Etykiety

Bałtyk Mierzeja Wiślana Zucchino flaminio aromaterapia aronia astry bez lilak bluszczyk kurdybanek bocian boczniaki bratki brzozy byliny chryzantemy ciasto dyniowe ciekawe zestawiania roślin cukinia cukinie cynie czarna malwa decoupage dereń dom drzewa dynie dzika róża dzwonek skupiony ekologiczna uprawa fiołki floks gailardia graby grudniowy ogród grusze grzyby głóg herbaty herbaty kwiatowe irys syberyjski jabłonie jabłoń jałowiec jaśnie pańskie jesienny ogród jesień jeżyny jeżówka purpurowa jodła karczochy kasztanowiec zwyczajny konwalia majowa kosmos ( onętek siarkowy) kosmos (onętek) kosmosy kot krzewy kwiat głogu kwiat wiśni kwiaty kwiaty jednoroczne kąpiel lecznicza lato na wsi lawenda leszczyna letnie kwiaty lilia azjatycka lilia bulwkowata liliowce lipa listopad w ogrodzie liście makrobiotyka maliny marcinki mieczyki miodunka morze motyle murarka ogrodowa naparstnica nasturcje naturalne terapie rumianek nietypowa rabata ogród orliki osty owce wrzosówki owoce pachnące kompozycje papryka plaża podbiał pole pomidory powojnik prymulki przetacznik ożankowy przetwory przyroda rośliny rudbekia rzeka róża pomarszczona róża zimą róże sad sikorki styl życia szałwia ozdobna szczygły szron słoneczna rabata słoneczniczek szorstkolistny tawuła truskawki trzcina trzmiele trzmielina trzmielina pospolita warzywa warzywnik wieczornik damski wieś winorośl wiosenny ogród wiosna wiśnie wrześniowy Bałtyk wrzosy zagroda zdrowa żywność zielononóżki zimowy ogród zioła zwierzęta złocień maruna łubin śliwy żurawie
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wiosna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wiosna. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 25 kwietnia 2024

Sad przekwitł w kwietniu.

     Wybuchowa wiosna przemknęła, jak wszystko teraz, dosłownie przemknęła... Po kwiatach w sadzie nie ma śladu. Nawet płatki rozwiał wiatr.


Drzewa owocowe kwitły niemal jednocześnie, przez co nie można było się nacieszyć ich pięknem. Nie ukrywam, że ten czas jest największą przyjemnością dla oczu na wiosnę. Targane wiatrem i zimnem, a nawet mrozem, aż serce ściskało, bo nie sposób okryć każdego drzewa w sadzie.




Wszystko zakwitło na "pstryk" truskawki i poziomki też.


Wiecie, że nie tylko owoce poziomki są cenne ale również liście. 
Zielone listki działają moczopędnie i bakteriobójczo. Oczyszczają krew, regulują przemianę materii. Zaopatrują organizm w witaminy. Można je zbierać cały sezon.
Warto zaopatrzyć się w ten skarb, ja suszę liście i fermentuję. 
Można stosować je jako napary i wywary. Zewnętrznie do okładów, płukania gardła, przemywania oczu.


Moje poziomki to odmian leśna, przyniesiona niegdyś w ilości 9 sztuk z leśnej drogi. Co roku cieszą szalenie, a smakują najlepiej.



Tym wpisem witam się z Wami po długiej przerwie i nie obiecuję, że będę tu często, bo nic nie jest już takie oczywiste na tym świecie, jak się nam zdaje... Niemniej miło mi będzie wiedzieć, że jeszcze tu zaglądacie. 
Ciepła życzę tej wiosny wszystkim. Monika 


czwartek, 8 kwietnia 2021

Sieję, rozsadzam, sadzę

 Wiosna, a co za tym idzie moc pracy dla ogrodnika. W tym roku zaczęłam wysiewy od 23 lutego do 25 lutego - I tura, zgodnie z kalendarzem biodynamicznym, który od lat się sprawdza w naszym ogrodzie. 

Zasiałam pomidory, papryki i bakłażany, pory i selery oraz sałatę, roszponkę i rzodkiewki. Ciepłolubne mieszkają sobie na parapecie, a te które dobrze znoszą chłody po wykiełkowaniu przeniosłam do szklarni.

Następny wysiew, to były pomidory, kapusty, kalafiory, brokuły, kwiaty jednoroczne od 20 marca do 1-go kwietnia- tura II. Pomidory, papryki i bakłażany mieszkają jeszcze w domu, a pozostałe rozsady są już w szklarni.

Otóż, tak :) mam ją wreszcie. Podczas zeszłorocznego szaleństwa i wymuszonej bezprawnie na Polakach przerwy w pracy, mój mąż rzucił się w wir prac, w naszym siedlisku. I mam swoją wymarzoną szklarnię, która będzie pełniła rolę oranżerii, a prezentuje się tak :)





Wszystko  powstało wg projektu i rękami mojego zdolnego męża. Cegła z rozbiórki starej części powalonego budynku, który kiedyś przypuszczalnie pełnił rolę składziku. Okna odkupione, porozbiórkowe. 

