Jak tylko je ujrzałam wiedziałam, że przerobię je na łapacze snów... Po jednym do każdej sypialni.
Dzisiaj, więc zapraszam Was na pokaz pierwszego z nich. Dziewczęcego... Mojego...
Dla siebie wybrałam tą najmniejszą zawieszkę (górna prawa). Powód był oczywisty - łapacze chłopaków muszą być niemal identyczne inaczej będzie wojna ;)
Sam szydełkowy wzór ozdobiłam lawendowymi koralikami...
A u dołu obręczy dorzuciłam koronki, wstążki i szare i białe piórka...
Całość prezentuje się tak...
Docelowo będzie wisiał na ścianie nad łóżkiem (na zdjęciu poniżej widać przymiarkę) jednak muszę jeszcze poprzestawiać resztę ścianowych ozdób....
Ja jestem zachwycona. Mam nadzieję, że Dusia nie uzna tej metamorfozy za zbezczeszczenie jej dzieła... :o
A Wam jak się podoba???
***
Las chodził za mną dobrych kilka miesięcy. Cieszę się, że go w końcu zaczęłam. Następna odsłona już wkrótce.
W poprzednim poście został napisany 11 111 komentarz. Marta -to Ty jesteś tą szczęściarą. Gratulacje. :) poproszę o adres na fajnakasia79@gmail.com