Są jednak tematy, które muszą zostać poruszone w terminie i tak się właśnie ma recenzja Igłą Malowane.
Jako jedna z piętnastu hafciarek dostąpiłam zaszczytu wyrażenia swojej opinii na temat tego pisma. Niestety nie obyło się bez problemów w trakcie wysyłki, ale już mam, już dotarło, więc czym prędzej dzielę się swoją opinią.
Zacznijmy od okładki...
Hmmm.... Gdyby ktoś pokazał mi tę okładkę bez informacji kiedy została wydana, pomyślałabym, że to wydanie zimowe - kolorystyka głównego motywu na okładce jak dla mnie jest zbyt szara, bura.
Letnie wydanie powinno kipieć kolorem. Zamieniłabym sowę z rumiankami, które świetnie odzwierciedlają lato, albo z Papieżem, wzorem tematycznie nawiązującym do wydarzeń w Krakowie.
Nie oceniajmy jednak gazety po okładce, jak mówi stare, dobre przysłowie ;). Bowiem w środku znajdziemy wzory, z których myślę, że każda z hafciarek znajdzie coś dla siebie.
Ja już mam swoje TOP3, które zapisałam na listę do "zrobienia". Oto one, w kolejności dowolnej...
Numer 1. Wspomniane już wyżej rumianki...
Bardzo chciałabym mieć to trio na swojej ścianie.
Numer 2. Słonecznikowa poduszka...
.... do której do kompletu możemy zakupić jeszcze dwie...
Kusi, oj kusi mieć takie na kanapie w salonie. Na razie moje zdolności szycia, a raczej ich brak, powstrzymuje mnie przed realizacją wizji, ale kto wie co mi wpadnie do głowy ;)
I numer 3. Haftowane koronki...
Wzory, z którymi można poszaleć zarówno kolorystycznie jak i z wykorzystaniem. Obrazki, poduszki, serwetka na stolik czy aplikacja na torbę to tylko kilka pomysłów jakie na już wpadły mi do głowy.
One też są na mojej liście.
A co jeszcze możemy znaleźć???
Jak zwykle nie zabrakło wzoru z serii łączenia technik. Same krzyżyki...
.... bądź krzyżyki i wstążka...
Oczywiście do wzoru dołączony kursik haftu wstążeczkowego.
Wzór Papieża Franciszka...
Co prawda nie moja tematyka, ale bardzo podoba mi się kolorystyka.
No i sowa....
nie w moim guście, ale wierzę, że znajdzie swoich fanów.
Są też maleństwa do kuchni i dla dzieci...
Całość zamyka katalog ze sklepu Coricamo.
Ogólna ocena w skali od 1 do 5 - pięć minus. Gdyby nie okładka byłoby 5. Pozytywnem dla mnie jest to, że przy tak niewielkiej ilości wzorów, ja dla samej siebie znalazłam, aż trzy.
Firmie Coricamo bardzo dziękuję za obdarzenie mnie po raz kolejny zaufaniem. Mam nadzieję, że nie zawiodłam.
***
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze pod ostatnimi postami. Serce rośnie jak się je czyta.
Monika Blezień - z hafcików tych powstaną zawieszki z brokatowej pianki, którą jakiś czas temu wygrałam w candy.