Autor: Mira Suchodolska, Krzysztof Ziemiec
Liczba stron: 149
Wydawnictwo: Wydawnictwo M
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl/
Krzysztofa Ziemca fanom przeróżnych programów informacyjnych nie trzeba raczej przedstawiać. Przynajmniej raz większość z Was go widziała, gdy opowiadał o tym co dobre i złe w naszym kraju i poza jego granicami, jakie wydarzenia były danego dnia najważniejsze. W 2008 roku w jego życiu nastąpił poważny wypadek - wskutek pożaru miał uszkodzone 40% ciała. Teraz wyszedł z ciężkiej choroby, opuściły go złe myśli i chce pokazać ludziom takim jak on, że jest szansa na wyzdrowienie, że wystarczy walczyć.
Wywiad z panem Krzysztofem poprowadziła Mira Suchodolska. Nie wiem czemu, ale styl dziennikarski tej pani bardzo nie przypadł mi do gustu. Całość uratował Ziemiec, który z nieudawaną skromnością odpowiadał na jej kolejne pytania, w których podchodziła do swojego rozmówcy i jego przekonań tak jakoś sceptycznie.
"Wszystko jest po coś" jest pozycją króciutką, ale niesamowicie mnie ta książka wzruszyła. Daje czytelnikowi pewien rodzaj wsparcia, otuchy, pokazuje, że wszystko jest możliwe, a ludzie telewizji to nie bezduszne istoty, ale prawdziwi przyjaciele, którzy w tarapatach wyciągną pomocną rekę, pomogą nie tylko materialnie, ale również dostarczą ogromną dawkę wsparcia duchowego, które często jest droższe od pieniędzy.
"Wszystko jest po coś" to nie tylko opowieść o zmaganiu się z życiem po ciężkim poparzeniu. Czytelnik ma również wgląd w prywatne życie Ziemca, w jego pochodzenie czy też sposób wychowania i budowania relacji z trójką dzieci.
Czy polecam? Bez wątpienia. Ta lektura pokazuje człowiekowi, że ze wszystkiego można wyjść, pokonać najgorsze przeciwności, ale trzeba o to walczyć, mimo bólu i cierpienia. Cena okładkowa to tylko 14,90 zł, moim zdaniem warto znaleźć gdzieś tę pozycję i móc wrócić w każdej chwili do jej naprawdę prawdziwej i poruszającej treści.
Moja ocena: 8,5/10
Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki
Fakt ten nie wpływa na moją ocenę