Film rosyjski kocham za nietuzinkowość, oryginalność i ogromną emocjonalność. To oczywiście duże uogólnienie, ale "Kuka" jako film zza wschodniej granicy, doskonale wpisał się w moje wyobrażenie o bardzo dobrym kinie rosyjskim.
Lena przyjeżdża do Petersburga i postanawia odmienić swoje dotychczasowe życie. Zatrudnia się w opiece społecznej i podejmuje pracy, której nigdy wcześniej nie wykonywała. Pewnego dnia na poczcie jej uwagę przykuwa skromnie ubrana dziewczynka, która trzyma bardzo wysłużonego misia. Chce porozmawiać z nią, ale dziecko niepostrzeżenie ucieka. Lena nie może zapomnieć smutnej blondyneczki i postanawia, że ją odnajdzie i w miarę możliwości pomoże. Dosyć szybko jej się to udaje, bowiem mała dziewczynka jest od dawna widywana w okolicy. Zwraca na siebie uwagę ponieważ zawsze jest sama, bez opiekuna.
Kuka sama robi zakupy, sama sobie gotuje, a nawet odbiera emeryturę babci, która jest chora. Z niezwykłą rozwagą dysponuje pieniędzmi tak, aby starczyło ich na cały miesiąc (pamięta także o odkładaniu na "czarną godzinę"). Ta sześciolatka jest samowystarczalna, bo potrafi przeżyć bez opieki dorosłych, ale przecież jest tylko małą dziewczynką i tak długa samotność wyniszcza jej młodą psychikę. Lena doskonale wie, że Kuka potrzebuje miłości i zrozumienia, a także opieki, aby mogła w pełni cieszyć się dzieciństwem. Dziewczynka potrzebuje rodziny, aby normalnie żyć. Ostatnie pół roku, które spędziła w rozwalającej się chacie z ciałem zmarłej babci w sąsiednim pokoju do normalnych nie należało.
Nastia Dobrynina |
___________________________________________________________
Ciekawostki dotyczące filmu:
- Podczas nagrywania produkcji Nastia nie umiała czytać. Uczyła się dialogów poprzez powtarzanie słów matki
- W filmie wystąpiła także matka odtwórczyni głównej roli, która zagrała kasjerkę
- W 2012 roku ma ukazać się film Kuka2 z udziałem francuskich aktorów (Catherine Deneuve i Gérard Depardieu)
___________________________________________________________
Moja ocena: 8,5/10