Wreszcie mogę zasiać do woli, ze wszystkim się mieszczę, radości nie ma końca. Codziennie wchodzę z uśmiechem na ustach. Panuje tu mikroklimat, a przymrozki nie są straszne. Można wyczuć zapach wilgotnej ziemi pomieszany z zapachem zielonych młodych roślin. Pięknie przechowałam przez zimę wrażliwą różę w donicy na pniu i hortensję. 



Kalarepa


Rzodkiewki, sałata, roszponka moja ulubiona.

Jak widać pomału zaczynam się w niej urządzać :)

Tu próba ukorzenienia winorośli o rezultatach poinformuję. Łozy pobrane są z naszych winorośli podczas lutowego cięcia. 

Pory i brokuły. 

Od 16 -go  do 28-go kwietnia znowu można siać zgodnie z kalendarzem biodynamicznym. W III-ciej  turze będę siała i sadziła warzywa do gruntu i pod folię ( tunel foliowy).

A wszystko, po to, aby mieć radość z takich plonów. 

Swoje od nasionka do owocu, ekologiczne i zdrowe. 

13 maja do 26-go maja  - reszta siewów do gruntu : ogórki, cukinie, dynie, kukurydza, zioła. 

Udanych zasiewów życzę. Pogodnych dni wypełnionych pracą w ogrodzie i rozsadniku. Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających nasz ogród. Monika 


czwartek, 30 kwietnia 2020

Światło słoneczne

 Dziś o zbawiennym słońcu wpływającym na dobry stan naszego zdrowia. Wszyscy wiemy, że pod wpływem promieni słonecznych w naszej skórze tworzy się witamina D, która jest odpowiedzialna za naszą odporność. Dzięki temu nasz organizm jest sobie w stanie poradzić z infekcjami i przeziębieniami. Nie żebym coś sugerowała, czy wytykała ostatnie decyzje w naszym kraju. Witamina D ułatwia wchłanianie wapnia i fosforu, odpowiada za zdrowie naszych kości. Ostatnie badania dowiodły również, że promienie słoneczne powodują uwalnianie do krwi tlenku azotu, który obniża ciśnienie krwi. Dowiedziono zatem, że promienie słońca przyczyniają się do wydłużenia życia człowieka. Promienie słoneczne mają zbawienny wpływ na układ nerwowy, dzięki ich działaniu zwiększa się stężenie seratoniny w mózgu, zwiększa  produkcję komórek nerwowych w hipokampie. Zatem ma znaczący wpływ na jakość życia starszych ludzi, czy z chorobą Alzheimera.
Regularna i umiarkowana ekspozycja zmniejsza choroby skóry, zbawienne działanie przy łuszczycy, trądziku itp. Wreszcie całe nasze życie na ziemi, życie i wzrost roślin oraz zwierząt zależy od światła słońca. Każdy kto ma ogród widzi to gołym okiem.

A oto wiosenne słoneczka z naszego ogrodu.




troszkę sponiewierana mrozem magnolia


berberys w zachodzącym słońcu



i marcowe zbiory z ogrodu


Życzę wszystkim miłego wypoczynku w słonecznych promieniach.

wtorek, 10 marca 2020

Nadejszła :)

że zacytuję Pawlaka z kultowego serialu :). Jest, wychodzi powoli z ziemi zielenina, z pąkami na końcach. Zakwitają pojedyncze rośliny, choć marzą mi się łany krokusów i tulipanów, to nie ma szans. Ile bym nie posadziła na jesieni, nigdy nie mam kompletu wiosną . Czy w koszyczkach, czy bez, nie wiem już co robić, żeby oko na wiosnę pocieszyć, żeby wazony poustawiać pełne wiosennego kwiecia. Przepadają mi te cebulki i koniec. Normalnie, to powinno być już zatrzęsienie wszelkiej maści wiosennych piękności, ale nie, ale niee... Nawet w popiele zaprawiałam przy sadzeniu i nic nie pomogło. Najsmakowitsze wydają się być wszelkie tulipany w dalszej kolejności krokusy i śnieżyczki . I straszę te stwory, że im nogi z d... powyrywam i nic...
Puki co, kilka obrazków wiosennych, zapraszam :)





borówka

liliowce


żonkile

obsypana kwieciem dereń




pączki na pigwie


czosnek ozdobny, tego się nie czepiają


 pierwsze zasiewy :)

Miło jest wyjść do ogrodu, odłączyć się od tego negatywnego zgiełku, jaki nam serwują wszelkiej maści media. Odetchnąć pełną piersią :)
A jak u Was wiosna?  Zasiewy poczynione?
Pozdrawiam serdecznie i miłego tygodnia życzę :).

środa, 11 marca 2015

Wystartowałam ...

