na początku witam moich nowych gości mam nadzieję, że nie będziecie się ze mną nudzić :)
Zaczęły się ferie, a ja w weekend padłam, dopadła mnie grypa, jeszcze w sobotę rano twardo udawałam, że jest dobrze, dokończyłam zszywać chusteczki dla moich dwóch skarbów, a później gorączka z każdą minutą rosła i tak do 39. Dziś już jest lepiej, chodzę połamana, wszystko mnie boli ale jest już lepiej :) Znalazłam też plus tej grypy ;) Wczoraj w dzień przespałam ciągiem 5 godzin co nie zdarzyło mi się od 8,5 miesiąca więc mogę uznać, ze dzięki grypie się wyspałam :)
A teraz dokończone chusteczki, bawełna z minky:
i bawełna z polarem
Ta podszyta podwójnym polarem na większe mrozy :)
To tyle na dziś, wracam pod kocyk popijać herbatę malinową z miodem :)