żeby kiedyś mieć garderobę. Teraz się udało. Dwie ściany zabudowane - jedna z półkami, druga, po przeciwnej stronie, do powieszenia rzeczy. Wymyśliłam sobie, że będzie to biała, ascetyczna garderoba, czyściusieńka, taka jak określił mój wnuk, który stwierdził: Babciu ta biel aż bije po oczach. Miał na uwadze poprzedni ciężki dąb i ciemne ściany. Kontrast rzeczywiście szalony.
Nawet chodniczek był biały. Był... bo znalazł nowego lokatora. Trudno, już jest jego. Chodniczek wymieni się na wiosnę.

niedziela, 29 czerwca 2014

Kotki, pieski

czyli z miłości do zwierząt. I można by rzec, że praca była miła i przyjemna skoro tak piękny temat, ale nic z tego. Wszystko pod górę. Kotek miał być z filcu, taki stabilny i kolorek był fajny, ale ogonek trochę chudy i kłopoty z przewróceniem na drugą stronę pojawiły się na samym początku. Trzeba coś wymyślić, bo dwa uszkodzenia bardzo widoczne. Piesek mały i też poprzewracać na prawą stronę to nie lada wyzwanie. Duży natomiast jakoś nie za bardzo podobny był do kota, ale jak już go przyodziałam to wyszła panienka jak się patrzy. Trochę ma z myszki i następną trzeba bardziej upodobnić do kotka.
Oto cała rodzinka.