Zimno już się zrobiło, co nie? Słońce u nas świeci, ale to już nie to samo co latem. W domu musieliśmy już rozpocząć sezon grzewczy, a na jesienne spacery, coby było mi ciepło sprawiłam sobie nowe mitenki. Stare już się za bardzo znosiły (znudziły :P), więc pomaszerowałam po nową włóczkę (mięciutki 100% merynos), ze starych odprułam guziki (recycling) i wydziergałam nowe.
It's cold outside nowadays, isn't it? We still have sun but it doesn't heat like it used to during summer. At home we had to switch on the heating at last. But outside you have to manage somehow else. I don't like my hands cold so it is a high time for mittens. Old ones were to used (and I got bored) so I made my heading to a shop and bought new yarn (soft 100% merino), from old mittens I took the wooden buttons (recycling) and made a new cosy ones.
Wyszły świetnie :) No mogły by być ciut lepsze, ale jak to zwykle ja robiłam bez żadnych instrukcji, wykrojów i takie tam. Teraz już będę wiedziała jak na przyszłość zrobić coś podobnego jeszcze lepiej. Ale tym czasem cieszę się ogromnie z tych. No i nie marzną mi już ręce!
They came out great :) They still could be a little bit better, 'cos as it is with me I din't follow any instructions and went with a flow. For a next time I will now how to make them better. But now I'm happy with what I've got. And my hands are warm at last!
A jak wy radzicie sobie w chłodne dni? Lubicie swetry, szaliki, mitenki? Ja muszę przyznać, że kiedyś nie bardzo za tym przepadałam. Nadal męczy mnie to odziewanie się w warstwy zimą, ale jesienią lekki sweter jest świetną rzeczą :) xoxo