Tak, nareszcie wystartowałam . Co prawda na jeden dzień ale dobre i to... Bardzo dziękuję  Wam za dzielne wspieranie mnie w oczekiwaniu wiosennych oznak. Z całą pewnością mogę stwierdzić, że i do nas zawitała wiosna.
Wykorzystałam wczorajszą piękną, słoneczną pogodę i z zapałem zabrałam się do pracy.  Nie wiedziałam od czego najpierw zacząć . Zawsze tak mam wiosną , choćbym  wszystko sobie wcześniej zaplanowała...  Z tego szczęścia, nie wiem, za co się brać w pierwszej kolejności :) Dziś już co prawda pada deszcz od rana, ale krokusom wystarczył jeden słoneczny dzień , żeby rozchylić delikatne płatki. Na dowód zdjęcia.



Jesienią posadziłam cebulki wzorem blogowych Koleżanek. Teraz, te cudne zwiastuny wiosny są i w moim ogrodzie .




Zasypałam Was zdjęciami, krokusów, to z radości że wreszcie zakwitły.




Jedne są w pełnym rozkwicie inne jeszcze w pąkach.



Życzę Wam pięknych wiosennych i radosnych dni :)) krokusowa Monika ;)

niedziela, 8 marca 2015

Codziennie w bloku startowym...

Właśnie tak czuję się każdego dnia, jakbym ustawiała się w bloku startowym gotowa do biegu ...i falstart... Wiosna bardzo się ociąga, brak słońca, przymrozki nocą i poranki ze szronem, a nawet śnieg się zdarza. Kto tak miesza w tym marcowym garncu?
Coś tam niby wygląda nieśmiało z ziemi, niezdecydowanie i niespiesznie. Co prawda zwiastująca wiosnę leszczyna już przekwitła, udało mi się na szczęście przyłapać ją obwieszoną żółtymi girlandami i  to na razie tylko tyle z wiosny.
 Dzielę się więc z Wami moim pospolitym krzewem w czasie pełnego rozkwitu.



Tu w zachodzącym słońcu.



Oprócz właściwości leczniczych leszczyna ma inne ciekawe zastosowanie.

Krzew ten  u Słowian uważany był  za opiekuńczy, pełniący rolę ochronną przed chorobami, symbol szczęścia i mądrości. 
W wierzeniach ludowych chroniła przed duchami i wężami. Grodzono obejścia leszczynowym płotkiem, a zwierzęta wyganiano na pastwiska za pomocą leszczynowych witek, które miały je chronić przed chorobami. U mnie zastałam ją także wplecioną w żywopłot z głogów okalający siedlisko. 
Gałązki leszczyny używane były jako różdżki w radiestezji , nie tylko do wykrywania żył wodnych, a także do wyszukiwania minerałów i metali.
Pyłek leszczynowy uważany jest za uzdrawiający dla pszczół. Z rocznych i dwuletnich gałązek wyplata się przedmioty koszykarskie. Węgiel z drewna leszczyny jest świetny do rysowania.
Odwar z kory i liści stosowany do płukania poprawia wzrost włosów i nadaje im połysk sprawiając, że są puszyste.



Tu leszczyna w mojej ulubionej książce, z której czerpałam pierwszą wiedzę przyrodniczą na temat roślin dziko rosnących już w dziecięctwie :) Mam do niej wielki sentyment.



To w niej suszyłam pierwsze kwiatowe płatki i listki.

Na gołych gałązkach dereni pękają  pączki, co roku więcej i więcej...



U nas wiosna jeszcze przyczajona, jak te pączki na dereni.  Życzę wszystkim moim Gościom miłego, pogodnego i wiosennego tygodnia :)) Monika


niedziela, 2 marca 2014

Zaprosiłam wiosnę do domu :)

Co roku zapraszam wiosnę do domu, nie mogąc się doczekać kwiatów robię bukiety z gałązek. Świetnie nadają się do tego gałązki forsycji lub wiśni. W wazonie, w cieple szybko rozwijają pąki i cieszą oczy.





Na zewnątrz wszystko, co zielone cieszy niezmiernie. Radość jest jeszcze większa, kiedy słychać świergot ptaków, co ranek. Przyleciały już żurawie, ich krzyki towarzyszą mi codziennie rano, kiedy wychodzę do zwierząt. Sprawiają, że przystaję chętnie na dłuższą chwilę z uśmiechem na twarzy, wsłuchując się w te wiosenne nawoływania. Wróciły dzikie gęsi, a także para łabędzi na nasze łąki. I choć noce są z przymrozkami, a ranki oszronione, widać, że wiosna nadeszła w tym roku niespodziewanie.
Ogród rozpoczyna życie na nowo. 














 Bez czarny już ma całkiem spore listki.


Pewnie jeszcze trochę czasu upłynie, zanim coś w ogrodzie zakwitnie, potrzebne jest słoneczne ciepło.
Moje zielononóżki nie mają cierpliwości i postanowiły odszukać wśród liści kępek podbiału,


jak widać poszukiwania okazały się owocne :)). Mam nadzieję, że pozwolą im chociaż zakwitnąć.

Pozdrawiam wszystkich wiosennie.