Producent zaleca, żeby maskę na włosach pozostawiać przez 5-10 minut. Czasami tak robię, ale najczęściej używam jej jak zwykłej odżywki do włosów. Nakładam i od razu spłukuję. Maska zamknięta jest w przezroczystym, plastikowym słoiku o pojemności 500ml. Ma ładny, jasnopomarańczowy kolor. Według informacji na etykiecie wosk powinien starczyć na około 10 aplikacji. Może i tak, jeśli .... macie włosy do kolan :/ Mnie on wystarcza na co najmniej 3 razy tyle, a uwierzcie mi, nie żałuję go sobie.
Maskę możecie kupić w aptece. Kosztuje około 20zł.
Na koniec jeszcze kilka zdań od producenta, z którymi całkowicie się zgadzam:
"Intensywnie, głęboko odżywiający wosk sprawi, że w kilka minut Twoje włosy stają się lśniące i piękniejsze.
Wosk z naturalnym wyciągiem z miodu w połączeniu z pszczelim pyłkiem bogatym w proteiny, minerały i witaminy, skomponowany został tak , aby poprawić stan Twoich włosów oraz dostarczyć włosom niezbędnych składników odżywczych.
Leczniczy wosk używany regularnie sprawi, że Twoje włosy będą mocniejsze i zdrowsze, nadaje włosom puszystości i świetlisty naturalny połysk.
Wosk nie zmienia i nie odbarwia koloru włosów."
Dla zainteresowanych skład:
Polecam.